Zaproszenie na urodziny

Corka dostała zaproszenie na 5 urodziny do koleżanki z przedszkola. Impreza ma być w domu. Czy na takie imprezy zawozi się dziecko i później odbiera, czy muszę tam siedzieć? I drugie pytanie- za jaką kwotę kupuje się prezent? To taka nasza pierwsza impreza...

1 minutę temu, Gość Klara napisał:

Corka dostała zaproszenie na 5 urodziny do koleżanki z przedszkola. Impreza ma być w domu. Czy na takie imprezy zawozi się dziecko i później odbiera, czy muszę tam siedzieć? I drugie pytanie- za jaką kwotę kupuje się prezent? To taka nasza pierwsza impreza...

U nas jest tak że zawozimy i odbieramy, chociaż ja zawsze dzwonię do rodziców dziecka i pytam o szczegóły. Kupujemy prezenty za około 50- 70 zł (chociaż jak były małe to tańsze prezenty kupowałam, teraz wszystkie chcą lalki lol, a to kosztuje). 

Na przyjęciach zwykle zostają niektórzy rodzice do pomocy, ale nie wszyscy, szczególnie kiedy zabawa jest w domu, a nie na sali zabaw.

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

U nas jest tak że zawozimy i odbieramy, chociaż ja zawsze dzwonię do rodziców dziecka i pytam o szczegóły. Kupujemy prezenty za około 50- 70 zł (chociaż jak były małe to tańsze prezenty kupowałam, teraz wszystkie chcą lalki lol, a to kosztuje). 

Na przyjęciach zwykle zostają niektórzy rodzice do pomocy, ale nie wszyscy, szczególnie kiedy zabawa jest w domu, a nie na sali zabaw.

Dziękuję za odpowiedź

Paranoja jakaś, żeby kolegom w tym wieku kupować prezenty za 50-70 zl

Najlepiej zadzwoń i zapytaj. 

Moja córka miała w sali zabaw, rodzice zostali. W domu nie miałabym nawet  miejsca żeby ich wszystkich posadzić. 

Prezent myślę,że 50-100 zł,zależy jakim budżetem dysponujesz i czy to jest bliska koleżanka.

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Paranoja jakaś, żeby kolegom w tym wieku kupować prezenty za 50-70 zl

Zgadzam się w pełni ale co zrobić? Moja córka też dostała takie lalki na swoje urodziny. 

1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Zgadzam się w pełni ale co zrobić? Moja córka też dostała takie lalki na swoje urodziny. 

Może porozmawiać z rodzicami, ze to jednak przesada. Rozumiem, ze konsumpcjonizm jest teraz na fali, ale kurczę,,czy koniecznie i na siłę trzeba pchać w to dzieci od małego?

Szczerze

w Niemczech na urodziny dziecka przeznacza się 10€... i to jest standard

fakt rodzice organizują fajne urodziny dzieciakom np sala zabaw, kino czasem basen lub jazda kucykami...do tego często coś razem robią, jakiś gry i zabawy, standardem jest dawanie dzieciom na zakończenie slodyczy. Rodzice je tylko przywożą i odbierają 

nikt droższych prezentów nie kupuje

Tylko w Polsce jakiś kult pieniędzy, zastaw się a postaw się

i to mi się tu bardzo podoba, czy urodziny  czy wesela nie daje się dużo Ot symbolicznie... 

Ja to bardziej myślałam o puzlach i książce, lub coś innego do 30 zł, w sumie dobrze, że zapytałam bo byśmy wyszli na "sknery"

3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Szczerze

w Niemczech na urodziny dziecka przeznacza się 10€... i to jest standard

fakt rodzice organizują fajne urodziny dzieciakom np sala zabaw, kino czasem basen lub jazda kucykami...do tego często coś razem robią, jakiś gry i zabawy, standardem jest dawanie dzieciom na zakończenie slodyczy. Rodzice je tylko przywożą i odbierają 

nikt droższych prezentów nie kupuje

Tylko w Polsce jakiś kult pieniędzy, zastaw się a postaw się

i to mi się tu bardzo podoba, czy urodziny  czy wesela nie daje się dużo Ot symbolicznie... 

W Holandii jest to samo, 50 zł i więcej na urodziny kilkulatka to gruba przesada- mam na myśli oczywiście kolege/koleżankę, bo rodzina niech sobie wydaje, ile ma ochotę.

4 minuty temu, Gość Klara napisał:

Ja to bardziej myślałam o puzlach i książce, lub coś innego do 30 zł, w sumie dobrze, że zapytałam bo byśmy wyszli na "sknery"

Uważam, ze to bardzo dobry pomysł tzn. Taki prezent

U mnie w małym mieście 40-50zl dla koleżanki to maks. Dzieci już w drugiej klasie, od kilku lat bez zmian. To rodzice nakręcają te chore wydatki.

5-latki w domu to nowość dla mnie, wvtym wieku raczej po salach zabaw chodziliśmy i niektórzy rodzice zostawali. W domu raczej nie bardzo, ale proponuję spytać wprost.

Dziękuję za odpowiedzi. Zadzwonię, zapytam o konkrety.

Zawsze dzwonię i pytam,  jak wolą,  czy mam zostawać,  czy przywieźć i odebrać.  Zwykle  nie ma potrzeby,  by siedzieć.  

Ale pamiętam, jak robilam 4 urodziny syna, zaprosilam koleżanki z dziećmi c w podobnym wieku i dzieci sąsiadów.  I czworo dzieci, dwoje od sąsiadów z klatki i dwoje od koleżanek było z całymi rodzinami! Czyli ten zaproszony  4 latek, mama, tata i młodsze rodzeństwo.  Nagle z tej czwórki dzieciaków zrobiło się 16 osob.  Zawsze lepiej uzgodnić przed. 

1 godzinę temu, Gość Klara napisał:

Corka dostała zaproszenie na 5 urodziny do koleżanki z przedszkola. Impreza ma być w domu. Czy na takie imprezy zawozi się dziecko i później odbiera, czy muszę tam siedzieć? I drugie pytanie- za jaką kwotę kupuje się prezent? To taka nasza pierwsza impreza...

Zostawialam dziecko, na zaproszeniu bylo napisane od 15 do 18 na przyklad. A jak nie to sie mamy pytalam. 

Jesli byla to impreza domowa wydawalam ok 40-50 zl. Jesli w sali zabaw to powyzej 50.

Mojemu tez robilam w sali zabaw i dostawal super prezenty. Nawet powyzej 100 zl.. 

Zawsze robiłam w domu urodziny dla dzieci, zawsze dzieci same zostawały, nigdy żaden rodzic nie został i powiem szczerze nawet bym nie zaprosiła a raczej zasugerowała żeby dziecko zostawić same. Nie dość że dzieci zabawić to jeszcze rodzicom nadskakiwac. 

Dzieci które przychodziły zawsze dawały prezenty do 50 zł zazwyczaj blisko tej kwoty, dwójka dzieci przyniosło tak za 30 zł. 

Jak moje idą na urodziny to zawsze kupuje za 50 zł nie mniej nie więcej. 

Ja też uważam że kwota 50-60 to max. Jestem zbulwersowana dzisiejszymi imprezami dzieci. Staram się rozsądnie wychowywać moje dzieci. Nigdy nie robię dzieciakom hucznych urodzin, ale przyszedł czas że mój 6 letni syn jest zapraszany na imprezy w bawialniach, gdzie dzieci zapraszają całe klasy wraz z rodzicami, to są mini wesela. Jestem przerażona tym co się dzieje. To bardzo niezręczna sytuacja. Gdy moje dziecko będzie miało urodziny, nie wiem jak mam się zachować? Skoro ini rodzice zapraszają całą klasę? Na głowę nie upadłam, ale uważam, myślę, że przez wychylanie się niektórych rodziców innych stawia się w niekomfortowej sytuacji.