Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość gość

Cztetolatek nie jest gotowy, by chodzić do przedszkola.

Polecane posty

Gość gość

ja ponawiam swoje pytanie: gdzie jest ojciec w tym wszystkim? nie jest mu wstyd, że syn się w ten sposób zachowuje? nie może przeprowadzić z nim męskiej rozmowy wychowawczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

ja ponawiam swoje pytanie: gdzie jest ojciec w tym wszystkim? nie jest mu wstyd, że syn się w ten sposób zachowuje? nie może przeprowadzić z nim męskiej rozmowy wychowawczej?

Pewnie mamusia zabroniła żeby bombelka nie stresować. 

Dzieciak będzie jej rzygał przy każdej okazji, pójdzie do szkoły, to powtórzy numer i mamusia poleci załatwiać nauczanie domowe, bo przecież bombelek nie będzie się stresował. Do pracy też pewnie nie pójdzie bo się porzyga i matka będzie utrzymywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

Jakiś schizofrenik rozmawia sam ze sobą.  Autorko nie przejmuj się tymi komentarzami, już zostały zgłoszone. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wasz poziom jest żenujący i to zapewne piszą matki, współczuję dzieciom... Zwykłe chamki i prostaczki, którym się wydaje, że są najmądrzejsze i takie super, że narody klękajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 godzin temu, Gość Gość napisał:

No tak, bo pani w przedszkolu ma tylko twojego królewicza, którego będzie co chwilę pytać czy chcesz szczać lub .... W grupach jest przeważnie przynajmniej po 20 osób i pani ma się skupić na jednym bombelku bo on jest wyjątkowy. Jak dziecko idzie do przedszkola to powinno samo załatwiać swoje potrzeby i nie musi prosić o pozwolenie na to, więc nie wiem o jakim wstydzie ty mówisz.

jaka ty wulgarna jestes.. boshe... A wiesz, wlasnie to jest problem z naszymi przedszkolami. 25 dzieci, 2 panie w tym jedna w doskoku i te dzieci są niedopatrzone, ponizane, traktowane z gory ,bo pilnuja wszystkich i nikogo. A Wy,matki , traktujecie swoje dzieci tak samo po macoszemu jak kolejna Pani Halinka z przedszkola, ktora ma wywalone na wasze dzieci.Wy na siłe pchacie je do przedszkola,nie wazne czy wymiotuje,mdleje, placze, sika, a Pani Halinka odbębni dzien, oleje to ryczace dziecko i odda mamusi mówiąc, ze synek zle sie zachowuje,nie slucha, nie chce uczestniczyć w zabawach.. i zamiast dziecko zrozumiec, to wy po macoszemu nastepnego dnia od początku. Tak, z nerwow ten czterolatek sie zasika znow. i znow Pani Halinka walnie,ze taki duzy i sie zasikal, ponizając dziecko tym samym,a matka powie to samo w domu,bo wstyd. Dziecko potrzebuje troche uwagi, moze Ciebie tak rzucano tu tu i tam,ze sie przyzwyczailas,ale gulą w gardle Ci to wychodzi jak widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Cackajcie się dalej ze swoimi bombelkami to się będziecie z nimi tak bujać do śmierci. Strach pomyśleć co wyrośnie z tych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala
16 minut temu, Gość gosc napisał:

jaka ty wulgarna jestes.. boshe... A wiesz, wlasnie to jest problem z naszymi przedszkolami. 25 dzieci, 2 panie w tym jedna w doskoku i te dzieci są niedopatrzone, ponizane, traktowane z gory ,bo pilnuja wszystkich i nikogo. A Wy,matki , traktujecie swoje dzieci tak samo po macoszemu jak kolejna Pani Halinka z przedszkola, ktora ma wywalone na wasze dzieci.Wy na siłe pchacie je do przedszkola,nie wazne czy wymiotuje,mdleje, placze, sika, a Pani Halinka odbębni dzien, oleje to ryczace dziecko i odda mamusi mówiąc, ze synek zle sie zachowuje,nie slucha, nie chce uczestniczyć w zabawach.. i zamiast dziecko zrozumiec, to wy po macoszemu nastepnego dnia od początku. Tak, z nerwow ten czterolatek sie zasika znow. i znow Pani Halinka walnie,ze taki duzy i sie zasikal, ponizając dziecko tym samym,a matka powie to samo w domu,bo wstyd. Dziecko potrzebuje troche uwagi, moze Ciebie tak rzucano tu tu i tam,ze sie przyzwyczailas,ale gulą w gardle Ci to wychodzi jak widac

Naprawdę wierzysz, że są jeszcze takie panie Halinki? Kiedyś pewnie były. Teraz dzieci są mądrzejsze, wiedzą że jak ktoś mówi to, co pani Halinka, to coś jest nie tak. I  o wszystkim opowiadają rodzicom. W przedszkolu córki też była pani, która powiedziała coś niemiłego mojemu dziecku. To był tylko raz, ale widocznie nie tylko mojej córce, że tak powiem "docieła" , bo po trzech miesiącach dyrekcja podziękowała jej za współpracę. Także nie uważam,  że takie Halinki są problemem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Cackajcie się dalej ze swoimi bombelkami to się będziecie z nimi tak bujać do śmierci. Strach pomyśleć co wyrośnie z tych dzieci.

bede sie cackać na ile wymaga tego male dziecko.  A co wyrosnie? Dorosły człowiek ze zdrową psychiką, ufający rodzicom,ze swiadomoscią,ze go rozumieją i wspieraja.Moj syn ma 10 lat i jest bardzo samodzielny. W szkole radzi sobie swietnie,lubi czytać ksiazki, chodzi na rozne zajecia,na ktore sam chcial chodzić.Nigdy nie zmuszałam dziecka do zajec dodatkowych,bo mam taką fanaberie. Zawsze przychodzi z problemem ,nie ma obaw,ze zbroił i bedzie mial przerąbane.Mowi i szukamy rozwiazania. Rozmawiamy o tym.

Ma fajnych kolegow, ktorzy czesto nas odwiedzają.Nie traktuje ich jak obcych.

Młody jest pomocny w domu, zajmuje sie młodszym bratem, juz potrafi zrobic cos na cieplo do jedzenia.

Na moje oko rosnie mi mąre, rozsądne i samodzielne dziecko. Ja jestem bardzo zadowolona z tego jak go wychowywalismy i ile uwagi mu poswieciłam. Tez pracowalam,ale wrocilam do pracy jak syn zaaklimatyzował sie w przedszkolu, do tej pory poswiecalam czas na to by sie nim zajmowac i np wprowadzic go do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Ala napisał:

Naprawdę wierzysz, że są jeszcze takie panie Halinki? Kiedyś pewnie były. Teraz dzieci są mądrzejsze, wiedzą że jak ktoś mówi to, co pani Halinka, to coś jest nie tak. I  o wszystkim opowiadają rodzicom. W przedszkolu córki też była pani, która powiedziała coś niemiłego mojemu dziecku. To był tylko raz, ale widocznie nie tylko mojej córce, że tak powiem "docieła" , bo po trzech miesiącach dyrekcja podziękowała jej za współpracę. Także nie uważam,  że takie Halinki są problemem. 

haha, a wiesz,ze są :d tak sie sklada,ze miałam staż w przedszkolu i wiem od kuchni jak wyglada praca tam. U nas dyrektorka osobiscie dała klapsa czyjemus dziecku 🙂 Wierz lub nie wierz, juz kiedys tutaj pisalam o tym co widziałam podczas mojej pracy w przedszkolu. Ty mozesz cala wine za zachowanie dziecka zwalać na to,ze sa rozpieszczone,zaniuniane, ale prawda jest nieco inna. takze zmuszajcie dzieci do chodzenia do przedszkola,moze dostanie tam klapa i mu sie zacznie podobac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Nie chce chodzić do przedszkola, bo jest za dużo dzieci (ponad 30) i nie lubi tego hałasu, zwłaszcza, jak grupy są połączone do jakiejś zabawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gość gość napisał:

Nie chce chodzić do przedszkola, bo jest za dużo dzieci (ponad 30) i nie lubi tego hałasu, zwłaszcza, jak grupy są połączone do jakiejś zabawy. 

a dodatkowo w szatni niektore dzieci placzą, to go nie zachęca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tosia
12 minut temu, Gość gosc napisał:

haha, a wiesz,ze są :d tak sie sklada,ze miałam staż w przedszkolu i wiem od kuchni jak wyglada praca tam. U nas dyrektorka osobiscie dała klapsa czyjemus dziecku 🙂 Wierz lub nie wierz, juz kiedys tutaj pisalam o tym co widziałam podczas mojej pracy w przedszkolu. Ty mozesz cala wine za zachowanie dziecka zwalać na to,ze sa rozpieszczone,zaniuniane, ale prawda jest nieco inna. takze zmuszajcie dzieci do chodzenia do przedszkola,moze dostanie tam klapa i mu sie zacznie podobac

Kiedy to było? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Jesli masz mozliwosc to zmien przedszkole, czasami to panie wywoluja zle emocje. Kolezanki corka tez tak reagowala, zmienili placowke, poszlo lepiej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala
14 minut temu, Gość gosc napisał:

a dodatkowo w szatni niektore dzieci placzą, to go nie zachęca

Jak kiedyś pracowałam w miejscu,  gdzie było głośno i dużo ludzi,  to też przez miesiąc,  czy nawet dwa było mi ciężko się odnaleźć. A nie miałam czterech lat... Córka,  jak poszła do przedszkola, to też na to narzekała.  Przyzwyczaiła się w sumie,  po mniej więcej takim czasie, jak ja w pracy. Jak w domu mówi się cicho,  nie ma wrzeszczacego, czy płaczącego rodzeństwa,  to nie jest łatwo przyzwyczaić się do hałasu.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga

Ludzie, 4 letnie dziecko wymiotujace i moczace sie to problem natury psychicznej. Straszenie go czy zawstydzanie nic nie da. On nie robi tego celowo. Przeszlam w pracy mobbing, gdy wchodzilam tylko do biura dostawalam biegunki, schulam 7 kg. Nie robilam tego specjalnie. Moj organizm nie kontrolowal siebie. Dziecko jest male, sika ze stresu.  Duzo rozmow, bliskosci, moze zmiana przedszkola. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Autorko, wiele dzieci ma problem z nadmiernym hałasem w swoim otoczeniu. To całkowicie normalne. Najprawdopodobniej nie jest do tego przyzwyczajony. Większość ludzi nie czuję się komfortowo w większych skupiskach ludzi. Do tego jeszcze niech każdy gada, krzyczy i biega. Jak dziecko uspokaja się? Jak jest zdenerwowane, przestraszone czy złości się? Ma jakieś metody, które je uspokajają? Mój uspokajał się oddychając, a raczej skupiając się wdechu i wydechu. Ale to miał opanowane od małego i robił automatycznie. Ma ulubioną zabawkę, kocyk? Żeby mógł zabierać ze sobą do przedszkola. Kolejna rada, musisz być pewna, że przedszkole to dobre miejsce dla niego. Bez pokazywania mu swoich wątpliwości. Nie wystarczy uśmiechnąć się do dziecka i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze. Nie używaj w ogóle takich słów będzie dobrze, nie masz się czym martwić, bądź odważny itd. To wszystko sugeruję, że w przedszkolu wcale tak nie jest. Skup się tylko na faktach, a nie na emocjach. Pytaj o konkrety. W co się bawił? Czy malowali rysunek? Czy byli na spacerze? itd. Możesz opowiedzieć dziecku jak ty chodziłaś do przedszkola, różne sytuacje. Tak samo ojciec dziecka, babcia itd. Nawiąż kontakt poza przedszkolem z innymi dziećmi. Najlepiej, żeby to były dzieci z tego przedszkola. Może jakieś dziecko mieszka niedaleko, wyjście na spacer, spotkanie w weekend. Przed wyjściem do przedszkola, dziecko je śniadanie w domu? Jeżeli nie je, spróbuj wprowadzić na początku śniadanie w domu, nawet małe. Dziecko jak odczuwa stres nie ma apetytu, ale jak jest się głodnym wszystko odczuwa się bardziej. Nie przejmuj się śniadaniem w przedszkolu, ważne żeby nie był na początku głodny. Sikanie w majtki, to normalne na początku, stres, dziecko zapomina. Nie rób z tego afery, ale chodzi mi też o to, że nie pokazuj, że się martwisz. Jak go odprowadzasz, to idźcie rano do łazienki razem niech ściągnie majtki i spróbuje się wysikać. Nie musi się wysikać, ale w ten sposób przyzwyczai się do nowej łazienki i sytuacji.

Nie bagatelizuj jego stresu, ale podejdź do sprawy zadaniowo. I z wiarą, że wszystko się ułoży. W domu poświęcaj mu czas. Wiem, że wielu wyda się to ...yczne, ale wprowadź mu techniki relaksacyjne. Są różne sposoby. Masaż, techniki oddechowe. Bardzo dużo stresu kumuluje się w rękach i w stopach. Można masować te części ciała dziecku i to naprawdę pomaga. 

Pytaj go też o negatywną stronę przedszkola, ale w odpowiedni sposób. Np. Czy coś go martwi w przedszkolu? Albo czy był smutny? Jeżeli nawet nic nie powie, albo nie będzie chciał to zapewnij go, że może ci wszystko powiedzieć. I żeby mówił Ci bo Ty pomożesz mu załatwić to co go martwi. Powtarzasz to codziennie. Spróbuj podejść do każdej sprawy metodycznie. Czasami da się załatwić sprawę, a czasami wystarczy tylko wysłuchać i powiedzieć rozumiem. Ty znasz swoje dziecko. 

U nas fajnie też działało czytanie o przedszkolu, jest mnóstwo książeczek o tej tematyce. Czytajcie razem.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Aga napisał:

Ludzie, 4 letnie dziecko wymiotujace i moczace sie to problem natury psychicznej. Straszenie go czy zawstydzanie nic nie da. On nie robi tego celowo. Przeszlam w pracy mobbing, gdy wchodzilam tylko do biura dostawalam biegunki, schulam 7 kg. Nie robilam tego specjalnie. Moj organizm nie kontrolowal siebie. Dziecko jest male, sika ze stresu.  Duzo rozmow, bliskosci, moze zmiana przedszkola. 

dokladnie, ja tez na stres reaguje zle.Serce mi wali, twarz cierpnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

W uk czteroletnie dzieci ida obowiazkowo do szkoly... A w Polsce czterolatek nie pojdzie do przedszkola bo placze... i do psychologa trzeba z nim isc... hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gosc napisał:

W uk czteroletnie dzieci ida obowiazkowo do szkoly... A w Polsce czterolatek nie pojdzie do przedszkola bo placze... i do psychologa trzeba z nim isc... hahaha

Bo polskie bąbelki są bardziej wrażliwe niż te z UK i mają autyzmy i aspergery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A jak tylko wiatr zawieje to musza zakladac czapki, bo uszy przewieje.. 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1

Nadwrażliwość na hałas kojarzy mi się natychmiast z zaburzeniami integracji sensorycznej. Może skonsultuj się, obok psychologa, z terapeutą SI? Nie zabierałabym dziecka z przedszkola, bo to ucieczka od problemu, a nie jego rozwiązanie. Czy dziecko nie jest szykanowane np przez starsze dzieci? Co mówią przedszkolanki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 minut temu, Gość gość 1 napisał:

Nadwrażliwość na hałas kojarzy mi się natychmiast z zaburzeniami integracji sensorycznej. Może skonsultuj się, obok psychologa, z terapeutą SI? Nie zabierałabym dziecka z przedszkola, bo to ucieczka od problemu, a nie jego rozwiązanie. Czy dziecko nie jest szykanowane np przez starsze dzieci? Co mówią przedszkolanki?

Następny wymysł- integracja sensoryczna. Kolejne wytłumaczenie dlaczego bombelek jest rozuszczony jak dziadowski bicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 1
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Następny wymysł- integracja sensoryczna. Kolejne wytłumaczenie dlaczego bombelek jest rozuszczony jak dziadowski bicz.

Integracja Sensoryczna to żaden wymysł. Wymysłem nie są też tak wyszydzane przez ciebie "autyzmy i aspergery". Nie wytrzymałbyś trollu tygodnia z dzieckiem z poważnymi zaburzeniami rozwoju, dla ciebie wszystko to wymysły, dla innych to często tragedia wywracająca życie do góry nogami. Widać ,że  nie masz w życiu większych problemów, potrafisz tylko siedzieć od rana do nocy na Kafe i trollować o "bombelkach" Poza tym "bombelek"???? "Rozuszczony"?. Aha...Kafe-inteligencja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gxgbb
15 godzin temu, Gość Iubire napisał:

Ciężko mi czytać wypowiedzi matek, które twierdzą że dziecko wymiotuje, próbując coś ugrać. Ciało nie kłamie. 

Mój syn długo nie mógł się zaadaptować w przedszkolu. Ja na szczęście miałam naprawdę mądrą głowę w otoczeniu, która podpowiedziała mi, że to nie dziecko jest niegotowe tylko ja. Długo mi zajęło, by wziąć odpowiedzialność za siebie w tej kwestii. A dziecko cierpiało. 

W końcu któregoś dnia, po kolejnym dramacie rozstania, wróciłam do domu i napisałam na kartce wszystkie moje obawy związane z pójściem syna do przedszkola. Tak szczerze. Poryczalam się, pobyłam z tymi uczuciami. 

Możecie.nie wierzyć, ale na drugi dzień syn poszedł do przedszkola uśmiechnięty i zadowolony. Cud.

Od tamtej pory, jak mam "problem" z dziećmi, jakikolwiek, to najpierw przyglądam się sobie. I temu co dzieje się w naszej rodzinie. 

 

Brawo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Moim zdaniem potrzeba konsekwencji. Moje dzieci tez odwalały cyrki na początku w 3 latkach ale prowadzałam je konsekwentnie. Płakały to przytulałam i wycierałam łezki ale szliśmy, histeria? Czekałam aż się wyzłości i to nie był powód by zostawały w domu. Po jakimś czasie przyzwyczaiły się, zobaczyły że płacze nic nie dają i cyrki się skończyły. Musisz byc konsekwentna. 

Jak jest bardzo źle to moze zmień przedszkole (ja swojego byłam pewna) i na początek odbieraj wcześniej. Ale musi chodzić na 3-4 godziny chociaż i w końcu się przyzwyczai, zobaczy że go zabierasz itp. Rozumiem że 3 latek może nie dać rady ale 4 latek już powinien. Jak mu teraz odpuścisz to bedzie miał problem w szkole, bo nie będzie przyzwyczajony że cie nie ma i do obowiązków. I dopiero bedzie lipa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gość 1 napisał:

Integracja Sensoryczna to żaden wymysł. Wymysłem nie są też tak wyszydzane przez ciebie "autyzmy i aspergery". Nie wytrzymałbyś trollu tygodnia z dzieckiem z poważnymi zaburzeniami rozwoju, dla ciebie wszystko to wymysły, dla innych to często tragedia wywracająca życie do góry nogami. Widać ,że  nie masz w życiu większych problemów, potrafisz tylko siedzieć od rana do nocy na Kafe i trollować o "bombelkach" Poza tym "bombelek"???? "Rozuszczony"?. Aha...Kafe-inteligencja...

No pewnie że tragedia, rozpieszczacie te dzieci a później tragedia bo autyzm i ch*j wie co jeszcze, zaczyna się jeżdżenie po psychologach i szukanie wytłumaczenia dla swoich porażek wychowawczych. Jakoś kiedyś nie było autyzmu, integracji sensorycznej, nadwrażliwości i innych bzdur. Trafiał się najwyżej jeden taki w roczniku, a dzisiaj co drugie ma autyzm i inne orzeczenia. Kaleki robicie z tych dzieci przez to wasze bezstresowe wychowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość Gość napisał:

No pewnie że tragedia, rozpieszczacie te dzieci a później tragedia bo autyzm i ch*j wie co jeszcze, zaczyna się jeżdżenie po psychologach i szukanie wytłumaczenia dla swoich porażek wychowawczych. Jakoś kiedyś nie było autyzmu, integracji sensorycznej, nadwrażliwości i innych bzdur. Trafiał się najwyżej jeden taki w roczniku, a dzisiaj co drugie ma autyzm i inne orzeczenia. Kaleki robicie z tych dzieci przez to wasze bezstresowe wychowanie.

ale wiesz, że jest to związane z tym, że matki od początku jak się pojawią kreski leżą na L4?

wcześnie natura regulowała wadliwy materiał, kończyło się poronieniem przy normalnym trybie życia, a teraz naturalna funkcja organizmu została zaburzona i mamy nadreprezentacja neurotyków już w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość

Z przedszkola mogę go zabrać dopiero po obiedzie, czyli i tak najmniej musi być tam 5 godzin i tak go właśnie zabieram. Zauważyłam też, że czesto w ciągu dnia i tak znienacka chce się przytulić do mnie, do czego woła mnie takim dziecięcym, piszczącym głosem. Nie wiem, czy kogoś naśladuje, ale kiedyś nie mówił takim "dzidziusiowym" glosem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×