byłam wczoraj na kąpielisku gdzie utopiło sie dziecko

Pływałam radośnie tam i z powrotem, aż kazali wypier... wszystkim z wody. Okazało sie ze dziecko zginęło. o 22 wyłowiono jego ciało. Tam jest głęboko bardzo. Dzieci małych pełno. Po co matki Polki zabieracie malutkie dzieci co pływac nie potrafią na głębiny?

Bo są głupie?

Nie moge o tym przestac myslec, pierwszy raz byłam swiadkiem czegos takiego. Tu sobie beztrosko pływałam na pleckach, a zaraz potem karetki, straże ,policje, łódka z długim kijem. Ale byłam pewna że gdzies poszedł i sie zgubił(ludzi było zatrzesienie). A potem znalazłam info w necie ze ciało wyłowili. Tam są głębiny niestrzeżone, a dzieci multum. ja byłam z innej strony jeziora, ale tez miałam pełno goovniaków wokół, w tym na materacach,a metr od brzegu juz lądu nie czuc pod stopami. . Masakra i zero mózgu u was rodzice

To przykre, ja tylko pamietam jako dziecko ze widziałam jakas kobiete lezaca na plazy nad morzem plackiem, i duze zamieszanie było, mozliwe ze sie utopiła. ale prawda taka, ze kazdy madry po szkodzie. Ludzie lubia sie bawic, trudno zeby kazdy unikał wody. 

Ale kto mówi o unikaniu wody? Jest cos pomiędzy unikaniem wody, a zabieraniem kilkulatków na kilkumetrowe niestrzeżone głębiny. Ci rodzice co patrza na te dzieci sami często pływac nie potrafią, na co oni liczą? jakby np sie tym goovniakom z materaca materac przewrócił? 

Bo te madki nie mają mózgu

Czy to nasze dzieci utonęły, że nas pytasz? 

Ja tam nie wiem, czy wasze. Ale niepowtarzalna kąpiel z trupami.

Nie wiem, ale tyle tam było dzieciarni, i

Podszyw się uruchomił. Mi nie jest do śmiechu.

Kiedyś w zwykłym parku wodnym mój mąż wyciągnął dzieciaka 5 lat. W basenie mnóstwo ludzi, wszędzie pluski, piski, wrzawa itd. Tamci odwrócili się do młodszego na chwilę. Wszystko wyglądało jak zabawa, ale mąż zauważył, że dzieciak jakoś przydługo pod tą wodą i jak się przyjrzał, to widział przerażenie tego dzieciaka. Podziękowania trwały długo, a ludzie naprawdę topią się cicho i szybko. 

Kąpielisko Chorwacja ?

Tak

Ja sie zastanawiam, jak ci ratownicy daja radę pilnowac na plazach nad morzem? Czy to jest moze tylko proforma? Przeciez tam ludzi taka masa, ze to chyba niemozliwe, zeby zauwazyc w ogóle takie topienie sie? 

6 godzin temu, Gość goscsówka1313 napisał:

Pływałam radośnie tam i z powrotem, aż kazali wypier... wszystkim z wody. Okazało sie ze dziecko zginęło. o 22 wyłowiono jego ciało. Tam jest głęboko bardzo. Dzieci małych pełno. Po co matki Polki zabieracie malutkie dzieci co pływac nie potrafią na głębiny?

Jezdzilam do Jurkowa. Mam 2jke dzieci 3 latke i 9latka. Siedzielismy zawsze od strony strzezonego kapieliska. 

O wiele bezpieczniej jest w Kryspinowie. Spadek niewielki przy kapielisku dla dzieci i woda czysciutka

A ja jestem w Grecji i na moich oczach widziałam jak dziecko wpłynęło na otwarte może na materacu.... zaczęło krzyczeć jak już było dosyć daleko i z brzegu ojciec je już nie dogonil. 

dobrze że na plaży był jakiś fscet co świetnie bywał i złapał materac, ale było to już na bardzo głębokiej wodzie

Co robili rodzice jak dziecko samo pływalo??? 

12 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Jezdzilam do Jurkowa. Mam 2jke dzieci 3 latke i 9latka. Siedzielismy zawsze od strony strzezonego kapieliska. 

O wiele bezpieczniej jest w Kryspinowie. Spadek niewielki przy kapielisku dla dzieci i woda czysciutka

Własnie, jest pełno bezpieczniejszych miejsc dla dzieci w okolicy.Albo jak koniecznie Chorwacja to  siedziec z dziecmi tam gdzie jest ratownik albo basen. Ale matki ciągną na potęgę dzieciarnie na te głębiny parometrowe, choc wiedzą ze tam ratownika nie ma i są spady wielkie. A potem jak sie cos stało to krzyki ze wina ratownika i własciciela. 

Np Gorący Potok jest niedaleko i dostosowany dla dzieci i ciekawszy dla nich. Ale tam bilety są droższe. A teraz własnie ludzie komentują z oburzeniem że płacą  a nie są bezpieczni. Tak kurna, najlepiej zapłacic dyche za dzien pobytu i uwazac ze sie za to prywatny ochroniarz nalezy. a dzieki opłacie jest tam chociaz czysto, bo to co potrafi pojedyncza rodzina zostawic jest nie do uwierzenia. Kiedys byłam swiadkiem jak przyjechała taka ''dama'' ą ę, kapelusz okulary i strój jak gwiazda filmowa, z mężem i dwójką dzieci . Nawet się państwu wielkiemu nie chciało do kosza smieci wyrzucic, w miejscu gdzie leżeli na kocach wokoło zostały butelki po jogurtach, piciu,papierki i inne. Pewnie tez uważali że zapłacili to niech wynoszą spod nich. Porażka

Utonąć może każdy a takie małe dziecko to jeszcze łatwiej i fajnie jest zagłuszyć ten niemiły fakt zwaleniem winy na ofiarę. Dzieci mądrych i dobrych ludzi też toną, bo to w dużej części zależy od przypadku.

Hm...gdzie tu widzisz zwalanie winy na ofiarę? Raczej na nieodpowiedzialnych rodziców... sama nieraz widziałam brzdące 5-6 letnie jak płynęły po głębokim jeziorze na materacach, a rodzice na brzegu z piwem. Mądre to?

Nie wiadomo co sie stało, wiec pisanie ze rodzice byli nieodpowiedziani jest po prostu głupie. a moze dziecko nei miało w ogóle rodziców, tylko wychowywało się z np. babcia? Przyznam, ze nigdy nie widziałam dzieci w wieku przedszkolnym samych na głębi na materacach, chyba tu kogos wyobraznia ponosi. Temat chyba załozony w celu poprawienia sobie samopoczucia/poujadania na innych. Równie dobrze dziecko ktos mógł popchnąc, przydusic, uderzyc, mozna sie utopic nawet we wodzie do kolan. 

Jasne, nieodpowiedzialnych rodziców - bo dziecko odpowiedzialnych rodziców na pewno się nie zachłyśnie, na pewno nie zasłabnie, na pewno się nie potknie. A wiecie co jest smutne - że te matki czy madki MAJĄ MÓZGI i to są mózgi dokładnie takie same jak nasze. Wypadki nie zdarzają się tylko głupim, choć byłoby sprawiedliwie, gdyby tak było, ale życie sprawiedliwe nie jest.