Toksyczna współlokatorka

Kurde przypal, rano nasikalem do wanny bo współlokatorka zajęła kibel a ja trochę zaspałem i się spieszyłem. Nawet nie patrzyłem gdzie leje bo jedna ręką zęby jeszcze mylem na szybko. Teraz wróciłem do domu i od 30 min wysłu...e darcia mordy bo się okazało że nie zauważyłem że ona sobie tam ciuchy moczyła jakieś i je zalałem i leżały w moim moczu cały dzień bo ona też nie ogarnęła... Ja uważam, że nie zrobiłem nic złego, bo wanna (a właściwie taki wannoprysznic) ktory mamy to cześć wspólna i nie powinna tam trzymać wszystkiego całymi dniami jakby to była jej własność. To zresztą nie pierwszy raz kiedy sie tak zachowuje. Kto według was ma racje w tej sytuacji? 

Serio gościu...

obyś zginął w bolesnych konwulsiach