Zakochany czy co?

Nie, nie chce tego uslyszec ale nic innego mi nie przychodzi na myśl.Może macie pomysl? Przedłuza swoje odwiedziny, chce byc w kontakcie caly czas, jak poprosilam to bez problemu wzial wolne. Ogolnie jest mily i uczynny, moze dlatego? ale... gdy sie widzimy ciagle sie na mnie patrzy, nie odrywa oczu, przytula mnie ,mowi ze jestem piekna, mam 'to cos',ze ma na mnie ochote, gdy rozmawiam z jakims facetem jest smutny, ma fochy

Zakochany i to bardzo

a jestes k czy m?

chce ruhać, troche poruha, znudzi mu się i potem cie oleje

ale też nie zauważyłam, by zaczął bardziej o siebie dbac, a to chyba jest  pierwsza oznaka zakochania, tak mi sie wydaje.co sadzicie?

Up

46 minut temu, Gość admir napisał:

ale też nie zauważyłam, by zaczął bardziej o siebie dbac, a to chyba jest  pierwsza oznaka zakochania, tak mi sie wydaje.co sadzicie?

 

Czyli co? Jak ktoś jest zadbany na co dzień to nie musi dbać bardziej dla nikogo.

on jest tak srednio zadbany wlasnie

a pamietam ze chlopacy ktorzy byli we mnie zakochani nagle zmieniali styl i zaczeli dbac o siebie

16 godzin temu, Gość admir napisał:

Nie, nie chce tego uslyszec ale nic innego mi nie przychodzi na myśl.Może macie pomysl? Przedłuza swoje odwiedziny, chce byc w kontakcie caly czas, jak poprosilam to bez problemu wzial wolne. Ogolnie jest mily i uczynny, moze dlatego? ale... gdy sie widzimy ciagle sie na mnie patrzy, nie odrywa oczu, przytula mnie ,mowi ze jestem piekna, mam 'to cos',ze ma na mnie ochote, gdy rozmawiam z jakims facetem jest smutny, ma fochy

Będzie zakochanyjak cho/lera. Jak podbijałem do mojej ślicznotki (A zakochany do szaleństwa jestem) to prawie tak samo robiłem ino ja nie przedlużalem wizyt u niej ale to z szacunku do jej ojca i nie mówiłem że mam na nią ochotę bo tak mi bracia poradzili ale ogólnie reszta się zgadza. Coś z tej mąki wyrośnie

6 minut temu, Zakopiańczyk albo i napisał:

Będzie zakochanyjak cho/lera. Jak podbijałem do mojej ślicznotki (A zakochany do szaleństwa jestem) to prawie tak samo robiłem ino ja nie przedlużalem wizyt u niej ale to z szacunku do jej ojca i nie mówiłem że mam na nią ochotę bo tak mi bracia poradzili ale ogólnie reszta się zgadza. Coś z tej mąki wyrośnie

To u ciebie inna sprawa. ja mieszkam sama, jestesmy dorosli. a poza tym to chyba beke sobie krecisz z tym ze bracia ci poradzili  

5 minut temu, Gość admir napisał:

To u ciebie inna sprawa. ja mieszkam sama, jestesmy dorosli. a poza tym to chyba beke sobie krecisz z tym ze bracia ci poradzili  

Jaką beke? Oni starsi,baby mają to wiedzą jak z nimi rozmawiać jak kiedyś jednej powiedziałem że mam na nią ochotę to w gębę dostałem więc sobie ich rady cenię hehe i dorosły też jestem od 8 lat