Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podniosłyście się kiedyś z dna? Ja właśnie na nim jestem.

Polecane posty

Gość gość

Moje życie zaczęło się walić, gdy straciłam pracę. Póki ją miałam to zdawało się, że wszystko gra. Ale gdy zabrakło mojej wypłaty i prosiłam męża o pieniądze to pojawiły się pierwsze wątpliwości... Zbywał mnie, kręcił, coraz bardziej się odsuwał. Jak lawina spadły na mnie informacje o jego zdradach, o tym, że mnie oszukiwał, przepuścił mnóstwo pieniędzy i narobił sobie długów. W krótkim czasie straciłam wszystko co dawała mi bezpieczeństwo. Wróciłam z dzieckiem do rodziców i nie potrafię się pozbierać. Nie mam siły na rozwód, na walkę o alimenty, a jeszcze muszę wziąć się w garść i znaleźć pracę. W tej chwili czuje się na totalnym dnie. Emocje już opadły, ale wciąż nie mam odwagi stanąć do walki. Już chyba nie wierzę, że z tego wyjdzie i będzie dobrze. Nie potrafię znaleźć motywacji i uwierzyć w słowa BĘDZIE DOBRZE. Dziewczyny, czy miałyście taką sytuację, że wygrzebałyście się z bagna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Hej,

Jesteś w złej sytuacji, potrzebujesz planu działania żeby się z niej wydostać. 

masz dwie najważniejsze rzeczy do zrobienia: znaleźć pracę i wziąć rozwód. Jeśli masz oszczędności to wydaj je na prawnika (jeśli macie wspólnotę majątkowa to odpowiadasz za długi męża, nie wiem czy jeśli udowodnisz że zaciągał je bez Twojej wiedzy i zgody to coś to zmieni, ale prawnik się przyda. To duży wydatek, ale myślę że warto). Walcz o wysokie alimenty, mimo że nie masz teraz na to sily- łatwiej na początku wywalczyć niż później podwyższać. 

Powodzenia! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Hej,

Jesteś w złej sytuacji, potrzebujesz planu działania żeby się z niej wydostać. 

masz dwie najważniejsze rzeczy do zrobienia: znaleźć pracę i wziąć rozwód. Jeśli masz oszczędności to wydaj je na prawnika (jeśli macie wspólnotę majątkowa to odpowiadasz za długi męża, nie wiem czy jeśli udowodnisz że zaciągał je bez Twojej wiedzy i zgody to coś to zmieni, ale prawnik się przyda. To duży wydatek, ale myślę że warto). Walcz o wysokie alimenty, mimo że nie masz teraz na to sily- łatwiej na początku wywalczyć niż później podwyższać. 

Powodzenia! 

Dziękuję za radę, będę się starać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Guma

Taka jedna pani z Mazowsza miała podobnie. Jak zaczęła walczyć z mężem to ten najpierw zamordował ich synka, a potem sam rzucił się pod pociąg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ula

Tak mialam taką sytuacje 2krotnie.Pierwszy raz moje małżeństwo trwało pół roku,bylam młoda 19lat ,zaczęłam chorować i po prostu pozbyl sie mnie tak w jeden dzień.Nie mialam dzieci na szczęście ,wrocilam do rodziców,poszlam do szkoły,skonczylam ją ale dlugo nie moglam dojść do siebie nie rozumialam jak można wyrzucic z domu kochaną niby żonę gdy zachorowała.

Drugi mój związek byl na kocią łapę .Niestety po 2 latach ucieklam w ciąży od pijaka.Jeszcze nie będąc w ciąży poszlam do pracy w skonczonym zawodzie.Wrocilam do rodziców ktorzy dali mi popalić,sama sie utrzymywalam ,po urodzeniu synka bylo mi bardzo ciężko bo nikt mi nie pomagal w opiece.Bylam rok na platnym macierzyńskim.Po  tym czasie wrocilam do pracy a dzieckiem niania sie zajmowala.Chorowalam ,chodzilam na zwolnienia na siebie i na dziecko.

Gdy maly mial 3-lata poznalam obecnego męża.Jesteśmy razem 15lat.Ja nie pracuje ze względu na swoj stan zdrowia.Mąż mnie utrzymuje .Wiadomo ze chcialabym byc samodzielna ale nic nie moge na to poradzić.

Autorko zycze Ci siły w walce o siebie i dziecko.Kochana wiadomo ze nie jest różowo ale dasz radę!!! Poznasz jeszcze kogos kto bedzie oparciem dla Was.Ogarnij sie dla dziecka! Pozdrawiam ciepło 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iubire

Tą serią wydarzeń, Życie popchnęło Cię do zmian. Do tego, by wyjść ze swojej strefy komfortu. Przysłowiowe i opisywane przez wielkich mędrców dno, jest zwykle najlepszym co nas w życiu spotyka. Ale to można zobaczyć dopiero z perspektywy czasu, z innego kontekstu. Czy byłaś szczęśliwa, spełniona w dawnej pracy i w związku? Jak często robiłaś coś wbrew sobie, bo trzeba, bo wypada, bo nie wypada itd. 

Nie stawiaj oporu temu co przychodzi, nie walcz. Zaufaj. Słuchaj Siebie (Serca czy intuicji jak wolisz) i działaj zgodnie z tym co czujesz. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Leżaczek napisał:

Nie ma się co dziwić bez intercyzy oszczędności są bez sensu  lepiej wszystko wydać. 

Nie słuchaj tego nieudacznika, Autorko, żaden komornik/sąd nie ma prawa zająć Twojego majątku osobistego ani majątku wspólnego jesli nie wiedziałaś o długach męża. To po stronie wierzyciela leży udowodnienie że o zaciąganiu długu wiedziałaś. 

Natomiast w sytuacji w której udowodnią że o długach wiedziałaś mogą dobrać się do majątku wspólnego, ale nie odpowiadasz majątkiem osobistym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie słuchaj tego nieudacznika, Autorko, żaden komornik/sąd nie ma prawa zająć Twojego majątku osobistego ani majątku wspólnego jesli nie wiedziałaś o długach męża. To po stronie wierzyciela leży udowodnienie że o zaciąganiu długu wiedziałaś. 

Natomiast w sytuacji w której udowodnią że o długach wiedziałaś mogą dobrać się do majątku wspólnego, ale nie odpowiadasz majątkiem osobistym. 

Wątpie w majątek osobisty autorki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Nie słuchaj tego nieudacznika, Autorko, żaden komornik/sąd nie ma prawa zająć Twojego majątku osobistego ani majątku wspólnego jesli nie wiedziałaś o długach męża. To po stronie wierzyciela leży udowodnienie że o zaciąganiu długu wiedziałaś. 

Natomiast w sytuacji w której udowodnią że o długach wiedziałaś mogą dobrać się do majątku wspólnego, ale nie odpowiadasz majątkiem osobistym. 

To nie jest wszystko takie proste jak piszesz. A już na pewno w praktyce. Pierwsze kroki do prawnika, a on już powie co i jak zrobić, żeby zabezpieczyć swoje środki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwoździk

1. Zastanów się teraz na spokojnie na kim możesz polegać. Czy jest ktoś, kto może Ci w jakiś sposób pomóc. 

2. Jeśli poprosisz o pomoc i ktoś natychmiast urwie z Tobą kontakt, to wiesz czyj numer w pierwszej kolejności usunąć z kontaktów i nie wracać do niego więcej.

3. W urzędach miast, na stronie rządowej też, jest oferta porad różnorakich oraz pomocy psychologicznej. Jeśli nie dajesz rady sama, zwróć się. Nigdy nie wiadomo, kto da Ci jakiś pozytywny impuls do działania.

4. Jak najszybciej idź do prawnika, żeby nikt się Ciebie nie czepiał o długi męża. 

5. Bywa, że co człowiek, to inne dno. Nie jesteś pierwsza, ani ostatnia. Historii ze szczęśliwym zakończeniem znam więcej niż tych bez niego. Uszy do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×