Czy warto, w wieku 34 lat, mieć pierwszą dziewczynę?

Jakoś, tak mi się życie potoczyło, że do tej pory nigdy nie miałem dziewczyny. Ale ostatnio w moim otoczeniu pojawiło się kilka młodszych dziewczyn, które chyba na mnie lecą. Kilka realnych, jadna/dwie internetowe. Nie wiem, czy jest sens w tym wieku zaczynać... 

Warto :)

To zależy od osoby. Ja np. już nie wyobrażam sobie mieć w tym wieku pierwszą dziewczynę. Lepiej oszczędzić sobie wstydu i kompromitacji, a dziewczynie rozczarowania.

Warto, chyba ze chcesz do końca życia być sam. 

47 minut temu, Gość Gosc napisał:

Warto, chyba ze chcesz do końca życia być sam. 

Ja się już pogodziłem, że będę do końca życia sam. Tylko ostatnio zaczęły się różne okazje pojawiać. Ale nie czuję się za bardzo na siłach, żeby mieć dziewczynę...

6 minut temu, Gość Ermetic napisał:

Ja się już pogodziłem, że będę do końca życia sam. Tylko ostatnio zaczęły się różne okazje pojawiać. Ale nie czuję się za bardzo na siłach, żeby mieć dziewczynę...

A jak to być na siłach by kogoś mieć?  Myślę że w każdym wieku można się zakochać.  I to żaden wstyd ani ujma . Zawsze warto chociaż spróbować.  A może życie będzie piękniejsze i bardziej spełnione. Ja bym zaryzykowala. 

5 minut temu, Gość Ermetic napisał:

Ja się już pogodziłem, że będę do końca życia sam. Tylko ostatnio zaczęły się różne okazje pojawiać. Ale nie czuję się za bardzo na siłach, żeby mieć dziewczynę...

Nie to nie. Tylko potem nie żałuj że nawet nie spróbowałeś.

Ale właściwie to jakie są powody na "nie"?

1 minutę temu, Gość Ggg napisał:

A jak to być na siłach by kogoś mieć?  Myślę że w każdym wieku można się zakochać.  I to żaden wstyd ani ujma . Zawsze warto chociaż spróbować.  A może życie będzie piękniejsze i bardziej spełnione. Ja bym zaryzykowala. 

No, nie czuję się na siłach, bo gdybym miał dziewczynę, to chyba bym musiał z nią spędzać czas i wiele nawyków zmienić. A gdybym zrezygnował, to uniknąłbym różnych niespodzianek

Brzmi rozsądnie.

3 minuty temu, Gość Ermetic napisał:

No, nie czuję się na siłach, bo gdybym miał dziewczynę, to chyba bym musiał z nią spędzać czas i wiele nawyków zmienić. A gdybym zrezygnował, to uniknąłbym różnych niespodzianek

Jakich nawyków? Bo może nie trzeba będzie z niczego rezygnować.

6 minut temu, Gość Gość napisał:

Jakich nawyków? Bo może nie trzeba będzie z niczego rezygnować.

Ogólnie nawyki związane z prozą dnia codziennego. Np ostatnio sporo czasu zajmuje mi studiowanie Pisma Świętego i czytanie książek o tematyce okultystycznej. Gdybym miał dziewczynę, pewnie musiałbym z czegoś zrezygnować i z nią rozmawiać, na co, być może, bym nie miał ochoty. Jeszcze planowałem zająć się budowąbrakietbw najbliższym czasie... Ja staram się być człowiekiem, wykonującym Opus Magnum (Wielkie Dzieło) w życiu. Partnerka pewnie by mi w tym przeszkodziła...

Zależy do czego dążysz. Nie spodziewaj się fajewerków. To już nie wiek młodzieńczej, szalonej znajomości. Tego już nigdy nie poznasz. W tym wieku już jest głównie kalkulacja. Jeśli dobrze ci samemu, a nie chcesz mieć dzieci to kompletnie bez sensu wchodzić w związek. Może masz teraz dobry status, kasa się ciebie trzyma to i panie widzą, że warto z tobą gadać. 

4 minuty temu, Gość Kazikkk napisał:

Zależy do czego dążysz. Nie spodziewaj się fajewerków. To już nie wiek młodzieńczej, szalonej znajomości. Tego już nigdy nie poznasz. W tym wieku już jest głównie kalkulacja. Jeśli dobrze ci samemu, a nie chcesz mieć dzieci to kompletnie bez sensu wchodzić w związek. Może masz teraz dobry status, kasa się ciebie trzyma to i panie widzą, że warto z tobą gadać. 

Właśnie o dziwo nie mam za bardzo kasy, ale obdartusem też nie jestem. Dwie z nich prawie wgl ze mną nie gadają, bo prawie wgl nie znają polskiego haha. Za to prawie cały czas wbijają we mnie wzrok i przypadkiem albo niby przypadkiem się ocierają, albo ze mną zderzają.

4 minuty temu, akimuszki napisał:

Faceci i ci starczy jak chca i maja ku temu usposobienie maja szanse na duz mlodsze o 15 lat

Ale wyedy te młodsze lecą głównie na kasiorę delikwenta. Na co komu pijawka?

Bo miło jest się czasem pobawić.

6 minut temu, Gość taki tam napisał:

Bo miło jest się czasem pobawić.

To już prostytutki bardziej się opłacają, niż trzymanie pasożyta

Jak czytasz pismo święte to może spróbujcie razem odmawiać różaniec.

Ja bym tak zrobił.

18 minut temu, Gość Gruby_Luk napisał:

Jak czytasz pismo święte to może spróbujcie razem odmawiać różaniec.

Ja bym tak zrobił.

Nie jestem papistą/katolikiem, żeby odmawiać różaniec. Brzydzę się różańcami

1 godzinę temu, Gość Kazikkk napisał:

Zależy do czego dążysz. Nie spodziewaj się fajewerków. To już nie wiek młodzieńczej, szalonej znajomości. Tego już nigdy nie poznasz. W tym wieku już jest głównie kalkulacja. Jeśli dobrze ci samemu, a nie chcesz mieć dzieci to kompletnie bez sensu wchodzić w związek. Może masz teraz dobry status, kasa się ciebie trzyma to i panie widzą, że warto z tobą gadać. 

taaa  chcą mu pomóc w pozbyciu się kasy, tępe ...

13 godzin temu, Gość vito napisał:

taaa  chcą mu pomóc w pozbyciu się kasy, tępe ...

Tyle, że ja nie epatuję kasą, jak wyżej wspomniałem..