Czy są tu kobiety prowadzące firmy?

Pytanie jw marzy mi sie własna firma usługowa, mam pomysły, kontakty, doświadczenie, ale boję się zacząć. Najgorszy jest strach,że nie dam rady pokierować ludźmi, bo będę musiała zatrudnić kogos. Boję się,że nie podałam presji i mimo,że mam już biznes plan, reklamę, hasła reklamowe, szkice na stronę internetową i portale społecznościowe, zdjęcia, kilku klientow to boję się ruszyć z miejsca aktualnie jestem na macierzyńskim i wine zwalam na dziecko, choć wiem że sama bym radę. 

Opowiedzcie wasze historie

skąd pomysl na biznes, kiedy ruszylyscie?Czy było ciężko? Mieliście trudne chwile ? I czy ogólnie jestescie szczęśliwe z tym co robicie?

Ja sama mam podobne rozterki.

1 minutę temu, Gość Annie napisał:

Ja sama mam podobne rozterki.

I jakie wnioski? co byś chciała i co Ci stoi na drodze? Ja mam już 13 lat stażu na etacie i już mk się nie chce. Wypalilam sie i widzę,że to droga donikąd. Nie chce spędzić życia ba etacie. Chciałabym cos stworzyć ,żeby kiedys siąść i powiedzieć NO ! 

Pierdzielony perfekcjonizm i brak czasu. Ja pracuję na pełen etat. Ale jednak perfekcjonizm bardziej. Brak wiary we własne siły. A dużo nad tym myślałam.

A, i kasy na rozruch nie za wiele.

7 minut temu, Gość Annie napisał:

Pierdzielony perfekcjonizm i brak czasu. Ja pracuję na pełen etat. Ale jednak perfekcjonizm bardziej. Brak wiary we własne siły. A dużo nad tym myślałam.

Ooo,właśnie, ja tez jestem perfekcjonistka, typem osamoosobyzatrudnionej, bo wszystko najlepiej zrobię sama. Mnie trochę przeraża tez,,że będę z tym sama. Maz owszem, wesprze i odciazy w domu, ale chyba było by mi raźniej ze wspólnikiem, a nie mam nikogo z kim bym sie odważyła wejsc w układy. Poza tym patrz wyżej- sama sama sama

 Mój partner nie ma również zapędów biznesowych. 

A skąd jestes? Moze znajdz jakiegos wspolnika

8 godzin temu, Gość Ola napisał:

A skąd jestes? Moze znajdz jakiegos wspolnika

Mieszkam w uk najszczesliwsza bym była gdyby maz chcial pomóc, ale nie ma mu temu najmniejszych chęci. Boję się wchodzić w spółki, poza tym jw nie mam nikogo zaufanego na kim mogłabym polegać. A nie szukam adrenaliny.

Spółki to diabliki, zawsze zle się kończą 

Mówiły jaskółki że najgorsze są spółki !

Prowadzę swoją firmę od 8 lat, z tym ze nie mieszkam w Polsce. Chciałam otworzyć w polsce zaraz po studiach ale ludzie prawie mnie zagdakali jak to sobie nie poradzę, konkurencja mnie wykończy, a ja skończę w długach, bez środków do życia. Nie chce tutaj pisać dokładnie czym się zajmuje. Chciałam tylko napisac ze jeśli uważasz ze twój pomysł jest dobry, masz zapał, chęci, finanse to próbuj.