Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

nie przepadam za gośćmi w domu

Polecane posty

Gość gość

Mam taki problem. Trochę ze sobą, bo czuję, że chodzi o moje nastawienie, ale może zacznę od początku ... mieszkam z mężem nad morzem, nie mamy dzieci i prowadzimy sobie swoje poukładane życie, aż przychodzi czas wakacji - u nas wysoki seozn w pracy, generalnie zapierdziel, natomiast dla mojej i mojego męża rodziny oraz znajomych, którzy mieszkają sobie daleko, daleko w nieturystycznej miejscowości - czas urlopowania. Zazwyczaj celem tychże urlopów staje się nasze mieszkanie. I tu zaczyna się mój mały koszmarek. Co roku ten sam> goście przez tygodnie w naszym domu. Kilka lat temu przeżyłam tak okropne wakacje, że po dziś dzień za mną to chodzi. dosłowenie od 7 Lipca do 28 sierpnia mieliśmy jakichś gości  domu z bodajże dwoma dniami przerwy. Każdy gość czekał na nas o 17 w domu, jak wrócimy z roboty, żebyśmy mogli po 11 godzinach pracy swobodnie zabawiać towarzystwo. Niektórzy z nich, Ci którzy się na pewno wyspali przesiadywali z nami nawet do 12 w nocy, można było ziewać co sekundę, ale to jakby nie istatniało. Teściowa przyjechała jeszcze tyrać zadymy, bo taka jest, taki ma charakter, Ty masz to zaakceptować i siedzieć cicho, bo inaczej wszyscy się obrażą. Nie mówię już o fekaliach na mojej toalecie, które muszę sama wyszorować i cały dezynfekować, żeby móc zrobić sobie siku. Już podczas tamtych wakacji miałam schizy. Jeden dzień wolnego, przebudziłam się i leżałam sobie, słyszałam, że ziomek, który jak co roku nas "odwiedził" , już wstał, bo już gada przez telefon i wiedziałam, że jak tylko usłyszy kroki od razu zaatakuje. Więc obmyśliłam plan, miałam 13 sekund - tak sobie obliczyłam - żeby wziąć telefon, ładowarkę z szuflady, wino i kieliszek z kuchni oraz świeczki zapachowe i zorganizuje sobie czas dla siebie w kąpieli. I rozpędziłam się, ogarnęłam jak mi się wydawało wszystko, zamknęłam drzwi od łazienki, jest! Udało mi się w 13 sekund! Ale patrzę.... nie mam ładowarki  Wychodzę po cichu, wchodzę do pokoju a ziomek już siedzi praktycznie na moim śpiącym mężu i ogląda sobie coś na YT Chciałam napomknąć, że nigdy nie zaprosiłam sama tych gości, ale to już taka "nasza tradycja", że oni po prostu się zjawiają.  Przeżyłam tyle szoków przez tak długi okres, że zepsuła mi się głowa. Po dziś dzień ograniczam kontakt z ludźmi do minimum. Oprócz tego, że muszę się zmagać z ludźmi w pracy a jako restaurator mam się z czym zmagać, spotykam się sporadycznie z kimś na mieście, ale ostatnimi czasy też nie chętnie: męczą mnie już te naciągane rozmówki, ploteczki, to takie gadanie o niczym sensownym. Martwi mnie tylko moje podejście do ludzi, od tamtej pory wyrzuciłam z mojego życia potrzebę przebywania wśród ludzi i z ludźmi. Nie jest tak, że odcinam się totalnie, ale cieszę się wręcz kiedy mogę pobyć sama, czuję wtedy spokój. Ale z drugiej strony zastanawiam się czy to nie jest takie zamykanie się w bezpiecznym kokonie, żeby się nie narażać na nieporządane bodźce. Czy szukalibyście  w tym problemu? Tamte wakacje to była taka przesada, że po dziś dzień na słowo "gość" czuje jak wyrastają mi wrzody na żołądku. Ludzie bywają nietaktowni i nie mają kompletnie żadnego wyczucia. Drugie zaś dno tego problemu sięga tego, że ja jestem innym rodzajem gościa. Kiedy korzystam z czyjegoś domu jak z pensjonatu - również mi się zdażyło - gospodarze widzą tylko cień i słyszą huk zamykanych drzwi rano i wieczorem. Nigdy nikomu nie siedzę na głowie, nawet jeśli ktoś nalega. Pozwalam ludziom żyć własnym życiem i jestem bardzo wdzięczna, że mnie nocują we własnym domu nawet jeśli śpię na podłodze. CZy ktoś widzi szansę, że tę głowę da się jeszce naprawić? Uwierzcie próbuję wszystkiego. Z Góry dziękuję za sensowne odpowiedzi, miłego wieczoru 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaa

A sorki zapomniałam jeszcze o cudownych dzieciaczkach skaczących mi po głowie przez tydzień i wykrzykujących te wszystkie melodyjne dźwięki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość semi

Ciekawy post.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×