Nie wkurza was jak ktoś mocno wyperfumowany przytula waszego niemowlaka?

Bo mnie strasznie. Mam na myśli kiedy ktoś go tak przytula np do szyi i potem jego główka (i właściwie twarz) śmierdzą jakby sam się psikał. Szczególnie śmierdzi mi jak go babcia męża przytula, ona używa takich tanich zlewek toaletowych, że o jezu, zawsze mam wrażenie, że może mu to przeszkadzać, jakbym ja miała takie coś na twarzy to bym szału dostała i pewnie by mnie głowa bolała po kilku godzinach. Wszyscy wiedzą, że są specjalne bezzapachowe kremy, olejki i proszki dla dzieci ale jakoś nikt nie ma problemu, żeby pchać mu twarz i smarować perfumami, nie wiem po co psikać się na wizytę do niemowlaka

Nie, mam większe problemy niż perfumy babki