Jaki jest sen życia? Tylko zakochanie i uprawianie seksu

Taka prawda to rządzi wszystkim. Ludzie chcą być piękni - większe szanse na partnera i seks

Bogaci - większe szanse na partnera i seks

Zdrowi - większe szanse na partnera i seks.

Wszystko dookola to tylko nic nie znaczaca otoczka

Ludzie szukaja milosci i tylko milosc daje spelnienie

Dlatego żony mężowie rozstaja sie jak pokochają innego

Czyli na dupie się zaczyna i kończy. Gdyby nam wmawiano że sensem istnienia jest praca to tak byśmy myśleli.

Wedlug mnie sensem zycia jest osiagnac w nim szczescie a to dla kazdego moze byc czyms innym.

Przed chwilą, Gość Laufer81 napisał:

Wedlug mnie sensem zycia jest osiagnac w nim szczescie a to dla kazdego moze byc czyms innym.

ale dla większości jest tym samym. 

sensem życia jest kasiura, wtedy masz wszystko:)

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

ale dla większości jest tym samym. 

Podobno kazdy czlowiek jest inny takze obalilbym to...

Każdy szuka miłości nie powiecie że nie. Kasa nic.nie.daje bez miłości, kupisz sobie dom, samochód i co z tego jak cie nikt nie kocha. Kobieta jak pokocha czy facet wezma nawet biedniejsza osobe itp jeżeli czują szczerą miłość ale to nie zdarza się często

10 minut temu, Gość Głód miłości napisał:

Każdy szuka miłości nie powiecie że nie. Kasa nic.nie.daje bez miłości, kupisz sobie dom, samochód i co z tego jak cie nikt nie kocha. Kobieta jak pokocha czy facet wezma nawet biedniejsza osobe itp jeżeli czują szczerą miłość ale to nie zdarza się często

Oczywiscie ze sama kasa nic nie da ale jej brak cie ograniczy w znalezieniu milosci swojego zycia.U bogatych ludzi przewaznie kobiety podswiadomie leca na te pieniadze wiec tak naprawde niewiele ma to wspolnego ze szczera miloscia,ktora moga przezyc glownie osoby srednio zamozne badz biedne.

żony i mężowie rozstają się bo się nie kochali

dla większości ludzi dzieci są najważniejsze (co jest z zasady ...yczne, nie mówię, o tym, że dzieci wymagają specjalnej opieki, mówię, że nie są najważniejsze, najważniejsze to mogą być dla społeczeństwa - z prostej przyczyny - ma być zapewniona wymiana pokoleń, są nośnikiem, gwarantem przetrwania genów, tradycji)

więc jeśli dzieci są najważniejsze (o dziwo Kościół Katolicki zauważył, że to rozbija związek i nie popiera takiej hierarchii) to mąż jest maszynką od kasy, a kobieta maszynką od seksu i produkcji dzieci

jeśli wybierasz sobie maszynkę, a nie kogoś, kto będzie dla ciebie najważniejszy, kogo pokochasz i będziesz chciał iść przez życie, kogo poznawanie będzie po prostu przyjemnością, a ludzie poznają się codziennie, nie jest tak, że wiesz o kimś wszystko - to nie dziwcie się, że związki się rozpierdalają

to jakieś takie chore nastawienie - z jednej strony kompleks rodziców - z drugiej zapatrzenie w dzieci

a gdzie partnerstwo? gdzie budowanie relacji? bez tego to tylko 2 jednostki dbające o to, żeby się rozmnożyć - zakochane w dzieciach

jasne, że po jakimś czasie będzie ich łączyć tylko dbałość o dzieci - nic więcej

a jak dzieci dorosną (z chorym przykładem z domu) to zostanie niedosyt i pustka

parcie na posiadanie wnuków, żeby mieć jakiś cel

krótkie życie maszynek i robotów kuchennych