Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Śmieszą mnie ludzie, ktorzy studiuja a mimo to nie maja znajomych

Polecane posty

Gość gosc

przeciez na studiach najlatwiej poznac nowych ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie byłem na studiach, nie mam znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1987
20 minut temu, Gość gosc napisał:

przeciez na studiach najlatwiej poznac nowych ludzi

To prawda. Studiowałem 5 lat i mieszkałem w tamtym okresie w akademiku. Okazji do poznania drugiej połówki miałem sporo. Tak się jednak złożyło, że moją partnerką życiową nie została koleżanka ze studiów. Została nią dziewczyna z mojego miasta. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Gość gosc napisał:

przeciez na studiach najlatwiej poznac nowych ludzi

Miałem chwilowe, przelotne znajomości. Koledzy raczej, niż znajomi. Okres uważam za towarzysko zmarnowany.  Szalonych imprez też jakoś wokół nie widziałem. Źle trafiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podstarzały pravik
3 minuty temu, marcin_wawa napisał:

Miałem chwilowe, przelotne znajomości. Koledzy raczej, niż znajomi. Okres uważam za towarzysko zmarnowany.  Szalonych imprez też jakoś wokół nie widziałem. Źle trafiłem.

Ja tak samo, oczywiście żadnych dziewczyn. Zmarnowany czas i tyle. A po studiach to już była równia pochyła. Teraz nie ma się co dziwić, że jestem kim jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w czym problem?

Pytanie, czemu cie martwi to, że ktoś ma/nie ma znajomych i czemu akurat te studia są takie istotne dla problemu?

Na siłę ktoś ma się integrować?
Zły jesteś, bo na piwo nikogo nie wyciągnąłeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka

Ja znajomych poznawałam w zupełnie innych społecznościach jak szkoła czy studia. Po prostu. Nie miałam o czym z tymi ludźmi gadać, bo albo to były paniusie, które się najlepiej znają na paznokciach albo eksperci od plotek i chlania na imprezie. Zero zainteresowań poza samymi sobą, imprezami i wyglądem. Ja byłam "nudziarą", bo nienawidzę chlania do disco polo lub rapsów, siedzenia 3 godziny "na rzęsach" i gadki o niczym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Absolwentka napisał:

Ja znajomych poznawałam w zupełnie innych społecznościach jak szkoła czy studia. Po prostu. Nie miałam o czym z tymi ludźmi gadać, bo albo to były paniusie, które się najlepiej znają na paznokciach albo eksperci od plotek i chlania na imprezie. Zero zainteresowań poza samymi sobą, imprezami i wyglądem. Ja byłam "nudziarą", bo nienawidzę chlania do disco polo lub rapsów, siedzenia 3 godziny "na rzęsach" i gadki o niczym. 

Czyli gdzie ich poznawalas? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość

Owszem, mam sporo znajomych z czasów studiów ale więcej i bliższe są ze szkoły średniej. Jakoś tak się ułożyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 minut temu, Gość Gosc napisał:

Czyli gdzie ich poznawalas? 

Na kafeterii 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do autora. To się śmiej, mam to gdzieś. U mnie na roku byli ludzie nie w moim typie charakterologicznym, sporo karierowiczów i krętaczy. W akademiku żulia. Znajomych miałm poza studiami. Nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gregeg

tak, na studiach najwiecej się ma znajomych, to fakt..., tylko niestety kolejnym faktem jest to, ze po studiach te wszystkie znajomosci umieraja, bo kazdy idzie w swoją droge. Ja pamietam na studiach mialem mnostwo kolezanek, czesto imprezy, domowki.. paru przyjaciół i nagle dzisiaj, 3 lata po studiach nie mam kontaktu Z ANI JEDNA OSOBA. jedynie co to widze na fb jak kazdy jest szczesliwy, poznal swoje połówki, itp a ja oczywiscie samotny, samotny i samotny, to ejst straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
4 minuty temu, Gość gregeg napisał:

tak, na studiach najwiecej się ma znajomych, to fakt..., tylko niestety kolejnym faktem jest to, ze po studiach te wszystkie znajomosci umieraja, bo kazdy idzie w swoją droge. Ja pamietam na studiach mialem mnostwo kolezanek, czesto imprezy, domowki.. paru przyjaciół i nagle dzisiaj, 3 lata po studiach nie mam kontaktu Z ANI JEDNA OSOBA. jedynie co to widze na fb jak kazdy jest szczesliwy, poznal swoje połówki, itp a ja oczywiscie samotny, samotny i samotny, to ejst straszne

to cemu sie do nich nie odezweisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gergerger
5 minut temu, Gość gosc napisał:

to cemu sie do nich nie odezweisz?

bo kazdy mnie ma w d0pie i od dawna zyje swoim zyciem,majac rodzine, dzieci itp? a ja nie mam nikogo..ani nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Absolwentka

Gdzie ich poznawałam? Niemal wszędzie można kogoś poznać, na studiach poznałam JEDNĄ kumpelkę, z którą do dziś utrzymuję kontakt reszta to przelotne znajomości i fałszywi przyjaciele, którzy mi pomogli zmarnować czas. Ludzi znam głównie z grup związanych z hobby, z harcerstwem, muzyką i sportem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poll

Zalezy , jakie studia, Ja z  panstwowej duzej Politechniki mam mnostwo, z róznych kierunków. Co nie znaczy,ze po studiach tez nie poznalam bardzo wielu ludzi. Mysle, ze jesli studia sa niefajne,albo mała uczelnia i wybor ludzi mały,  to nie tyle sie ludzi nie zna, co nie chce sie z nimi utrzymywac znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×