Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Zalowaliscie kiedyś posiadania czworonoga w mieszkaniu?

Polecane posty

Gość Gość

Proszę o szczere odpowiedzi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nel

Nigdy. Żałuje natomiast po dziś dzień że nie kupiłam obu. Kiedy szukałam psa w miocie zostały 2 sztuki, wzięłam jednego, 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margaretka

Nie, nigdy. Z tym że ja mam własną posesję. Duża suczka była jednak domatorką. Na noc spała w piwnicy.Przez 14 lat.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Nie zalowalam I nie zaluje. Wszystkie moje zwierzeta byly I sa wspaniale. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośc

Tak, bo skarbiś mój budzi mnie o 7 w weekendy. Ale i tak bym go nie oddała 🐶❤.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nigdy, przeciwnie, uważam że przygarnięcie 2 kociaków było jedną z lepszych życiowych decyzji 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Żałowałam i pozbyłam się psa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ala

Tak, królika - samca alfa, uratowanego przed pożarciem przez węże w zoologicznym. Rzucał się na nas z zaskoczenia i drapał, szczał w każdym kącie i gwałcił baranie dywany  w sypialni. Koniec końców oddaliśmy go rodzinie czego tego też żałowaliśmy, ale nie z tęsknoty, a dlatego, że rodzina wypuściła go w upał do ogrodu i zdechł z pragnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na samym początku żałowałam, nasz pies wszystko gryzł, wszędzie sikał, non stop domagał się uwagi. Po kilku miesiącach pracy teraz jest anioł, nie pies. Potwornie go rozpieszczamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie. Nasz pies jest rozpieszczony jak nasze dziecko. Robi co chce jest dzikie i zwariowane. Dużo się wygłupiamy z nim i takie są rezultaty :) niestety mordki są takie śliczne ze nie potrafimy inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mam kota od 4 lat, najgorzej jest jak wyjeżdżamy na urlop, wtedy podrzucam go koleżance. Wychodzi na dwór kiedy chce, kupujemy mu smakołyki, ma u nas dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie nigdy, kochana jest(pies).Nie wiem jak można skrzywdzić takie zwierzę.Pies wpatrzony w swojego właściciela, wierny, słucha jak się do niego mówi a ktoś może skatować takiego zwierzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga

W czasie posiadania psa nie. Bo wiadomo ze kocha się go całym sercem. Ale później jak już nie miałam psa pomyslalam sobie ze nie chce już więcej zwierząt w domu. Miałam tam straszny syf przez niego, który musiałam na bieżąco sprzątać a i tak choćbym nie wiem jak się starała było brudniej niż u znajomych którzy nie mieli zwierząt 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak i  to nawet w domu z ogrodem.  Pies latał luźno ja ja czułam się jak na łańcuchu. Problemy z wyjazdami, z wizytami do znajomych, a jak ktoś przyszedł do nas to też czuł się niekomfortowo. Wyjazdy z psem  to była udręka  na przykład jazda autem albo  szukanie kwatery, gdzie przyjmą psa.... brrr.  Nigdy więcej takiego uwiązania. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Antka i Juleczki

Moje dzieci bardzo chciały mieć jorka miniaturkę, znaleźliśmy z mężem hodowlę, kupiliśmy tego jorka. Sikał i robił kupy w domu, szczekał na dzieci i chciał je gryźć, nie chciał się z nimi.. Po tygodniu go sprzedałam dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Mama Antka i Juleczki napisał:

Moje dzieci bardzo chciały mieć jorka miniaturkę, znaleźliśmy z mężem hodowlę, kupiliśmy tego jorka. Sikał i robił kupy w domu, szczekał na dzieci i chciał je gryźć, nie chciał się z nimi.. Po tygodniu go sprzedałam dalej.

Bo yorki to nie są psy dla małych dzieci. Czemu wszyscy uważają że jak pies jest małych rozmiarów to już jest super kompanem dla kilkulatka.

No i dobrze, że gryzł, ciebie tez powinien. Głupie dzieci głupiej babyy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak

Mam dwa szynszyle (też mają 4 nogi jak coś 😋) i dwa psy byłyby mniej uciążliwe. Szynszyle to smród, brud i syf. Trzeba to to wypuszczać z klatki, gubią futro, wszędzie włażą i sraja non stop, wszędzie bobki. Za chwilę rodzę dziecko i od 2 miesięcy próbuje oddac je komuś i brak chętnych 😕 za chwilę dzieciak bedzie raczkował a ja je chyba zawiozę do weterynarza albo do zoologa nie wiem 🤷

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kocham zwierzęta! Serio. Przytulilabym wszystkie, ale drugi raz kota do mieszkania bym nie wzięła. Wydrapane wszystko, sierść gubi, jak je to jedzenie na pół kuchni porozwalane, kuweta to już inna bajka... Ale mam kilku kociarzy wśród znajomych i mają mniej więcej to samo. Kiedys miałam psa, koty,,ale mieszkaliśmy w domu wolnostojacym i nie było tego problemu bo zwierzaki większość dnia spędzaly poza domem, nie wzięłam pod uwagę,że młody kot będzie musiał rozładować energię i zrobi to na moich meblach. 

Tak, obcinamy pazury, po sterylizacji, odrobaczony. Teraz Matrona ma już 4 lata i jest leniwa i grubą. Głównie spi i je. Ale jak dostanie kopa, to ma swój ulubiony kawałek świat a do wydrapania w mieszkaniu. Drapaki stoją nietkniete. A wczoraj chyba pierwszy raz zasikala mi chodnik. Mam nadzieję,że to jednorazowy wybryk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda
1 godzinę temu, Gość Mama Antka i Juleczki napisał:

Moje dzieci bardzo chciały mieć jorka miniaturkę, znaleźliśmy z mężem hodowlę, kupiliśmy tego jorka. Sikał i robił kupy w domu, szczekał na dzieci i chciał je gryźć, nie chciał się z nimi.. Po tygodniu go sprzedałam dalej.

Dobrze, że go sprzedałaś. Do takich ludzi zwierzęta nie powinny w ogóle trafiać. Kupując zwierzątko decydujesz się dbać o niego. Sprzątać i kochać pomimo wad. Tylko dobrzy ludzie to zrozumią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja zaluje. Nasrane, naszczane wszystko poniszczone. Jak bierzesz szczeniaka to licz sie z tym ze tak to bedzie wygladalo. 9 razy dziennie chodzilam na spacer a mimo to obsranoec zalatwil sie po powrocie. Tyle nerwow przez niego stracilam ze masakra. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
19 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja zaluje. Nasrane, naszczane wszystko poniszczone. Jak bierzesz szczeniaka to licz sie z tym ze tak to bedzie wygladalo. 9 razy dziennie chodzilam na spacer a mimo to obsranoec zalatwil sie po powrocie. Tyle nerwow przez niego stracilam ze masakra. 

Bo nie bierze się szczeniąt. To droga przez mękę tylko tyle, że słodko wyglądają. Wzięłam pięciolatka, jego poprzednia właścicielka miała udar i zmarła. Mówię Ci anioł, nie pies. Wszystko już ogarniał. Nic nie zniszczył, nie zasikiwał. Troszkę go tylko musiałam odchudzić i nie przepada za jazdą samochodem. Od ośmiu lat jest z nami. Jest bardzo przywiązany do rodziny, a zwłaszcza do mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlatego polecam. Adoptujcie starsze psy. Zwłaszcza takie, które znalazły się w schronisku przez to, że zmarł ich właściciel, albo sie rozchorował. To są świetne zwierzeta zwłaszcza dla poczatkującego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jorki w większości są dość wredne dla ludzi.Szczególnie dla dzieci się nie nadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola

Moje zwierzęta są bardzo nietypowe w sensie charakterów: kot ma psi charakter , chomik chodzi za nami jak piesek a papuga nie mieszka w klatce. A mimo to mam w domu porządek. Kocham je 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nigdy nie żałowałam, chociaż kot czasem dawał nam popalić: drapał meble, wszędzie właził, otwierał sobie drzwi to był kochany. Zył 17 lat. Przez 3 lata nie byłam zdolna wziąć innego zwierzaka, tęskniłam bardzo...w końcu pokochałam porządek w mieszkaniu, aż coś mnie podkusiło do wzięcia kolejnego utrapienia. Tym raz króliczka, to jest dopiero masakra, Aleks przy Biance to pikuś, kochany pluszaczek skory do psot. Królinia rządzi całym domem, jest bezklatkowa. Do laptopa mam już 3 kabel, pogryzione kapcie, buty, paski od torebek i pelno siana w domu. Nie mogę jeść świezych owoców czy warzyw, bo mnie napastuje żebym jej dała,a ma już nadwagę. Utrzymanie drogie jak cholera, a jak choruje to już w ogóle. Ale kocham strasznie te puchata kulkę, jednak zarzekam się, że nigdy żaden królik więcej u mnie nie zamieszka 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Yorki nie są wredne, to są po prostu chimeryczne, nadwrażliwe zwierzaki, z którymi się trzeba bardzo cackać. A wiedza o charakterze typowego yorka jest chyba powszechnie dostępna w necie.. Ja żałowałam, że oddałam, a wzięłam tylko na przechowanie, wyrzuconego psa z zamiarem, że mu znajdę dom, bo nie miałam warunków. Z młodymi zwierzakami jest ciężko, jak z małymi dziećmi. Miałam starego psa i kota i byłam w szoku jak to jest z takim maleństwem. Zapomina się. Ale są tak kochane, że wynagradza to wysiłek. Tak czy siak dziecko to milion razy więcej problemów i zachodu oraz kula u nogi niż najbardziej uciążliwy zwierzak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

My na naszego szczeniaka mówimy dzidziuś :) jest taki słodki, wypędza wszystkie smutki. Nie jest dla mnie problemem posprzątać po nim. To co nam daje jest tak cenne, ze żadne kupki, siki nie są nam straszne. Ja, mąż i syn kochamy zwierzęta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katia

Czasem zalowalam, balagan, czasem sikanie, gryzienie rzeczy,  problemy z wyjazdem na urlop albo weekend. Nigdy wiecej nie przyjme jakiego zwierzaka do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katia

A pozatym nie lubie odwiedzac znajomych, ktorzy maja zwierzeta. Prawie zawsze tam smierdzi, tylko oni  nie czuja. U mnie pies kiedys tez napewno smierdzial ale ja rowniez nie czulam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja nie żałuję, mam dwa psy w domu. Fakt, że jest sierść i trzeba odkurzac często, poranne pobudki, czasami wymuszony spacer. Jednak jak wracam po całym dniu i widzę te radosne mordki to aż serce mi się raduje. Jeden piesek już staruszek, york, druga ... mops, jak dzieciak 🙂

Nie zgodzę się, że psy śmierdzą 🙂 moje są kapane i czyste. Maja legowiska w kilku miejscach w domu i nie chodzą po łóżku i pościeli, tego nie lubię, ale zapachu nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×