Dlaczego macie podwójne standardy jeśli chodzi o porno

Pytanie do osób które tutaj często się odzywają, ze oglądanie pornoli przez faceta jest jak najbardziej Ok. Dlaczego zatem uważacie, ze kobieta grająca w tym pornolu już jest najgorsza z najgorszych i macie prawo ja oceniać i nie szanować. A wasz misio święty. Tylko ze do tanga trzeba dwojga. I gdyby wasz misio nie oglądał i się tym nie podniecał, nie byłoby tez pan i firm oferujących filmy.  Wiadomo jest popyt to jest i podaż. Moim zdaniem jeszcze gorsze jest masturbowanie się przy śpiących za ściana dzieciach i niczego nieświadomej żonie, często również płacenie za nie niż kręcenie tych filmów dla całkiem niezłych pieniędzy, gdzie najczęściej partner owej pani wie o tym i nawet czasem sam w filmach występuje.

A seks przy biednych dzieciach za ścianą jest ok, bo żona tez sie gzi? Ja nie uważam,że filmy xxx to coś złego, ani że ktoś to oglada, nieważne czy facet czy kobieta, ani że ktoś lubi ten sport i robi takie filmy. Nie mój cyrk i nie moje małpy kto na tym zarabia i dlaczego. Nie oceniam ludzi. 

4 godziny temu, Gość Rysia napisał:

Pytanie do osób które tutaj często się odzywają, ze oglądanie pornoli przez faceta jest jak najbardziej Ok. Dlaczego zatem uważacie, ze kobieta grająca w tym pornolu już jest najgorsza z najgorszych i macie prawo ja oceniać i nie szanować. A wasz misio święty. Tylko ze do tanga trzeba dwojga. I gdyby wasz misio nie oglądał i się tym nie podniecał, nie byłoby tez pan i firm oferujących filmy.  Wiadomo jest popyt to jest i podaż. Moim zdaniem jeszcze gorsze jest masturbowanie się przy śpiących za ściana dzieciach i niczego nieświadomej żonie, często również płacenie za nie niż kręcenie tych filmów dla całkiem niezłych pieniędzy, gdzie najczęściej partner owej pani wie o tym i nawet czasem sam w filmach występuje.

A mnie szokuje jak to niektóre piszą, że oglądają to razem z mężem... Dla mnie to już jest chore. Jestem przeciwko porno i nie byłabym z facetem, który to ogląda nałogowo. Raz na pół roku jakiś filmik, żeby się szybko rozładować gdy żony nie ma bo np wyjechała gdzieś to jeszcze rozumiem. Ale oglądanie tego bardzo często, kupowanie abonamentu na te filmy, kolekcjonowanie tego na kompie, nie czucie kompletnie wstydu że to się ogląda, to już dla mnie taki facet to kompletne zero i dziwię się bardzo kobietom które to akceptują a co gorsza takie zachowanie uważane jest juz za normę wręcz... Jak to się stało że przez tysiące lat cywilizacji nie było porno i jakoś faceci żyli, a teraz nagle każdy musi to oglądać? Nowa chora moda i stąd tyle wyuzdania, rozwodów i braku szacunku do kobiet.

Nie ma żadnych podwójnych standardów. Czym innym jest oglądanie filmów o czymś, a czym innym robienie tego czegoś. 

A ja ani nie mam nic przeciwko porno, ani w żaden sposób nie oceniam osób tam grających - bez względu na płeć. Praca jak praca, ja bym nie umiała, bo chyba aż tak bardzo seksu nie lubię i muszę mieć baaaardzo specjalne warunki (cisza, spokój, wolna chata, świeczki, zapaszki i muzyka) żeby mi się to podobało - nie wyobrażam sobie robić tego przy ekipie ludzi, przy reżyserze co chwile przeszkadzajacym, makijażystach itd. ale jak ktoś to umie i lubi - co za problem. Co do oglądania - podobnie, nie przeszkadza mi ani jak to ogląda mój facet, nie mam problemu żeby to też obejrzeć, nie mam żadnych opinii na temat ludzi którzy to ogladają - ot taka sobie rozrywka i tak wszyscy uprawiają seks wiec nie powinno ich tam nic zaskoczyć. Mam jedynie problem z dziećmi/młodzieżą która jeszcze nie rozpoczęła współżycia, a uczy się seksu z takich filmów, bo to potem może skutkować niemałym rozczarowaniem.