Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kamil

Wścieklizna

Polecane posty

Gość Kamil

Witam, mam pytanie odnośnie zarażenia się wścieklizna u ludzi przez koty. Czy wściekliznę można przenieść na człowieka przez pogłaskanie kota. Niby wiem że zwierze musi ugryźć lub pokąsać  żeby ślina dostała się do organizmu człowieka, ale koty w sumie swoją ślina się myją także mam mętlik w głowie. Z góry dziękuje za odpowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Przecież koty się szczepi przeciw wściekliźnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Przecież koty się szczepi przeciw wściekliźnie...

Takich, które nie wychodzą, nie trzeba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Kamil napisał:

Niby wiem że zwierze musi ugryźć lub pokąsać  żeby ślina dostała się do organizmu człowieka,

Do krwiobiegu bezpośrednio. Jakbyś się napił tej śliny, to nie ma ryzyka. Przynajmniej tak mówią 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghnfgnm

Oho... ktoś tu ma paranoję. A wiesz, że jeśli na klamce był plemnik a ty się potem podrapiesz w okolicy intymnej, i pot spowoduje przemieszczenie tego plemnika, to w ciążę zajdziesz, na przykład z żulem osiedlowym?

Więcej masz takich problemów?

Polecam mycie domestosem całego ciała trzy razy dziennie a dwukrotnie - płukanie ust, i inhalacje. Nie, żartowałam z ciebie, nie rób tego bo sobie krzywdę zrobisz (jeszcze będę miała wariatkę na sumieniu).

 

A o wściekliźnie poczytaj i rusz głową, zamiast wymyślać bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak ona ma na imie Kamil to raczej nie zajdzie 🙂

ale z reszta sie zgadzam. Musiałoby sie dostac do kwiobiegu, i poza tym taki wirus nie wiadomo jak długo wytrzymuje w niekorzystnym srodowisku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

 taki wirus nie wiadomo jak długo wytrzymuje w niekorzystnym srodowisku

Pozaustrojowo dużo bardziej zjadliwy niż wścieklizna, czy hiv jest choćby wzw o czy prawi mój kardiolog 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jesli chodzi o wscieklizne to trzeba dmuchac na zimne, gdy za dwa miesiące pojawią się objawy to będzie za pozno na leczenie. 

Ryzyko jest minimalne, w Polsce nie bylo chyba wscieklizny u zwierzat domowych od dobrych 10 lat. Ale nigdy nie wiadomo czy nie mial kontaktu z jakimś nietoperzem itp. Co to za kot? Skąd? Kiedy glaskany? Jak wygladał? Co się z nim teraz dzieje? Jeśli przeżyje tydzień to nie był zarazony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamil
13 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Co to za kot? Skąd? Kiedy glaskany? Jak wygladał? Co się z nim teraz dzieje? Jeśli przeżyje tydzień to nie był zarazony.

U mnie na osiedlu ludzie z parterów często dają swoim kotom wychodzić ma dwór przez okna. Dlatego wtedy założyłem ze tak tez jest w tym przypadku. Był on bardzo piękny, zadbany i wyglądał na dosyć drogiego kota no ale nie znam się ma rasach, jednak ten miał długą rudą zadbaną sierść. Jak podszedłem do niego kotek położył się na brzuchu i dał się pogłaskać bez żadnych oporów i tyle. Odszedłem i dopiero później zdałem sobie sprawę z ryzyka jakie niesie za sobą głaskanie nieznanych zwierząt. Kot w żadnym wypadku nie wyglądał na bezdomnego a tym bardziej wściekłego, no ale nigdy nic nie wiadomo. Mam nadzieje ze kiedyś jeszcze się na niego natknę i będę spokojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

cHACHACHA... ALE JESTEŚ ....... jakby z kotem sie działo cos mego dziwnego, a ty bys miał rane swiezą w miejscu gdzie głaskałes, to jeszcze rozumiem. JPRD.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

cHACHACHA... ALE JESTEŚ ....... jakby z kotem sie działo cos mego dziwnego, a ty bys miał rane swiezą w miejscu gdzie głaskałes, to jeszcze rozumiem. JPRD.

Pokazujesz tylko swoją ignorancję w temacie. Wścieklizna nie objawia się od razu tak jak na filmach. Zarażenie też niekoniecznie wiąże się z pogryzieniem przez spienionego zwierzaka. Koty liżąc swoją sierść pozostawiają ślinę np na grzbiecie czy łapach, itp. A do zarażenia się wystarczą naprawdę mikrouszkodzenia twojej własnej skóry. Każdy inspektor weterynarii potraktuje takie podejrzenia poważnie i nie da ci 100% gwarancji dopóki nie skieruje kota na badania.

Mimo to, Kamil, nie panikuj. Kot zadbany, łagodny, mieszczuch. Gdybyś go znalazł plątającego się po lesie, wtedy byłby powód do obaw. Rozejrzyj się za nim za kilka dni i wtedy się uspokoisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSC

cZYLI JAK, KAZDEGO GŁASKANEGO KOTA SIE POWINNO KIEROWAC NA BADANIA? o CZYM TY PIER..... sTO RAZY BARDZIEJ TRZEBA BY PANIKOWAC, ZE SIE DOTKNĘŁO CZEGOKOLWIEK W TRAMWAJU, NP. DRĄŻKA, USIADŁO NA SIEDZENIU. NIE WIADOMO KTO PRZEDTEM SIEDZIAŁ I MOGŁO ZOSTAC STO CHORÓB 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eq2weqwe

Czytam, i ciekawa rzecz znalazłam w jednym artykule :

"Podstawową drogą zakażenia wirusem wścieklizny jest pogryzie lub oślinienie uszkodzonej skóry lub błon śluzowych przez chore zwierzę. Wirus w dużych ilościach wydala się wraz ze śliną. Podkreśla się również możliwość zakażenia wyniku wdychania wirusa zawieszonego w powietrzu w jaskiniach zamieszkałych przez nietoperze. Wówczas wirus dostaję się od układu nerwowego za pośrednictwem zakończeń węchowych w nosie." 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×