Co robić?

Sama już nie wiem, co robić.

Jesteśmy z mężem 11 lat po ślubie, mamy dwoje dzieci - 4 i 10 lat. Mąż jest dla mnie bardzo dobry, ale 3 lata temu miał romans. Twierdzi, że do niczego nie doszło, że to tylko spotkania "towarzyskie" i kontakt telefoniczny, ale ja mu nie wierzę. Przez te 3 lata próbowałam zapomnieć, wybaczyć, ale chyba nie potrafię. To ciągle wraca, jest coraz gorzej. Staram się dla dzieci, bo chciałabym, żeby wychowywały się w pełnej rodzinie.

Po tym wszystkim mąż naprawdę się stara, jest czuły, opiekuńczy, ale są takie dni, że brzydzę się jego dotyku.

Może są tu jakieś kobiety, które były w podobnej sytuacji i poradziły sobie jakoś...

Może psycholog bo w końcu oszalejesz. Czas leczy rany ale u Ciebie to widocznie tylko potęguje.  

Ty mu nie wierzysz i cokolwiek on zrobi ,to nic nie znaczy. Zostaje zapytać fachowca chyba ,sama sobie nie poradzisz z tym