Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Johnson5991

Jak to jest u Was z weselami? chodzicie na nie kiedy jesteście proszeni?

Polecane posty

Gość Johnson5991

Ja np  regularnie od kilku lat ODMAWIAM wszelkich wesel.
Po pierwsze nie mam z kim chodzić na nie, a samemu iść na wesele to tragedia, podczas gdzie wokół same pary, a ja nie jestem dusza towarzystwa, żeby nagle będąc samotniakiem wywijać na parkiecie jak pajac i co róż brac jakąś panne, która przyszła z facetem do tańca i że niby fajnie się wtedy człowiek bawi.. to jest przeciez porażka. A po drugie jeszcze mnie nie poyebao, zeby dawac wlasnie tyle kasy w koperte..., mam wywalic minimum 200zl (bo mniej nie wypada dac), za to, ze zjem schabowego i napije sie wodki? ponadto bede siedział zdołowany caly wieczór przy stole? dajcie zyc... juz wole w samotnosci za 20zł uchlać się w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

mam podobnie, nie chodzę bo nie mam z kim i równiez szkoda mi kasy na ten smieszny teatrzyk jakim jest wesele. przysiegaja sobie wiernosc do smierci, a panna mloda za max kilka lat skacze juz innemu po k0tasie, tak to wygląda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Leżaczek napisał:

Nie byłem na żadnym 👌😙 przynajmniej tysiąc złotych całe życie do przodu 👌😙

Wygryw 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Ja chodze do osob mi bliskich i tych ktore lubie. No bola po kieszeni wesela (ja daje 500 od osoby).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Szkoda Ci patrzeć na pary, a jak zamierzasz kogoś poznać siedząc w domu? Na wesela chodzę tylko do tych co naprawdę lubię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 godzin temu, Argen napisał:

Ja byłem. Na jednym. I wystarczy. Wtedy próbowałem zagadać do jednej samej, która akurat była ( wtedy jeszcze się chciało podrywać). Efekt zerowy.

Też już nie chodzę.

Też byłem na jednym. To był koszmar. Obiecałem sobie, że już nigdy nie pójdę na spędy tego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×