Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iga

Samotność po rozstaniu

Polecane posty

Gość Iga

Witam. Jestem trzy miesiące po rozstaniu, zostałam porzucona. Czuję teraz pustkę. Najgorsze są wieczory w domu. Czuję strach.. Czy Wy też tak macie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Spójrz na to z innej strony. wracasz do domu, nikt ci nie przeszkadza, nie warczy, nie dąsa się - żyć nie umierać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkk
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Spójrz na to z innej strony. wracasz do domu, nikt ci nie przeszkadza, nie warczy, nie dąsa się - żyć nie umierać!

Bez sensu takie gadanie, chyba nigdy nie byłaś/byłeś zakochany. 

Dnia 10.09.2019 o 19:46, Gość Iga napisał:

Witam. Jestem trzy miesiące po rozstaniu, zostałam porzucona. Czuję teraz pustkę. Najgorsze są wieczory w domu. Czuję strach.. Czy Wy też tak macie? 

Niestety tak jest, całkowicie Cię rozumiem. Niedawno rozstałam się z mężem, w dzień się jakoś trzymam bo są dzieci, ale wieczorami całkowicie się rozklejam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 11.09.2019 o 21:33, Gość Kkk napisał:

Bez sensu takie gadanie, chyba nigdy nie byłaś/byłeś zakochany.  

Jak ty mało wiesz o życiu... Jestem w trakcie ciężkiego rozwodu, długo chciałem ratować małżeństwo. Teraz po ponad roku mieszkania samotnie jednego jestem pewny - nie chcę wracać do tego co było. Za małżeństwo i rozwód zapłaciłem i ciągle płacę wysoką cenę. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mnie też dobija samotność po rozstaniu z mężem. Najgorsze właśnie są wieczory i noce, kiedy dzieci już śpią , zrobiłaś to co miałaś do zrobienia i zostaje pustka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samaaaa

Nie czuje strachu. Sama wyp...to na zbity pysk. Milion niewykorzystanych szans. Na co mi to? Facet nie definiuje mnie jako osobę szczęśliwa. Samotna kobieta nie oznacza gorsza. Nie można uzalezniac swojego szczęścia od faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ViolkaFiolka
Dnia 21.09.2019 o 09:17, Gość Samaaaa napisał:

Nie czuje strachu. Sama wyp...to na zbity pysk. Milion niewykorzystanych szans. Na co mi to? Facet nie definiuje mnie jako osobę szczęśliwa. Samotna kobieta nie oznacza gorsza. Nie można uzalezniac swojego szczęścia od faceta...

Święte słowa!!! Brawo dla autorki!! Prawda jest taka że gdy nauczymy się żyć sami ze sobą i będziemy szczęśliwi sami ze sobą i sami w sobie to facet bądź kobieta którymi się zwiazemy będą nasze życie dopełnić - ale nie definiować je! I wiadomo że ból po rozstaniu będzie. Ale jeśli sami stoimy na własnych nogach porządnie to nawet rozstanie nami nie zachwieje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżoana

Jak pomóc osamotnionej mamie? Rodzice mają po 56 lat. Ojciec pół roku temu odszedł od mamy do innej i ma z tą inną dziecko. Ja mieszkam niedaleko mamy i mam swoją rodzinę i 2 małych dzieci, młodszy brat też ma rodzinę ale mieszka 500 km od mamy. Mama obecnie mieszka z najmłodszym synem ale on pracuje ma dziewczynę, często wieczorem go niech ma w domu. Nie muszę chyba mówić że mama bardzo przeżywa rozstanie z ojcem. Mama jest kobietą która całe życie nie pracowała, była uzależniona od ojca i finansowo i uczuciowo. Ja i moi bracia byliśmy wychowywani przez nią na chłodno żadne tam czytanie bajek czy "kocham cię" raczej dominowało sformułowanie " zajmij się sobą". A teraz moja mama mówi że nie widzi dalszego sensu życia bo mąż ją opuścił i czuję się samotna pomimo tego że ma dorosłe dzieci. Co dziennie od pół roku z nią rozmawiam o jej sytuacji wspieram na duchu jak mogę i spędzam minimum godzinę dziennie bo mam obowiązki wobec własnej rodziny też a mama mi dziś mówi, że to nic jej nie daje bo i tak jest samotna i chce umrzeć i straszy mnie, że życie zakończy. Ja już psychicznie nie daje rady przerasta mnie to. Bracia się nie przejmują ale to chyba efekt wychowania bezuczuciowego. Jak mam pomóc mamie? Ona nie chce słyszeć o psychologu, czas mija a z nią jest coraz gorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Dnia 11.10.2019 o 12:36, Gość Dżoana napisał:

Jak pomóc osamotnionej mamie? Rodzice mają po 56 lat. Ojciec pół roku temu odszedł od mamy do innej i ma z tą inną dziecko. Ja mieszkam niedaleko mamy i mam swoją rodzinę i 2 małych dzieci, młodszy brat też ma rodzinę ale mieszka 500 km od mamy. Mama obecnie mieszka z najmłodszym synem ale on pracuje ma dziewczynę, często wieczorem go niech ma w domu. Nie muszę chyba mówić że mama bardzo przeżywa rozstanie z ojcem. Mama jest kobietą która całe życie nie pracowała, była uzależniona od ojca i finansowo i uczuciowo. Ja i moi bracia byliśmy wychowywani przez nią na chłodno żadne tam czytanie bajek czy "kocham cię" raczej dominowało sformułowanie " zajmij się sobą". A teraz moja mama mówi że nie widzi dalszego sensu życia bo mąż ją opuścił i czuję się samotna pomimo tego że ma dorosłe dzieci. Co dziennie od pół roku z nią rozmawiam o jej sytuacji wspieram na duchu jak mogę i spędzam minimum godzinę dziennie bo mam obowiązki wobec własnej rodziny też a mama mi dziś mówi, że to nic jej nie daje bo i tak jest samotna i chce umrzeć i straszy mnie, że życie zakończy. Ja już psychicznie nie daje rady przerasta mnie to. Bracia się nie przejmują ale to chyba efekt wychowania bezuczuciowego. Jak mam pomóc mamie? Ona nie chce słyszeć o psychologu, czas mija a z nią jest coraz gorzej. 

 

Twoja mama przez całe życie pracowała na to co ma teraz. W tej chwili posuwa się do szantażu emocjonalnego. Możesz siedzieć przy niej cały dzień i cała noc tak jak sobie to zaplanowała. Tylko czy jesteś gotowa poświęcić swoją rodzinę? Nie można pomóc osobie, która nie chce pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżoana
Dnia 12.10.2019 o 19:38, Gość Gość napisał:

Twoja mama przez całe życie pracowała na to co ma teraz. W tej chwili posuwa się do szantażu emocjonalnego. Możesz siedzieć przy niej cały dzień i cała noc tak jak sobie to zaplanowała. Tylko czy jesteś gotowa poświęcić swoją rodzinę? Nie można pomóc osobie, która nie chce pomocy.

Dziękuję myślałam o tym ale nie docierało to chyba do mnie. Faktycznie moja mama całe życie posługiwała się szantażem emocjonalnym żeby osiągnąć swoje cele , nie miała innych argumentów. Im dłużej ta sytuacja się ciągnie tym coraz wyraźniej widzę że moja mama jest jak dziecko przerasta ją codzienność i fakt, że musi być samodzielna. Nigdy nie dążyła do samorozwoju nie czyta książek bo nie lubi, prawa jazdy nie ma bo nie chciała się uczyć testów, nie pracowała bo wsumie nie musiała bo ojciec bardzo dobrze zarabiał, po internecie nie potrafi się poruszać bo kiedy chcieliśmy ją nauczyć to nie chciała bo ją to nie interesowało, telefon komórkowy ledwo potrafi obsługiwać no bo trzeba się wysilić żeby opanować funkcje , na załatwianiu spraw urzędowych się nie zna bo wszystkim zajmował się ojciec i w końcu zaczęło mu bardzo przeszkadzać, że jest między nimi duża różnica intelektualna. Ale to moja mama jedyna jaką mam i rozumiem, że sama sobie jest winna. Chciałbym jej pomóc a nie umiem. Może z czasem zaakceptuje swoją sytuację chodź teraz wydaje się jej to nie realne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×