Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CO JAKI CZAS OCZYSZCZACIE SWOJĄ DUSZĘ PRZYSTĘPUJĄC DO SPOWIEDZI ŚWIĘTEJ?

Polecane posty

Gość gość

bo ja mniej więcej co miesiąc, max 1,5 miesiąca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A ja ostatnio 16 lat temu hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

nie przystępuję do spowiedzi  w rozumieniu katolickim ale często wylewam swoje  serce przed Bogiem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja akurat wróciłem że spowiedzi i Mszy świętej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ale wy czuby jesteście żeby przyjemności jakie robicie mówić obcej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łłł

10 lat temu i chciałabym pójść do spowiedzi ale jestem chora i się lękam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Łłł napisał:

10 lat temu i chciałabym pójść do spowiedzi ale jestem chora i się lękam.

ja przełamałem swoje lęki i poszedłem do spowiedzi po 5 latach, wierzę że i Tobie się uda 🙂 Pan Jezus Cię kocha i wybacza wszystko, pamiętaj o tym, nie ma się czego bać 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smakosz
1 minutę temu, Gość Łłł napisał:

10 lat temu i chciałabym pójść do spowiedzi ale jestem chora i się lękam.

Zaprowadzić cię za rączke? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

POKUTA, SPOWIEDŹ I ZATWARDZIAŁA "PEWNOŚĆ ZBAWIENIA" PROTESTANTÓW


    "Podobnie po wieczerzy wziął kielich, mówiąc: Ten kielich jest nowym przymierzem w mojej krwi. Ilekroć z niego pić będziecie, czyńcie to na moją pamiątkę.
Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie.
Ktokolwiek jednak by jadł ten chleb lub pił z kielicha Pana w sposób NIEGODNY, ten będzie winny ciała i krwi Pana.
Niech każdy wpierw wnikliwie oceni samego siebie, a potem niech je ten chleb i pije z tego kielicha.
Kto bowiem je i pije, a nie zważa na ciało Pańskie, je i pije na własną zgubę." (1 Kor 11, 25-29)
    A protestanci jak spożywają ten chleb? w sposób niegodny niestety, nie zważają na to że to Ciało Pańskie (o czym pisałem wyżej), oni tylko zwykły chlebek jedzą, tak na pamiątke...
A drugą niegodziwością jest spożywanie Ciała Pańskiego z grzechami na duszy, "Niech każdy wpierw wnikliwie oceni samego siebie, a potem niech je ten chleb i pije z tego kielicha." po to jest spowiedź święta, by tylko w stanie łaski, w stanie bezgrzesznym być godnym do przyjęcia Ciała Pańskiego.
    Jezus nie tylko wzywał do nawrócenia, ale – co widać doskonale w scenie z paralitykiem – sam udzielał ludziom odpuszczenia grzechów. Czynił to na mocy swojej Bożej władzy (jako Syn Boży), ale zarazem czynił to jako człowiek (co tak bulwersowało faryzeuszy). Sakrament spowiedzi jest bowiem owocem Paschy. To przez krzyż i zmartwychwstanie dokonało się pojednanie ludzi z Bogiem. Owoce tego Jezusowego dzieła pojednania mają być przekazywane ludziom poprzez Kościół. „Wieczorem owego pierwszego dnia... przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł (do apostołów): »Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane«” (J  20,19.22-23). Jezus nie określił precyzyjnie, jak ma wyglądać sprawowanie sakramentu pokuty. Dał Kościołowi Ducha Świętego, który jest gwarancją Bożej obecności, a apostołom udzielił władzy „odpuszczania” i „zatrzymywania”. Historia sakramentu pokuty pokazuje, jak ta niezmienna władza była konkretnie sprawowana w zmieniających się warunkach historycznych. Ów skarb, jakim jest moc jednania ludzi z Bogiem, jest przechowywany w glinianym naczyniu Kościoła. Moc idzie od Boga, ale przez posługę kapłanów, którzy sami jako grzesznicy miłosierdzia potrzebują.
Marcin Luter, twórca reformacji, sam do końca życia spowiadał się. Ale w swoich pismach raz uznaje spowiedź za sakrament, raz ją odrzuca. Nie podobało mu się kościelne przykazanie nakazujące przynajmniej raz w roku spowiadać się. Tak mocno akcentował konieczność zaufania Bożemu miłosierdziu, że negował znaczenie samej absolucji i ludzkich wysiłków pokutnych. Jak w wielu innych sprawach, tak i w tej wylał dziecko z kąpielą. Kościoły wyrosłe z reformacji ostatecznie odrzuciły spowiedź.
Dziś spowiedź w wielu krajach przeżywa kryzys. Konfesjonały służą tam za schowki na szczotki i szmaty. Księża przestali spowiadać, więc ludzie przestali chodzić do spowiedzi. Zachodnia cywilizacja głównie przy pomocy armii psychologów i medialnych inżynierów społecznych dokonuje zastępczego świeckiego „rozgrzeszenia”. Wmówiono społeczeństwom i niestety także wierzącym, że są bez winy. Mówimy już tylko o słabości, o rozpadzie małżeństwa, wypaleniu, niedostosowaniu czy traumie z dzieciństwa.
Tam, gdzie nie ma przyznania się do winy, nie ma też nawrócenia i spowiedzi. Wtedy zło staje się nieuleczalne.
    Protestanci mają nawet problem z katolicką modlitwą błagalną „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba, a szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia" Protestanci uznają że już mają wszystkie grzechy odpuszczone za sprawą doskonałej ofiary Pana Jezusa i już nie muszą ani za swoje grzechy przepraszać, ani ich wyznawać, ani prosić Boga o wybaczenie. Protestanci uważają że “człowiek nie może nie grzeszyć”. Jest to skrajny pesymizm, sprzeciwiający się nauce Chrystusa Pana, a często podkreślany przez najrozmaitsze herezje, jak np. albigensów, waldensów, anabaptystów itd., a przede wszystkim przez Lutra. Wśród czterdziestu jeden słynnych błędów Lutra, potępionych przez Papieża Leona X, dnia 16 maja 1520 roku, znajdują się właśnie twierdzenia, że człowiek nie może nie grzeszyć. Ale jak to nie może nie grzeszyć? ma przecież wolną wole, od człowieka zależy czy zgrzeszy czy nie, jeśli nie ulegnie grzechowi to nie zgrzeszy, ale łatwiej powiedzieć że się nie da, dzięki czemu "usprawiedliwiają" w sposób haniebny swoje grzechy/występki... Wedle protestantów ważne że wierzysz w Pana Jezusa i że przyjmujesz Jego ofiare za grzechy i masz zbawienie, a co robisz czy dalej grzeszysz czy nie, możesz nawet być mordercą to nie ma znaczenia, bo ważne że wierzysz i samo to da ci zbawienie, nic innego nie muszisz robić... [sic!]
Jak komus nie pasuje Słowo Boże w calosci np takie fragmenty jak Flp 2,12 czy Mt 7,13-14 to lecą jak muchy do fałszywego miodu do hallelujatycznych klimatow herezji "pewnosci zbawienia" u protestantow. Niestety wiemy, co Jezus mowi o wygodnej szerokiej drodze.?
"A przeto, umiłowani moi, skoro zawsze byliście posłuszni, zabiegajcie o własne zbawienie z bojaźnią i drżeniem nie tylko w mojej obecności, lecz jeszcze bardziej teraz, gdy mnie nie ma." (Flp 2,12)
ZABIEGAJCIE! ale protestanci wierzą że nic nie muszą robić bo przecież zbawienie jest z łaski i oni głoszą pewność zbawienia...
"Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. 14 Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują! (Mt 7, 13-14)
ale po co sie tam męczyć i wchodzić przez ciasną bramę, przecież my protestanci mamy pewność zbawienia, my to możemy sobie iść ultra szeroką drogą a i tak będziemy zbawieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

EUCHARYSTIA

Kto bowiem je i pije, a nie zważa na ciało Pańskie, je i pije na własną zgubę." (1 Kor 11, 25-29)


Podważanie obecności Pana Jezusa w Eucharystii, jak on sam mówił że tam jest! Już podczas ostatniej wieczerzy mówił "Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy OTO CIAŁO MOJE" ale protestanci jak zwykle muszą przekręcać, niby Sola scriptura i dosłowność odczytywania Biblii a jak mają to dosłownie podane na tacy i to nie w jednym cytacie ale w wielu to i tak im nie pasuje?! Ważne że robią po swojemu, tak im było fajnie i wygodnie.
"Jam jest chleb życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim (J 6,48-56).
"Wśród was są jednak tacy, którzy nie wierzą. Jezus bowiem od początku wiedział o tych, którzy nie wierzyli, oraz o tym, który miał Go zdradzić.
Odtąd wielu Jego uczniów wycofało się i już więcej z Nim nie chodziło."
Protestanci negują słowa samego Pana Jezusa! Tylko się wymigują cytatem ["Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda. Słowa, które Ja wam powiedziałem, są duchem i są życiem" (Jan 6.63). Tak więc, jeśli "ciało na nic się nie przyda" to dlaczego mielibyśmy spożywać ciało Jezusa w celu posiadania życia wiecznego?] ?
Przecież to jest herezja pytając PO CO MAMY SPOŻYWAĆ, jeśli przecież sam Pan Jezus mówił o tym że mamy spożywać, a oni mówią PO CO! Protestanci mają za nic słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa, totalnie za nic...
Raz że bezpośrednie jasne i klarowne słowa Pana Jezusa, że mamy spożywać, a dwa już tłumacząc po ludzku, ciało Jego spożywamy ku umocnieniu ducha i więzi z Panem Jezusem, by wiara w nas wzrastała i by sam Pan w nas wzrastał, by mieć w sobie życie, by mieć w sobie żywego Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela! "Kto bowiem spożywa moje Ciało trwa we mnie, a ja w nim." nie dla ciała go przecież przyjmujemy by brzuchy napełnić, lecz dla strawy duchowej. Jezus mówi wyraźnie o konieczności spożywania Jego ciała, a więc współuczestnictwa w Jego Ciele, w Jego naturze. Przez Jego ludzką (ciało) naturę, mamy kontakt z Jego boską naturą.
A ciało ludzkie owszem na nic się przyda, ale w życiu wiecznym - tam się liczyć będzie tylko dusza, Pan Bóg i Jego Słowo. I w takim sensie były wypowiedziane te słowa.(Jan 6.63)
Dla protestantów dzielenie się chlebem to tylko taki symbol, eee tam nic takiego, no ale Pan Jezus nakazał robić to na pamiątke, no to sie dzielimy i tłumaczymy to tak że jest to dzielenie się Jego słowem we wspólnocie... dla nich łamanie się chlebem to tylko dzielenie się słowem, dla mnie według słów samego Pana Jezusa to przyjmowanie Go pod postacią chleba do siebie do swojego serca ponieważ on jest obecny i utajony w chlebie. Jezus, Jego ciało jest dla nas duchowym pokarmem, a bez niego nie ma życia, co wynika wprost ze słów Pana. Jaką zatwardziałość serca trzeba mieć by tego nie widzieć, by tego nie przyjąć, tylko uciekać się do swoich wygodnych interpretacji? jak tu nie ma nawet czego interpretować, bo słowa Pana są jasne i klarowne.  
"Jam jest chleb życia. !!!Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli.!!! To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba."
"Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: !!!Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba!!!, ale dopiero Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu»"
Protestanci traktują TEN CHLEB jako zwykły powszedni chleb, wypiek, ciasto z mąki i wody, taki sam co jedzą na śniadanie, nic szczególnego... ale Ciało Pana Jezusa utajone w chlebie to NIE JEST ZWYKŁY CHLEB służący do zapchania brzucha! Widzicie tą różnice między protestanckim ZWYKŁYM CHLEBEM a CIAŁEM PANA JEZUSA UTAJONYM W CHLEBIE ŻYCIA?
Sama Eucharystia na ołtarzu jest ofiarą ciała Pana Jezusa, którą poniósł na krzyżu, za nasze grzechy. "Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie."
Dla protestantów, Eucharystia to tylko uczta, biesiada, a nie ofiara. A Chrystus cały czas ofiaruje siebie i swoje ciało dla nas! Nie tylko kiedyś na krzyżu za odpuszczenie grzechów! "To jest chleb, który z nieba zstępuje: kto go spożywa, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata». Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim"
Protestanci nie dość, że sami podważają obecność Pana Jezusa w Eucharystii co jest jawną herezją i zaprzeczeniem słów Pana Jezusa, to jeszcze świadomie zwodzą innych, zniechęcając do przyjmowania Go!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja ostatnio 20 temu i już nie pójdę nigdy do kościoła nie wierzę w zabobony czarnej zarazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×