Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Markes30

Dziwna relacja

Polecane posty

Gość Markes30

Czesc, mam taki problem  otóż  półtora tygodnia temu moja partnerka na moje żądanie  pokazała mi wiadomości od naszego kolegi z pracy w których były jak to ona sama stwierdziła w zartach propozycjami że jakby miał on możliwość to by wyjechał z nią gdzieś na parę dni sam na sam. Ona oczywiście się z tego śmiała nic nie pisząc aby przestał takie wiadomości do niej pisać.  Idąc dalej zauważyłem kolejne wiadomości z propozycjami ze chętnie by gdzieś pojechał z nią beze mnie na co ona też zareagowala śmiechem zamiast napomniec  że jesteśmy razem. Doszło do potężnej awantury z mojej strony. Tamteu wygarnalem co o tym myślę. Dzisiaj jak wracam do tematu to moja partnerka reaguje nerwamii i twierdzi że zachowałem się nieadekwatnie. Że sobie kwasu narobilem.  Mam wrażenie że teraz ja jestem tym najgorszym. Ja stwierdziłem że poczułem się zdradzony a ona że nic złego nie zrobiła. Albo były teksty jak siedziałem w pracy to pisał   on że nie zaprosiła go do domu a ona że nie zaprosiła ale nadrobi. Odniosłem się do tej wiadomości to stwierdziła że chodziło o nas że go zaprosimy my wspólnie. Oczywiscie zaraz po awantirze mnie przepraszala... Nie wiem co mam o tym myśleć. Czy faktycznie przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABCD
Przed chwilą, Gość Markes30 napisał:

Czesc, mam taki problem  otóż  półtora tygodnia temu moja partnerka na moje żądanie  pokazała mi wiadomości od naszego kolegi z pracy w których były jak to ona sama stwierdziła w zartach propozycjami że jakby miał on możliwość to by wyjechał z nią gdzieś na parę dni sam na sam. Ona oczywiście się z tego śmiała nic nie pisząc aby przestał takie wiadomości do niej pisać.  Idąc dalej zauważyłem kolejne wiadomości z propozycjami ze chętnie by gdzieś pojechał z nią beze mnie na co ona też zareagowala śmiechem zamiast napomniec  że jesteśmy razem. Doszło do potężnej awantury z mojej strony. Tamteu wygarnalem co o tym myślę. Dzisiaj jak wracam do tematu to moja partnerka reaguje nerwamii i twierdzi że zachowałem się nieadekwatnie. Że sobie kwasu narobilem.  Mam wrażenie że teraz ja jestem tym najgorszym. Ja stwierdziłem że poczułem się zdradzony a ona że nic złego nie zrobiła. Albo były teksty jak siedziałem w pracy to pisał   on że nie zaprosiła go do domu a ona że nie zaprosiła ale nadrobi. Odniosłem się do tej wiadomości to stwierdziła że chodziło o nas że go zaprosimy my wspólnie. Oczywiscie zaraz po awantirze mnie przepraszala... Nie wiem co mam o tym myśleć. Czy faktycznie przesadzam?

Pomacaj się po łbie czy ci rogi nie rosną, chcesz mieć długo - trzymaj krótko, inaczej z rogami w drzwi się nie zmieścisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka
33 minuty temu, Gość Markes30 napisał:

Czesc, mam taki problem  otóż  półtora tygodnia temu moja partnerka na moje żądanie  pokazała mi wiadomości od naszego kolegi z pracy w których były jak to ona sama stwierdziła w zartach propozycjami że jakby miał on możliwość to by wyjechał z nią gdzieś na parę dni sam na sam. Ona oczywiście się z tego śmiała nic nie pisząc aby przestał takie wiadomości do niej pisać.  Idąc dalej zauważyłem kolejne wiadomości z propozycjami ze chętnie by gdzieś pojechał z nią beze mnie na co ona też zareagowala śmiechem zamiast napomniec  że jesteśmy razem. Doszło do potężnej awantury z mojej strony. Tamteu wygarnalem co o tym myślę. Dzisiaj jak wracam do tematu to moja partnerka reaguje nerwamii i twierdzi że zachowałem się nieadekwatnie. Że sobie kwasu narobilem.  Mam wrażenie że teraz ja jestem tym najgorszym. Ja stwierdziłem że poczułem się zdradzony a ona że nic złego nie zrobiła. Albo były teksty jak siedziałem w pracy to pisał   on że nie zaprosiła go do domu a ona że nie zaprosiła ale nadrobi. Odniosłem się do tej wiadomości to stwierdziła że chodziło o nas że go zaprosimy my wspólnie. Oczywiscie zaraz po awantirze mnie przepraszala... Nie wiem co mam o tym myśleć. Czy faktycznie przesadzam?

Wydaje mi się że prędzej czy później zostaniesz zdradzony. Widać że interesuje się tamtym gościem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markes30

No to był nasz wspólny kolega jak mi później po wszystkim mówiła że dla nie nie jest nawet facetem. Takie ...enie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Nie badz głupi pamiętaj 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Markes30

Nie wiem co robić. Trapi mnie to z tylu głowy. Jakiekolwiek próby rozmowy kończę się awantura gdzie jeszcze tydzień temu jak było na gorąco to ujawnione to mnie przepraszała i tłumaczyła że on żartował a ona nic z tego sobie nie robiła jednym słowem mówiąc że to zlewala. Nic sobie nie robi z tego żeby odbudować moje zaufanie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×