Problem

Mam chłopaka niecałe 1,5 roku. Dobrze nam razem, żyjemy na odległość, ale widzimy się co weekend. Nigdy nie miałam problemu z zaufaniem do niego, chociaż czasami bywam trochę zazdrosna. Jednak dzisiaj on wyjeżdża z kolegami na koncert. Rzadko gdziekolwiek jeździ, bo prawie wszystkie weekendy spędzamy razem. I trochę się niepokoję tym jego wyjazdem. Tydzień temu, gdy byliśmy na pizzy on zagapił się na 2 dziewczyny przy stoliku obok i nie słyszał co do niego mówię... No nie powiem, było mi bardzo przykro, bo on sie nigdy tak w żadną laskę nie wgapiał. Wczoraj pisalismy i powiedziałam mu, żeby był grzeczny i nie wgapiał sie w inne panny jak wtedy w pizzerii to wziął to za żart i napisał "no co". Wcześniej gdy wyjeżdżał to mówił że jedzie tylko dla muzyki, a teraz tak jakby miał gdzieś moje uczucia. Napisałam do niego rano, troche pisalismy tak o niczym szczególnym, ale bardzo sie spieszył bo musiał sie szykowac na ten wyjazd, wiec stwierdziłam że nie bede mu przeszkadzać. Kiedyś często pisał że tęskni za mną, a teraz to że nie bedziemy sie widziec 2 tyg jakos go nie rusza za bardzo... Jest mi przykro, że tak to wszystko wygląda. Martwię się, że kogoś sobie tam pozna.

Ty za dużo nie myśl, bo cię głowa rozboli. Jak cię zdradzi, to pogoń go nawet nie zastanawiaj się.