Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Swinka

Facet mnie rzucil,jestem sama w Holandii bez nikogo

Polecane posty

Gość Swinka

Czesc wszystkim.Musze sie komus wygadac moze mi to pomoze.Wlasnie rzucil mnie chlopak po 3 latach zwiazku.Poznalismy sie w Holandii w pracy,pozniej poszlo z gorki zamieszkalismy razem ,wynajelismy dom.Na poczatku bylo dobrze,wiadomo troche klotni jak u kazdego.Opowiedzial mi o swoim trudnym dziecinstwie,domu dziecka,jego ojciec znecal sie nad nim.Bywal tez w rodzinach zastepczych z ktorych uciekal.Ogolnie ma bardzo trudny charakter.Przez te 3 lata bywaly wzloty i upadki.Okazalo sie,ze ma corke(nie wiedzialam o tym wczesniej)dowiedzialam sie o tym przypadkiem.Byl takze w wie zieniu za oszustwa finansowe.Pozniej na jaw zaczely wychodzic inne problemy.Okazalo sie,ze jest uzalezniony od hazardu.Cala pensje przepuszczal w kasynie.Nie wiedzialam o tym.Glownie to ja robilam zakupy,dbalam o niego bo bylo mi zal ze tyle w zyciu przeszedl.Po pol roku od wynajecie domu okazalo sie,ze czynsz nie byl placony.Dlug okolo 8 tysiecy euro.On zdazyl uciec a ja z kolega ktory mieszkal z nami probowalam ogarnac to wszystko i wlasciciel zgodzil sie rozlozyc dlug na raty.On wrocil do domu i zaczal to splacac .Przez pewien czas bylo w porzadku.Przez te wszystkie problemy i stres przestalam myslec o sobie,zaniedbalam sie ogolnie zawsze bylam gruba a jeszcze przybylo mi pare kilo.Swoje problemy odlozylam na bok.Tez mam dlugi ale w Polsce i jadac do Holandii chcialam je splacic.Moze dlatego pomagalam mu ciagle bo wiem jak to jest miec takie problemy.Ogolnie to ciezko mi nawiazywac nowe znajomosci,zerwalam przyjazn z najlepsza przyjaciolka,do innych przestalam sie odzywac bo bylo mi wstyd opowiadac co u mnie. Co chwile przychodzily listy do zaplaty bo kase na rachunki tez przepuszczal.Bywaly dobre i zle chwile.Byl dla mnie kims najblizszym bo z rodzina nie utrzymuje kontaktu.Ostatnio znowu cos sie popsulo ,poklocilismy sie i zerwal definitywnie.Pytalam czemu to zrobil on nie potrafil określić powodu zerwania.Wyprowadza sie za pare dni,ja zostaje w wynajetym domu .Jeszcze przez miesiac bedziemy razem pracowac a pozniej zmienia prace.Boje sie samotnosci,spojrzen w pracy i pytan czemu zerwalismy.Nie chce opowiadac o jego problemach z uzaleznieniem bo mi wstyd poza tym ma dobra opinie w pracy wiec nie chce tego psuc.Codziennie budze sie z bolem brzucha i placzem jest mi ciezko,nie mam rodziny,znajomych,nikogo bo zerwalam wszystkie kontakty i glupio mi odzywac sie naglepo 3 latach.Do tego moje dlugi,moze jeszcze dojda do tego jego dlugi.Mam dosc,mam 28 lat i nie wiem co dalej robic ze swoim zyciem.Zadnych planow czy perspektyw.Nie wiem czym sie zajac,nie moge sie skupic na niczym.Wiem,ze on jest toksyczna osoba ale jest dla mnie nadal wazny i przekladam jego dobro nad swoje.Doradzcie prosze co mam robic,jak zajac mysli i pogodzic sie z rozstaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika

Kobieto dasz radę. Jesteś młoda, zdrowa, swoje długi dasz radę spłacić, wystarczy chodzić do pracy i powoli spłacać. Co do Twojego partnera, pomyśl co on Ci dawał w związku?? Dał Ci poczucie bezpieczeństwa?? Czułaś się kochana?? Chcesz całe życie wstydzić się za kogoś i przejmować dlugami? Nie wiąże was właściwie nic, ciesz się że nie masz z nim dziecka albo dzieci, bo dopiero byś miała przechlapane. Spróbuj odrzucić emocje na bok i zrób sobie na kartce plusy i minusy tego związku. Założę się, że bedą przeważały minusy.

Zadbaj o siebie, skup sie w stu procentach na sobie, wyjdź do ludzi, na jakiś rower, fitness albo zacznij jakąkolwiek aktywność fizyczną. Nie dość, że będziesz szczęsliwsza, to jeszcze pewnie sylawetka sie powoli zmieni. Spróbuj skontaktować się z kimś z rodziny, albo jakąś dawną przyjaciółką, nie można się zamykać w swoim bólu i samotności.

Wiem przez co przechodzisz bo jestem po bardzo ciezkim rozwodzie, też myślałam że swiat mi sie zawalił, teraz inaczej na to patrzę. Dostałam dar od losu, że mnie uwolnił od tak beznadziejnego męża, sama nie mialam odwagi odejść. Jestem od Ciebie 10 lat starsza i teraz wiem że żyję. 

 

Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alinka

Moim zdaniem wyświadczył Ci niesamowitą przysługę usuwając się z Twojego życia. Pozbyłaś się patologicznego, toksycznego świra. Dasz radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga

Slabo mi jak to czytam, sama masz dlugi i nie zauwazylas ze zwiazalas sie z patologia ? Czemu takie baby jak ty pchaja sie do takich charakterow ? Co ? Lobuz kocha najbardziej, nie ? To teraz masz ! Czemu ja jakos nie mam takich problemow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×