Czy zmienić swoje życie

Mam 30 lat. Od roku jestem rozwódką. Mieszkam w małym miasteczku około 25 tys. mieszkańców. Nigdy nie mieszkałam w dużym mieście. 

Tutaj mam dobrą pracę i rodziców. Znajomi się porozjeżdżali. Po głowie chodzi mi wyjazd do dużego miasta oddalonego od mojego o jakieś 90 km. Boję się jednak. Tutaj mogę chociaż wieczorem odwiedzić rodziców,by nie siedzieć jak ten kołek. 

Plusem wyjazdu jest niewątpliwie zmiana otoczenia, praca,która może mnie bardziej rozwinie, dostęp do życia kulturalnego i być może szanse na poznanie kogoś. Mam jednak wyrzuty sumienia,że teraz gdy rodzice mają na karku 60 +,ja zbieram manatki i ich zostawiam,choć nie mieszkamy razem.

Bardzo zależy mi na opiniach kogoś z boku. 

Rodzice pragną twego szczęścia,  chcą byś miała rodzinę,  wiec nie powinnas rezygnować z wyjazdu. 

6 minut temu, Gość Gość napisał:

Rodzice pragną twego szczęścia,  chcą byś miała rodzinę,  wiec nie powinnas rezygnować z wyjazdu. 

Tak to prawda. Ja jestem jednak niedzisiejsza. Boję się,że będę potrzebować pomocy a ja nie będę w stanie pomóc. Poza tym obawiam się,że można być jeszcze bardziej samotnym wśród ludzi. 

Zastanawiam się jak to wygląda z waszej strony

Te co chcą sobie polepszyć dobre, szukają ch... do du.. zwykle same w niej kończą bezpowrotnie

6 godzin temu, Gość Taka prawda napisał:

Te co chcą sobie polepszyć dobre, szukają ch... do du.. zwykle same w niej kończą bezpowrotnie

Co masz na myśli?

Ktoś jeszcze się wypowie?

Co cię jeszcze tam trzyma? Niedawno przeprowadziłam się z małego miasteczka do stolicy i była to najlepsza decyzja