Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Salon z aneksem kuchennym- świetne rozwiązanie czy udręka?

Polecane posty

Gość gość

Co sądzicie o mieszkaniach gdzie nie ma kuchni tylko jest salon z aneksem kuchennym? Słyszałam bardzo podzielone zdania. Mamy możliwość kupienia po fajnej cenie mieszkania, ale nie ma tam kuchni osobno tylko jest połączona z salonem... Nie ma też możliwość przerobienia mieszkania by w przyszłości była ;( Trochę sobie tego nie wyobrażam , ale może to jednak dobre rozwiązanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Udręka. Ładnie wygląda, ale jest nie praktyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

*niepraktyczne. Nie wiem czemu mi rozdzieliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Dla mnie  udręka. Raz, że zapachy, że szybciej się wszystko w salonie brudzi, a dwa - nie lubię jak mi się patrzy na ręce i źle bym się czuła gotując dosłownie na oczach gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kggjk

Dziwi mnie że w ogóle takie mieszkania ktoś kupuje. I kto w ogóle wpadł na chory pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Udręką- mając brudno "w kuchni"masz brudno także w salonie i odwrotnie.Tłuszcz z smażonych potraw osiada wszędzie a zapach wgryza się w tkaniny, np.zasłon czy kanapy mimo okapu.W czasie przyjmowania gości nie masz chwili prywatności nawet "w kuchni"i cały czas trzeba dbać by na blatach było czysto. Z koleżanka spokojnie kawy się nie napiszesz ani w salonie ani w kuchni, bo zawsze ktoś co będzie w tej "drugiej "przestrzeni...poza tym mi najprościej na świecie nie podoba się takie rozwiązanie przestrzenne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jeśli kupujesz w nowym budownictwie to ciężko Ci będzie znaleźć osobną kuchnie. Przeważnie są w aneksie. Wiem bo sama szukam mieszkania i na palcach jednej dłoni mogę policzyć oferty z osobną kuchnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mam i nie jest to dla mnie udręką.  Nic też nie śmierdzi tłuszczem. Mam kuchenke elektryczną , wiec nie czuć gazu. Nie zapraszam obcych ludzi w gości,  a z najbliższymi to bez znaczenia.  Co do zapachów to ja nie gotuję jakiś smuerdaxych potraw. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mamy sypialnie od spania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
31 minut temu, Gość gość napisał:

Co sądzicie o mieszkaniach gdzie nie ma kuchni tylko jest salon z aneksem kuchennym? Słyszałam bardzo podzielone zdania. Mamy możliwość kupienia po fajnej cenie mieszkania, ale nie ma tam kuchni osobno tylko jest połączona z salonem... Nie ma też możliwość przerobienia mieszkania by w przyszłości była ;( Trochę sobie tego nie wyobrażam , ale może to jednak dobre rozwiązanie?

Masakra. Instafriendly, ale nic poza tym. Zwłaszcza przy małych, np. raczkujących dzieciach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
4 minuty temu, Leżaczek napisał:

Super 👌 bo zwalnia się pokój kuchni. Tylko trzeba kupić specjalną lodówkę bez agregatu. Passywną i bezglośną 0 decybeli. Są to małe lodówki absorpcyjne. Bez zamrażarki dość tanie np. pół tys zł. Z małą zamrażarka 2,5-5tys. Niestety cisza kosztuje. I nie wierz w ciche 2m lodówki na agregacie napędzanym silnikiem. Ciężko będzie przy tym spać 😴 

Odbilo ci, idz zachwalac do boogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja tak mieszkam 12 lat i nie wyobrażam juz sobie innej opcji. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Tylko odzielna kuchnia.

Aneksy sa dla jedzacych na miescie, do zrobienia kawy,podgrzania gotowego jedzenia, badz weekendowego gotowania :)

Jesli ktos gotuje regularnie i duzo musi miec kuchnie, a nie jej namiastke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Never again

Jako 20-parolatkowie kupiliśmy takie mieszkanie, nasze pierwsze. Dramat. Nigdy więcej. Zapachy (mimo wyciągu i wietrzenia a nie jesteśmy Chińczykami 😛 ) w całym domu, nienawidzę tego w salonie. Gotujesz, jak z Okrasą, na widoku, każdy zagląda ci do garów. Brudno w kuchni- brudno w salonie. Kiedy po większej imprezie nie masz siły od razu pozmywać nie zamkniesz drzwi z Sajgonem - siedzisz "na gruzach" i na nie patrzysz, nie odpoczniesz psychicznie. Dzieci pętają się po kuchni "mimochodem". Błąd młodości, nie powtórzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
32 minuty temu, Gość Kggjk napisał:

I kto w ogóle wpadł na chory pomysł?

Kto wpadl na pomysl ? Inwestorzy 😉 bo salon z aneksem kuchennym zajmuje mniej miejsca niz salon i kuchnia osobno... a jakie sa ceny metrow kwadratowych kazdy wie 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Najlepszym rozwiazaniem jest fajna, duza kuchnia, ktora ma drzwi i pelni tylko role duzej kuchni. Moze byc w niej tez stol przy ktorym sie je. Mieszkania dwa pokoje z kuchnia zostaly przemianowane na trzy pokoje bo kuchnie nazwano salonem z aneksem kuchennym. Deweloperem byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13 minut temu, Gość Monika napisał:

Aneksy sa dla jedzacych na miescie, do zrobienia kawy, podgrzania gotowego jedzenia, badz weekendowego gotowania 🙂

i to podgrzania w mikrofali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka

A ja bardzo chwalę sobie salon połączony z kuchnią. W założeniu, że to naprawdę będzie salon a nie miejsca też do spania. Zapachy w ogóle mi nie przeszkadzają. I tak jak się gotuje to zapachy roznoszą się po całym domu. Ja lubię takie otwarte pomieszczenie. Ja mam tak, że lubię przestrzenie. Mam dużą kuchnie, stół lekko odgradzający i salon. Zapewne komuś może to przeszkadzać, że np. inni domownicy patrzą na to co się gotuję. My z mężem często gotujemy razem plus dziecko, i mi akurat nie przeszkadza, że ktoś mnie podgląda. Nigdy nawet o tym tak nie myślałam. Wcześniej jak miałam oddzielną kuchnię to nie lubiłam takiego oddzielnego przesiadywania. Bardzo dużo gotujemy. Nie wiem czy inne pomieszczenia czytaj salon brudzi się jakoś bardziej. Nie zauważyłam tego. Po prostu sprzątamy i tyle. A przy małych dzieciach i tak trzeba to robić często. Może jakbyśmy nie mieli dzieci to widziałabym różnicę. Co do sprzątania w samej kuchni. Robię jedzenie, zjem i dopiero sprzątam. Lubię porządek w kuchni, ale nie przeszkadza mi jak stoi garnek a ja jem przy stole. Przecież nikt nie zostawia burdelu w kuchni na cały dzień. A jeżeli nawet ktoś tak robi to nie wierzę, że w salonie ma porządek:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rdhjg

A mi się podoba to rozwiązanie. Gotujac mam dziecko na oku cały czas. Tak samo gdy ktoś przyjdzie, dla mnie to akurat zaleta, a nie wada. Mogę rozmawiać z kimś gdy przygotowuje poczęstunek i ten ktoś się nie pcha do kuchni tylko siedzi w salonie. Otwarta przestrzeń powoduje, że mieszkanie wydaje się większe. Każdy lubi co innego i musisz sama przemyśleć czy to dla ciebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

dla mnie to super rozwiazanie, mam kuchnie z salonem razem ok 45 metrow, oddzielona stolem barowym; jak gotuje to nie jestem zamknieta jak w klatce, smrodu nie ma, przy imprezie na biezaco wkladam gary do zmywarki albo zostawiam w zlewie bez wyrzutow sumienia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19 minut temu, Leżaczek napisał:

Gość Never again bo takie kuchnie są dla minimalistow którzy dbają o porządek. 

A ten dział: nomen omen "Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci" jest dla głów rodzin dbających o porządek właśnie, bezdzietnym wiecznym kawalerom już dziękujemy 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dla mnie idealne i nie chciałabym mieć oddzielnej kuchni.  Mamy zmywarkę, więc żadne brudy na wierzchu nie stoją. Nam się podoba,  że osoba która gotuje nie jest odizolowana od reszty. Nic nie śmierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika

Nie ma porzadku przy gotowaniu :)

Codziennie trzeba sprzatac kuchnie i tylko rano jest czysta ;)

A jak ktos woli miec dziecko na oku czy gameroom to aneks jak najbardziej.

Zawsze trzeba rozwazyc co dla nas jest najwygodniejszym rozwiazaniem i z czego mozemy zrezygnowac zyskujac za to co innego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wysoce Praktyczny

Mieszkam tak, ale właśnie przymierzam się do wyprowadzki do większego i na pewno nie wybiorę tej opcji ponownie.

Jest to moje pierwsze mieszkanie i kupując je nie miałam świadomości, z czym wiąże się taki rozkład. Jak najbardziej śmierdzi, mimo dobrego wyciągu i nie ma co zaklinać rzeczywistości, że nie. Ktoś wcześniej dobrze napisał o nasiąkaniu wonią tkanin i obić, to jest wyjątkowo uciążliwe. Osoby ze słabym powonieniem, stępionym np. paleniem nie poczują, ale ktoś z dobrym, niezepsutym nigdy paleniem tytoniu węchem- jak najbardziej. Inne niedogodności już zostały wymienione i nie ma sensu się powtarzać. Być może przy dużym metrażu jest inaczej, moje mieszkanie jest niewielkie, niecałe 50 m2 i przy takim nie polecam tego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Małe dziecko na oku, ok. Gorzej jak to dziecko ma 12-13 lat i pozostawia po sobie burdel. 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ludzie ale wy pierdzielicie głupoty. Wam przeszkadza że ktoś wam na ręce patrzy jak gotujecie? Rozumiem jakby przeszkadzało gdybyście się przebieraly czy prysznic brały. Ale przy gotowaniu? Bałagan bo gary nie pozmywane? Do zmywarki się je pakuje i już się nie ma na wierzchu. Zapachy i tak się po domu rozchodzą. 

Mając aneks chociaż nie jest się oddzielonym od całej rodziny, która siedzi sobie W salonie, ogląda tv, rozmawia itp. Można brać udział w życiu rodzinnym podczas gotowania.  

Miałam na początku oddzielnie kuchnię, ale przerobilismy na aneks żeby zyskać sypialnie. Za żadne skarby świata nie wróciłabym do poprzedniego stanu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Sprzedawaliśmy mieszkanie z oddzielną kuchnią, większość chciała aneks. Teraz mamy dom, też z osobną kuchnią, ale przejście szerokie, takie na  2 pary drzwi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja mieszkam w domu i specjalnie otworzylam kuchnię na jadalnie i salonik Mogę zamknąć, kwestia scianki, ale na razie jestem bardzo zadowolona. Całość-kuchnia, jadalnia, salon, ma ok. 50m. Kuchnia jest we wnęce, jest oddzielona od jadalni wysokim barem, więc nie widać z jadalni ani salonu blatu kuchennego. Od strony jadalni do baru są postawione krzesla barowe, więc czasami jak gotuję ktoś siada i rozmawiamy. Dalej w jadalni jest duży stół i dalej część pokojowa z kanapa, stolikami, tv. Dzięki temu, że nie mam ścian na dole, nie jestem zamknięta podczas gotowania, a bywa że spędzam w kuchni kilka godzin. Zapachy pewnie są, mimo okapu i okien to nieuniknione, ale w bloku mielismy zamkniete kuchnie a już na klatce czuć było zapachy... Ja polecam takie rozwiązanie, mi odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yrdb

ale ty jestes bogata, zazdroszcze ci. ja pracuje i nie stac mnie na 50m caleho mieszkaniaco dopiero samej kuchni i salonu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ojej

Zależy jakie potrawy robicie bo na takie aromatyczne to święty boże nie pomoże nawet zamknięta kuchnia no chyba że jest to dom ogromny. Bo w mieszkaniu łatwo przechodzi czy kuchnia osobna czy też nie. Mieszkałam tak i tak. I w domu i w mieszkaniu. Teraz mam kuchnie osobna ale korci mnie by wrócić do aneksu.  Moim zdaniem kuchnia zamknięta jest dobra jak jest gaz, jak sa meble typowo kuchenne, jak się dużo gotuję jak się ma dużo na blatach. Jak aneks jest dobrze skomponowany, minimalistyczny ktoś mało gotuję, to mi się wydaje że tylko plus. A ja czy w zamknięciu czy miałam aneks rzeczy na blacie nie lubię, wszystko schowane meble minimalistyczne,  mało smażę, raczej nie robię przetworów czy innych,jemy przy stole w pokoju więc ta kuchnia to tak o może kiedyś ścianę jedna sforsuje i będzie kuchnia jadalnia albo salon z aneksem zwal j am zwal ale rozumiem że ktoś ma inne preferencje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×