W ta albo w tamta

Witam. Jestem z X od ponad 5 lat mamy dziecko. Pan x nie szanuje mnie odkąd pamiętam, wiem moja wina bo tak sobie dałam, ale nie w tym rzecz dla niego wszystko jest ważniejsze ode mnie. Ostatni czasy nawet jak krzyczy i mnie wyzywa to tylko proszę aby przestał nie mam siły na te ciągle kłótnie i wyzwiska. Potrafi mnie szarpać uderzyć w dłoń popchnac wybucha o byle ... za przeproszeniem. Wystarczy że źle coś położę nie w tym miejscu i wybucha afera. X lubi się stroic dba o swój wygląd. Uważa że motylki przeminely i teraz trzeba normalnie żyć, ale ja chce tylko żeby on był a nawet jak jest to nie czuje tego według niego nic nie potrafię siedzę w domu z dzieckiem i jak mam śmieć mieć jakieś problemy przecież ja nic nie robie jestem życiowym nie udacznikiem i do niczego sie nie nadaje, to jego zdanie. Ja już nawet nie wiem czy go kocham jak gdzieś jedziemy to sie boje ze zaraz powie przy kimś coś co znowu mnie zrani nie ma szacunku a pomaglam mu bardzo dużo zawsze jestem dla niego a go nigdy nie ma dla mnie śmieje się z moich problemów nie podoba mu się jak się ubieram maluję ogólnie nic mh się we mnie nie podoba nie wiem co mam robić... Przepraszam za błędy. 

Ktoś coś  

Może porozmawiaj z nim. Zapytaj w jakim celu się z Tobą związał, skoro teraz nic mu się nie podoba. Przecież jesteś jaka byłaś. Czasami trafiają się tacy dziwni.

Rozmowa nic nie daje ostatnio aż się zdziwilam że chcę porozmawiać ale to i tak zdalo się na nic wyrecza się mną... Ja idealna nie jestem ale chce żeby był z nami a on ma swoje klocki parę msc temu założył konto na jakimś portalu żeby zobaczyć czy jeszcze komuś się podoba... Przypadkiem to odkryłam ale konto było już usunięte 

tabletki nie wzielas, dziura w gumce czy bez gumek wpadka? 

47 minut temu, Innaodinnych napisał:

? 

no co, czytac nie umiesz?