Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oleandro

Kto ma rację ja czy maz

Polecane posty

Gość Oleandro

Syn idzie do trzeciej klasy. Od pierwszej klasy przejawia trudnosci z czytaniem. Nauczyl się czytać, ale nie wie, co czyta. Pani w drugiej klasie robila im dwa razy w tygodniu takie sprawdziany z czytania ze zrozumieniem. I wiecznie dwóje lub tróje (generalnie te oceny to byly tylko informacją dla rodzicow, bo na swiadectwie opisowka). Pani mowila, że syn musi wiecej czytac, to zalapie. W ciagu roku szkolnego zmuszalam go do czytania kilku chociaż kartek dziennie. Syn odbieral świadectwo i obiecal Pani, że będzie czytal w wakacje. W lipcu trochę go zmuszalam i wtedy do akcji wkroczył maz, ze dzieciak ma wakacje i żebym mu dala spokoj. Zbliża się wrzesien, syn dzisiaj zrobił jeden test i wypisal komletne głupoty... Tłumaczę mu znowu, że musi dla swojego dobra więcej czytac. Oczywiście znowu maz wyskoczyl, ze jak nie chce, to niech nie czyta, szkola ma go nauczyc. Wscieklam się na niego i zrobiłam mu aferę, ze podważa moj autorytet, że synowi pozwala nie traktowac mnie powaznie. Maz z kolei zaczal mi wmawiac, ze mam chore ambicje i chcę, żeby byl najlepszy. A ja widzę problem. Realny problem. I chcę go naprawić. A trzecia klasa to juz ostatni dzwonek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jyrgjj

Co mu da czytanie na sile, skoro nie rozumie tekstu? Powinnas wybrac jeden tekst i analizowac go po kolei, zeby zatrybil, o co chodzi- zdanie po zdaniu. Potem zadac mu pytania, na ktore odpiwiedzi znajdzie w tekscie. Samo czytanie tu nic nie da, przeczyta by odpekac i dalej nie bedzie rozumial.

Maz troche racji ma. Sa wakacje. Od uczenia jest szkola owszem, ale jako rodzice tez musicie sie zaangazowac. Plus istnieje opcja zajec dodatkowych darmowych- wyrownawczych. W naszej szkole wychowawczyni juz w 2 polroczu 1 klasy " wylapala" nie radzace sobie z materialem dzieci i raz w tygodniu mialy dodatkowa godzine, gdzie pracowaly z nauczycielem. 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

badaliscie ten problem pod kątem jakichs zaburzen? bo moze po prostu cierpi na dysleksje ,a nauczycielka traktuje go jak głupiego...? ja bym umowila sie do specjalisty. Poza tym co czytacie? moze literatura jest dla niego mało interesująca? i nie skupia sie na tym co czyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A korzysta z tabletu itp? Udowodniono w Anglii, że przez to dzieci mogą nie rozumieć tekstu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Mąż racji nie ma. Ty częściowo ja masz. Zmuszanie guzik da, zadzialasz metoda sprężyny -iles wymusisz a potem jak młody się zbuntuje to się zdzwisz....

Moja córka akurat lubi czytać, ALE najchętniej to co ona chce. Może to jest metodą? Podsuwaj mu to co lubi i później mimochodem o tym rozmawiajcie, pytaj o treść itp. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gosc napisał:

badaliscie ten problem pod kątem jakichs zaburzen? bo moze po prostu cierpi na dysleksje ,a nauczycielka traktuje go jak głupiego...? ja bym umowila sie do specjalisty. Poza tym co czytacie? moze literatura jest dla niego mało interesująca? i nie skupia sie na tym co czyta?

Poza tym z tego co piszesz, to wnioskuje,ze twoj maz nie czyta ksiazek , wiec dla niego to obowiazek i zmuszanie,a tak nie powinno byc.Dziecko powinno wiedziec,ze czytanie to zabawa,a nie kara. Wg mnie powinniscie sie wybrac do biblioteki, poszukac jakisch smiesznych zabawnych ksiazek dla dziecka w tym wieku. Moze komiksy, jakies z zagadkami, tematycznie interesujace dla niego,a nie jakas pouczającą mowe-trawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Szkola nauczy. Jasne. Bo nauczycielka ma tylko jedno dziecko i caly dzien dla.niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

Szkola nauczy. Jasne. Bo nauczycielka ma tylko jedno dziecko i caly dzien dla.niego.

Szkoła moze i nauczy czytać, ale nie nauczy czytania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleandro

Ja czytam książki, od zawsze. I w dziecinstwie i teraz. Maz nie czyta w ogole, czasem wrecz podsmiewa się ze mnie... Nauczycielka powiedziala, ze ogolem syn nie ma wiekszych problemów oprocz tego czytania ze zrozumieniem. I doradzila czytanie książek, które mu sie spodobaja. Byliśmy w bibliotece, ksiegarni, wybierał, czym się interesuje... Sama nie wiem, jak się do tego zabrac. Czytac z nim na glos i analizowac? Syn na początku mial problemy z gloskowaniem, zalapal pozno na tle grupy, potem powoli zaczal czytac...  Nauczycielka nie kazala isc do poradni, bo powiedziala, ze damy radę. Swoją drogą, nasza nauczycielka jest bardzo dziwna, ale to historia inna zupełnie.. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
35 minut temu, Gość gosc napisał:

Poza tym z tego co piszesz, to wnioskuje,ze twoj maz nie czyta ksiazek , wiec dla niego to obowiazek i zmuszanie,a tak nie powinno byc.Dziecko powinno wiedziec,ze czytanie to zabawa,a nie kara. Wg mnie powinniscie sie wybrac do biblioteki, poszukac jakisch smiesznych zabawnych ksiazek dla dziecka w tym wieku. Moze komiksy, jakies z zagadkami, tematycznie interesujace dla niego,a nie jakas pouczającą mowe-trawe.

Ja rowniez zaproponowalabym na poczatek komiksy- czytanie z obrazkami moze byc dobrym wstepem.  Trzeba pozwolic mu czytac co lubi i co go interesuje.  Zmuszanie nie jest sposobem, ale musi czytac to napewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jbcn

A ja bym poszła prywatnie do psychologa, co wam szkodzi...A na pewno podpowie konkretny, sensowny plan jak z nim pracować. Nauczycielką się mocno nie sugeruj, bo one często niestety są mało kompetentne. Problem może wychwyci, ale co z tym zrobić to już niekonieczne...

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet

Przykro mi ale twoj maz to ... i umyslowy menel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym poszła do poradni, syn może mieć jakiś problem. Mój np ma afazję i dzieci z tym schorzeniem uczą się płynnie czytać dopiero w wieku 9-10 lat. 

Jeśli nie rozumie co czyta i miał problem z nauką czytania to może nadal ma. Cała uwaga idzie w poprawne przeczytanie wyrazu i dlatego nie wie co czyta. Myślę, że ćwiczenia to jedno, a poradnia to swoją drogą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Jbcn napisał:

A ja bym poszła prywatnie do psychologa, co wam szkodzi...A na pewno podpowie konkretny, sensowny plan jak z nim pracować. Nauczycielką się mocno nie sugeruj, bo one często niestety są mało kompetentne. Problem może wychwyci, ale co z tym zrobić to już niekonieczne...

 

wiekszosc niestety zwala wine na niedoumianie i po klopocie.łatwiej wstawić dwojke do dziennika,niz zastanowic sie nad tym czy moze dziecko ma jakis problem. 3 klasa to nie gimnazjum,ze dziecko moze juz olac nauke ,a w 3 klasie nie sposob nie załapac materiału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Twoj syn musi sie nauczyc czytac ze zrozumieniem, ale trzeba zaczac od latwych kiazek ktore beda naprawde go interesowaly, jak co idz do biblioteki moze tam Ci tez poradza. Niestety zajmie Ci to troche czasu, Tak to jest jak sie jest rodzicem ale jestem pewna ze powoli dacie rade. Nie stresuj sie, ani synka. Moj syn powtarzal klase a teraz robi bardzo dobre studia zagranica. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frek

Podstawówka to jak jazda na koniu.

Pójdzie do ZETY, w pierwszej robocie zarobi 3100 do ręki, starczy mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jestem nauczycielem i mamą dziecka w klasie 3. Po pierwsze jeżeli miał problemy z gloskowaniem to może problem leży w zaburzeniach percepcji słuchowej i słuchu fonematycznego. Po drugie, technika czytania nie ma nic wspólnego z czytaniem ze zrozumieniem. Ja sprawdzilabym mu sluch fonematyczny, czy nie ma trudności z analizą i syntezą sluchowa i albo tu praca, bo to prawdopodobny powód jego problemu, albo dopiero po wykluczeniu dalsza nauka tj dotad. Masz rację, że probujesz rozwiązać problem, mąż tez ma, są wakacje. Trzeba znaleźć złoty środek. Najlepiej żeby synek sam polubił czytanie, a polubi jak zrozumie, co czyta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jjjjjj

Rety kobieto jak nie nauczył się przez dwa lata to nie poprawi się od paru  kartek dziennie.  Zabierz dziecko na konkretny  trening uwaznosci, u nas sprawdził trening sluchowy  łączony z si 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
16 godzin temu, Leżaczek napisał:

Teraz może i bym czytał ale używane mnie brzydzą a na nowe szkoda mi kasy 😞

zawsze jest jakas wymowka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 godzin temu, Gość Oleandro napisał:

Ja czytam książki, od zawsze. I w dziecinstwie i teraz. Maz nie czyta w ogole, czasem wrecz podsmiewa się ze mnie... Nauczycielka powiedziala, ze ogolem syn nie ma wiekszych problemów oprocz tego czytania ze zrozumieniem. I doradzila czytanie książek, które mu sie spodobaja. Byliśmy w bibliotece, ksiegarni, wybierał, czym się interesuje... Sama nie wiem, jak się do tego zabrac. Czytac z nim na glos i analizowac? Syn na początku mial problemy z gloskowaniem, zalapal pozno na tle grupy, potem powoli zaczal czytac...  Nauczycielka nie kazala isc do poradni, bo powiedziala, ze damy radę. Swoją drogą, nasza nauczycielka jest bardzo dziwna, ale to historia inna zupełnie..  

Czytaj na głos i co jakiś czas proś syna żeby powiedział co zapamiętał albo możesz przerywać i zadawać pytania co może stać się dalej np. "i wtedy bohater sięgnął po..." - więc pytasz po co sięgnął bohater. Więc syn musi się skupić na kolejnych zdaniach żeby okryć prawidłową odpowiedź.

Możesz też przygotować krótkie teksty z pytaniami (jak na czytaniu ze zrozumieniem z angielskiego) i przerabiać z dzieckiem.

Moim zdaniem jak syn ma problemy to powinien wyrównać poziom w wakacje Za chwilę wrzesień program ruszy dalej, a on zostanie z zaległościami i będzie mieć coraz trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

Autorko masz racje. Może syn ma dysleksje, ale nawet jeśli ma to nie można odpuszczać nauki czytania. Moja córka czytała ze mną w wakacje, potem lektury i wyrobiła technikę czytania. Radzę ci kupić książki z nauka czytania ze zrozumieniem i robić je, potem omawiać. Dużo to daje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frek

Do branżowej 1stopnia dostanie się -teraz nikt nie chce tam posyłać dzieci.

Hydraulik 3100

Piekarz 3100

Fryzjer 3100

Nikt nie chce -bo brudno i roztocza latają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Okla

U nas podobnie syn ma problem z matematyką i pisze bardzo brzydko ,nauczycielka upomiala zeby ćwiczył przez wakacje,codziennie odpowiedź jutro potem byly wyjazdy ,mąż na to wakacje nie są od nauki i nic nie ćwiczył.My byliśmy w poradni pp i mial robione testy ,wyszły ze nie ma ani dysgrafii ani dysleksji ,w niektorych punktach wychodzi ponad przeciętną bardzo wysokuo w innych na równi do wieku ,zagrożony dysleksją ani dysgrafia nie jest.Tylko leń  okropny.Mam tez starszego syna z nim nigdy nie bylo problemu same szóstki od poczatku bez jakiegokolwiek wysiłku przeszedl podstawówkę na luzie.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gjknn678
11 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Szkola nauczy. Jasne. Bo nauczycielka ma tylko jedno dziecko i caly dzien dla.niego.

Wlasnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gfghkkh

Dobrze tutaj radzą osoby wizytę w bibliotece, może też być księgarnia. Trzeba dziecko zainteresować. Nawet jak ogląda jakieś bajki w tv, to na początku poszukać w wersji książki. To nie może być nudne. Poza tym musisz też Ty mu czytac jakieś ciekawe książki i potem o tym rozmawiać, pytac o różne rzeczy. 

Czytaliscie dziecku codziennie od małego? Wiesz, już niemowlę które niby nie rozumie nic lubi gdy mu się czyta. Z zaintersowaniem słucha wierszykow, ogląda kolorowe obrazki i w ten sposób od małego uczy się, że czytanie jest przyjemne. 

Jak byłam opiekunka, to przynajmniej raz w miesiącu jezdzilam z 2,5 latkiem do dzieciecej biblioteki, gdzie wybieralismy wspolnie kilka ciekawych książek. To się sprawdza. Z córeczka też tak zrobię, ale teraz jest jeszcze niemowlakiem. 

Możecie się wybrać do poradni i niech sprawdza synka i coś doradza. 

Co do męża, to absolutnie nie ma racji, a już podwazając twoje słowa to całkiem przesadza. Buc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka prawda

Mąż jest tępy, mniej inteligentny od ciebie autorko i doskonale o tym wie, co gorsze chce, aby syn również taki był, aby miec z nim wspólny front przeciwko tobie również na przyszłosć, teraz gra dobrego tatusia który "chroni przed złą mamą i złym czytaniem" a tak naprawdę z premedytacją krzywdzi dziecko, aby było gorszym thebilem niz on sam. Nic mu za to od otoczenia nie grozi, bo w razie czego to zawsze matka "będzie winna" i to ona będzie się tłumaczyć czemu dziecko jest goopie i świecić oczami, czy to przed nauczycielami na wywiadówce, przed specjalistami w poradni a nawet przed teściową...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleamdro

Syn jest fajnym, wygadanym dzieckiem. Ma zajawkę na punkcie piłki nożnej, w wakacje praktycznie z boiska nie schodzi. Dla Męża to duma, pilkarz nie musi dla niego czytac ksiazek. Syn z matematyka nie ma problemów, rozwiązuje zadania z treścią bez bledow, tabliczkę mnożenia ma opanowaną całą. Dlatego dziwi mnie to, że czytanie ze zrozumieniem kuleje. O ile jest test, to zaznaczy prawidłową odpowiedz, a jak ma napisać pełnym zdaniem, to juz wypisuje glupoty. Dla mnie nie musi być prymusem, ale ciagle zwracam mu uwagę, że znajomość poorawnej mowy i pisowni ojczystego jezyka świadczy o czlowieku. Poprawiam, gdy mowi "wyłańczać" czy "poszlem". To są przeciez podstawy, a niestety mąż nie zwraca kompletnie na takie rzeczy uwagi. Szczyci sie, ze bez studiów też mozna dobrze zarabiac... Ja juz nie mam slow do męża, że nie wspiera mnie w rozwoju naszego syna, ciagle neguje moje zdanie, w dodatku w obecności syna. Potem syn nie traktuje mnie powaznie. Brak mi słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Nie rozumiem kompletnie rodziców którzy nie nadrabiaja zaległości z dziećmi przez wakacje bo to są wakacje. Przecież jak dziecko posiedzieć w książkach codziennie przez 30minut to wakacje się nie zawalą a dziecku będzie łatwiej. Tu nie chodzi o to żeby dziecko cały dzień sleczalo przed książkami ale żeby pół godziny i to systematycznie się pouczylo tabliczki mnożenia czy poczytalo książke. Sami doprowadzacie do tego że dziecko bedzie czuło się źle przez to że sobie nie radzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lol

niestety mąż nie zwraca kompletnie na takie rzeczy uwagi. Szczyci sie, ze bez studiów też mozna dobrze zarabiac... Ja juz nie mam slow do męża, że nie wspiera mnie w rozwoju naszego syna, ciagle neguje moje zdanie, w dodatku w obecności syna. Potem syn nie traktuje mnie powaznie

xx

twój mąż to buc i thebil :/ nienawidzi "wykształciuchów" bo pewnie sam ma zasadnicze...na szczęście dzieci dziedziczą IQ po matce więc masz o co walczyć, przygadaj staremu az mu w pięty pójdzie i skompromituj go w oczach syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
23 minuty temu, Gość Oleamdro napisał:

 Szczyci sie, ze bez studiów też mozna dobrze zarabiac... Ja juz nie mam slow do męża, że nie wspiera mnie w rozwoju naszego syna, ciagle neguje moje zdanie, w dodatku w obecności syna. Potem syn nie traktuje mnie powaznie. Brak mi słów

A co mają do tego zarobki? Tylko ludzie po studiach czytają? Obytym i oczytanym można być bez studiów. Twój mąż to jakiś prostak, który podbudowuje sobie ego naśmiewając się z lepiej wykształconych. Mały, zakompleksiony człowieczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×