Przedszkole miejskie w oddziale szkolnym

Moja córka dostała się do przedszkola ale w oddziale szkolnym. Byłam dzisiaj dokładnie obejrzeć i dopytać i trochę nie spodobało mi się to. Sala jest na końcu korytarza, więc w miarę daleko lecz podczas przerw głośno bedzie słychać krzyczące dzieci za drzwiami. Toalete mają osobno lecz to jest taka sama jak w szkole i nie jest przystosowana do takich małych dzieci. Jeżeli dziecko jest małe to może sobie podstawkę wziasc. Stołówkę mają razem ze szkołą i tam razem z nimi jedzą. Szatnia jest w piwnicy razem ze szkołą, metalowa, brązowa. 

Moje dziecko jest bardzo wrażliwe, nie wiem czy takie warunki nie zraża ja do przedszkola... Bo nawet mnie przeraziły. Nie jest to nic a nic podobne do przedszkola. Nie jest takie kolorowe, przytulne. Szatnie kolorowe, każdy ma zaznaczona szafkę jakaś naklejka. A tam nic takiego nie ma. W szatni są po dwa wieszaki na powieszenie i to wszystko. 

Jak byłam tam z dzieckiem to nie chciała tam ze mną wejść. 

Zapisz do innego

Przepisać trochę ciężko bo to publiczne przedszkole więc nie ma miejsc. A ja nie pracuje więc tym bardziej będę mieć ciężko. 

Ile lat ma dziecko?

U nas też są oddziały przedszkolne w szkołach, bo brakuje miejsca w przedszkolach...dla mnie to już ostateczność wysyłać tam dziecko...Ale za rok będziemy mieli dylemat jeśli młodszy nie dostanie się do publilczego przedszkola, to mozliwe że pozostanie nam oddział przedszkolny w szkole, do której od tego roku do 1 klasy będzie chodził starszy syn...no i będzie dylemat, bo 3 latka to sobie w żadnej szkole nie wybrażam...

8 minut temu, Gość fgg napisał:

Ile lat ma dziecko?

U nas też są oddziały przedszkolne w szkołach, bo brakuje miejsca w przedszkolach...dla mnie to już ostateczność wysyłać tam dziecko...Ale za rok będziemy mieli dylemat jeśli młodszy nie dostanie się do publilczego przedszkola, to mozliwe że pozostanie nam oddział przedszkolny w szkole, do której od tego roku do 1 klasy będzie chodził starszy syn...no i będzie dylemat, bo 3 latka to sobie w żadnej szkole nie wybrażam...

Córka ma 4 lata teraz. Więc jest jeszcze mała i nie chce wgl iść do przedszkola. A jak zobaczy takie warunki to już wgl ja nie przekonam żeby tam została. Bo sam fakt że jak w poniedziałek pójdziemy do tego przedszkola to razem z uczniami że szkoły ... Więc będzie głośno, wszędzie pełno starszych dzieci. 

Jak się tam dostała to myślałam że jest tam jakiś taki kat dla nich i tylko dla nich tylko że poprostu w szkole. Że jakieś 2-3 klasy przerobione dla przedszkolaków. A to się okazało że nie że jest tak jak szkoła tylko że oni są pod opieką tych pań. I na plac to narazie też nie będą wychodzić. Dopiero później na jakieś spacery. 

U nas tak samo tylko bez żywienia. Dziecko musi przynosić swoje jedzenie. Przedszkole 8-13. My będziemy szukać jeszcze miejsca w prywatnych bo to przedszkole to totalna pomyłka. 

No niestety w szkole to się za dużo nie da przerobić i całkowicie odizolować maluchów od dzieci w wieku szkolnym...No 4 lata, to już niby lepiej niż 3 latka w szkole, no ale fakt nadal małe dziecko...A rozważasz nie posłanie jej tam? Czy jednak bardzo ci zależy żeby tam chodziła?

9 minut temu, Gość fgg napisał:

No niestety w szkole to się za dużo nie da przerobić i całkowicie odizolować maluchów od dzieci w wieku szkolnym...No 4 lata, to już niby lepiej niż 3 latka w szkole, no ale fakt nadal małe dziecko...A rozważasz nie posłanie jej tam? Czy jednak bardzo ci zależy żeby tam chodziła?

Bardziej jestem nastawiona po dzisiejszym dniu że jednak nie pójdzie tam. Ja i tak ten rok jestem jeszcze w domu bo z młodszym dzieckiem więc nie ma nacisku.

Nie posłanie 4 latka to jest najgorsze co można zrobić.Bo to jest tylko gorzej dla dziecka.Zastanówcie się na logikę- większość dzieci idzie do przedszkola jako 3 łatki, są pod opieką logopedy, psychologa, pedagoga, panie czuwają nad rozwojem dziecka i te dzieci się uczą nie mówię tylko o kartach pracy.Takie starsze dziecko to wszystko musi nadrobić.Ono na to wszytko ma o wiele mniej czasu, pal licho jak dziecko samo z siebie jest śmiałe, chętne do pracy ale jak tylko pojawia się jakiekolwiek trudności to jest dla tego dziecka jeszcze ciężej.Skoro są już takie miejsca w szkołach to nic na to nie poradzimy , te dzieci muszą gdzieś się dostać.Próbuj do innych przedszkoli ale nie rezygnuj z tego.

Tak niestety jest w szkołach. Moja córka chodzi do przedszkola publicznego i tam ma warunki wręcz świetne, lepsze niż w niejednym prywatnym. Ja byłam kiedyś w szkole i zobaczyłam warunki dla przedszkolaków, to dziękowałam Bogu, że córka nie musi tam chodzić.  

No fakt też że dziecko będzie się bardzo nudzić przez kolejny rok w domu. A i ty byś miała chwilę wytchnienia i miałbyś tylko jedno dziecko na głowie . No ale nocna siłę. Możesz też np. wysyłać ją na 3 h, żeby za długo tam nie siedziała skoro warunki średnie.

Wy kobietki naprawde jestescie chore skoro waszym zdaniem to obojetnie jak zle warunki byle by tylko chodzic do przedszkola a nie w domu byc. Uwierz mi zle warunki moga dziecka tak bardzo zrazic ze wgl potem nie bedzie chcialo isc do szkoly. A dziecku w domu krzywda sie nie stanie ( mimo ze wiekszosc mam chce myslec inaczej ). Na odludziu pewnie nie mieszkacie wiec bez przesady.