Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Co robic z dwulatkiem?

Polecane posty

Gość Gosc

Hej, za rok latem moje dziecko będzie miało prawie dwa latka. Co robić z takim dwulatkiem można? Na rowerze w foteliku chętnie jeżdżą wasze dwulatki? place zabaw, basen, spacery, rowerek biegowy? Na razie z niechodzacym niemowlakiem możliwości atrakcji są ograniczone, basen dla maluchów mamy daleko, poza tym dziecko płacze po wyjęciu z wody, dlatego jeszcze nie byliśmy, zastanawiam się jak to będzie za rok. Jak spędzacie czas z waszymi dwulatkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalo

Dlaczego nie żyjesz dniem dzisiejszym  tylko pytasz co można robić za rok???? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

to zalezy od dziecka i jak bedzie podatne na takie rzeczy. Ja mam dwulatka i chodzimy na spacery, karmic kaczki, na place zabaw,sale zabaw,hulajnoge, do parku,nad morze,na zajecia dla dzieci np do biblioteki,gdzie organizowane jest czytanie dla takich maluchow i jakies teatrzyki..  czasem siedzimy w domu i cos robimy. Tak czy siak te atrakcje szybko mi sie znudzily :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

to zalezy od dziecka i jak bedzie podatne na takie rzeczy. Ja mam dwulatka i chodzimy na spacery, karmic kaczki, na place zabaw,sale zabaw,hulajnoge, do parku,nad morze,na zajecia dla dzieci np do biblioteki,gdzie organizowane jest czytanie dla takich maluchow i jakies teatrzyki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalo

Mój dzień z dwulatkiem  jest dużo bardziej intensywny niż rok temu o tej samej porze.  Porządek  to stan który krótko panuje po posprzątaniu.  Nie jadę już z dzieckiem  na zakupy  bo nie usiedzi w wózku tylko na czas zakupów  muszę organizować  sobie opiekę  ewentualnie idę do małego sklepiku  biorę co trzeba i szybko wychodzę. Za to nie muszę już nosić  na rękach i może robić ze  mną wiele rzeczy w domu. Trwa to wtedy dużo  dłużej Ale też warto wypełnić czas dwulatka  bo niema nic gorszego  niż znudzony  dwulatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

zalezy od dziecka i tego co masz w okolicy. Poza tym zgadzam sie z osoba wyzej, po co na zas wymyslac? dzis wez dziecko i robcie cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Bo napalam się na różne aktywności które teraz mam ograniczone np rower. Wiem są takie przyczepki ale jakoś boję się jechac z taką przyczepka, poza tym jest to niepolecane dla układu kostnego niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Bo napalam się na różne aktywności które teraz mam ograniczone np rower. Wiem są takie przyczepki ale jakoś boję się jechac z taką przyczepka, poza tym jest to niepolecane dla układu kostnego niemowlaka.

to zalezy od dziecka, z jednym mozna wszystko, z drugim wszystko idzie jak po grudzie. Nie napalaj sie,a chwytaj dzien,bo moze sie okazac,ze dziecko nie chce siedziec na rowerze,a chce biegac. Moj np woli biegowke i nie usiadzie do siodełka u mnie na rowerze,a ja nie potrafie jechac na swoim rowerze jak on jest na biegowce, bo on co chwile sie zatrzymuje, dmuchawca zdmuchnie,zuczka pooglada,a ja wloke swoj rower. Albo najlepiej, sie znudzi,zmeczy lub na cos zdenerwuje, rzuci biegowke i wtedy wloke wszystko.JEgo, biegowke i gorala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lulalo

Gdzież  rowery  z dwulatkiem chyba na odludziu bo mój moment i wjechał by pod auto i tu mowa o rowerku biegowym  bo na inne jest za mały. Basen  jak najbardziej, park,  piaskownica. Ale rowery wspólnie to chyba najwcześniej jak dziecko ma z 4 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Lulalo napisał:

Gdzież  rowery  z dwulatkiem chyba na odludziu bo mój moment i wjechał by pod auto i tu mowa o rowerku biegowym  bo na inne jest za mały. Basen  jak najbardziej, park,  piaskownica. Ale rowery wspólnie to chyba najwcześniej jak dziecko ma z 4 lata

Chodzi mi o taki fotelik do mojego roweru dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

to zalezy od dziecka, z jednym mozna wszystko, z drugim wszystko idzie jak po grudzie. Nie napalaj sie,a chwytaj dzien,bo moze sie okazac,ze dziecko nie chce siedziec na rowerze,a chce biegac. Moj np woli biegowke i nie usiadzie do siodełka u mnie na rowerze,a ja nie potrafie jechac na swoim rowerze jak on jest na biegowce, bo on co chwile sie zatrzymuje, dmuchawca zdmuchnie,zuczka pooglada,a ja wloke swoj rower. Albo najlepiej, sie znudzi,zmeczy lub na cos zdenerwuje, rzuci biegowke i wtedy wloke wszystko.JEgo, biegowke i gorala

A ile tak usiedzi na Twoim rowerze, 15 minut nawet nie usiedzi? Zawsze te 15 minut to coś by było. Lepsze niż nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Lulalo napisał:

Gdzież  rowery  z dwulatkiem chyba na odludziu bo mój moment i wjechał by pod auto i tu mowa o rowerku biegowym  bo na inne jest za mały. Basen  jak najbardziej, park,  piaskownica. Ale rowery wspólnie to chyba najwcześniej jak dziecko ma z 4 lata

moj dwulatek jezdzi na biegowce,ale ma przyczepione szelki i jedzie powoli. Dobry sposob na bieganie i zrzucenie kg to przywiązanie sie do dwulatka na rowerze :D my czasem robimy tak kilka kilometrow. bez szelek pędzi jak opętany.Nie zna strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

A ile tak usiedzi na Twoim rowerze, 15 minut nawet nie usiedzi? Zawsze te 15 minut to coś by było. Lepsze niż nic.

moj nie lubi w ogole.Widzi fotelek i w krzyk. Ale wiesz,dzieci sa rózne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość gosc napisał:

moj nie lubi w ogole.Widzi fotelek i w krzyk. Ale wiesz,dzieci sa rózne

Pewnie jeszcze mu się to zmieni, może za rok polubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Pewnie jeszcze mu się to zmieni, może za rok polubi?

moze :) oby, bo brakuje mi jazdy na rowerze,zwlaszcza ze mieszkamy w okolicy gdzie sa gory ,lasy i fajne miejsca do jezdzenia.Ale jw napisalam juz poczul biegowke, wiec raczej nie da sie zniewolic w foteliku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

moj dwulatek jezdzi na biegowce,ale ma przyczepione szelki i jedzie powoli. Dobry sposob na bieganie i zrzucenie kg to przywiązanie sie do dwulatka na rowerze 😄 my czasem robimy tak kilka kilometrow. bez szelek pędzi jak opętany.Nie zna strachu

Super pomysł na bieganie, szelki już mi polecało wiele osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Super pomysł na bieganie, szelki już mi polecało wiele osób.

mówie Ci, jest ogien! młody sie swietnie bawi,ja cwicze. Mamy swoją trase i pędzimy az ludzie sie ogladaja :D no i mam pewnosc,ze dziecko nie wyskoczy mi na ulice czy ze sie nie przewroci.Kilka razy dzieki szelkom uprzedziłam niezłą kontuje, bo raz np wjechal w dziure i przeleciał przez kierownice. A ze miałam szelki to zdołałam zamortyzować upadek i go przytrzymalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Co za głupie pytanie.Żyjesz normalnie z dwulatkiem, jeździsz na wycieczki, kulki,rower, hulajnoge, do zoo, do dentysty, bawisz się lalkami czy atutami, czytasz książeczki, jeździsz do parków rozrywki, latem nad morze, jezioro, basen, uczysz kolorów, cyfr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość gosc napisał:

mówie Ci, jest ogien! młody sie swietnie bawi,ja cwicze. Mamy swoją trase i pędzimy az ludzie sie ogladaja 😄 no i mam pewnosc,ze dziecko nie wyskoczy mi na ulice czy ze sie nie przewroci.Kilka razy dzieki szelkom uprzedziłam niezłą kontuje, bo raz np wjechal w dziure i przeleciał przez kierownice. A ze miałam szelki to zdołałam zamortyzować upadek i go przytrzymalam.

Haha nieźle brzmi, już nie mogę się doczekać przyszłego roku. Dziecko też pewnie nieźle wymęczone i ładnie śpi po takich szaleństwach.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Co za głupie pytanie.Żyjesz normalnie z dwulatkiem, jeździsz na wycieczki, kulki,rower, hulajnoge, do zoo, do dentysty, bawisz się lalkami czy atutami, czytasz książeczki, jeździsz do parków rozrywki, latem nad morze, jezioro, basen, uczysz kolorów, cyfr

Może i głupie ale nigdy nie obcowalam z dwulatkiem i nie wiem jak to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Haha nieźle brzmi, już nie mogę się doczekać przyszłego roku. Dziecko też pewnie nieźle wymęczone i ładnie śpi po takich szaleństwach.

 

tak,dobrze mu to robi :d czesto dojezdzamy do domu to on rzuca rower i pada na twarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
41 minut temu, Gość Gosc napisał:

Bo napalam się na różne aktywności które teraz mam ograniczone np rower. Wiem są takie przyczepki ale jakoś boję się jechac z taką przyczepka, poza tym jest to niepolecane dla układu kostnego niemowlaka.

Dwulatek to nie niemowlak. Po roku już nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość Gosc napisał:

Może i głupie ale nigdy nie obcowalam z dwulatkiem i nie wiem jak to będzie.

Za obcowanie z dwulatkiem by cię wsadzili 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ja znam ludzi,ktorzy z polrocznymi dziecmi juz podrozowali,byli pod namiotem i itd.Wszystko sie da tylko trzeba chciec i byc odpowiednio przygotowanym. Niestety aktywnosc bez dziecka, rozni sie od aktywnosci z dzieckiem tym,ze rodzic zamienia sie w tragarza zabawek, sprzetow, jedzenia,picia, pieluch... ja ostatnio sie smialam jak bylismy na festiwalu. Ludzie bezdzietni na pełnym relaksie, lezą na kocyku ze slomka w zebach dyndaja nózką...a MY przyjechalismy : dwojka dzieci, wozek, 3 plecaki, torba podreczna, pies i rozkladamy obóz :D tylko parawanu brakowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×