Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jajajaja

Ostentacyjne obnażanie cycka przy znajomej parze, którą się gości- wasze zdanie

Polecane posty

Gość Gość
36 minut temu, Gość Gość napisał:

Istnieją ludzie, którym to nie przeszkadza a istnieją tacy, ktorym przeszkadza.

Dziecku nie przeszkadza ciamkanie i  mlaskanie. Ale ludziom, którzy nie są matką tego dziecka może przeszkadzać. Mnie osobiście, taki widok (i odgłosy) zwyczajnie obrzydza. Nic na to nie poradzę.

Wy, matki niemowlaków, nie myślicie jeszcze racjonalnie. Wasze mózgi są skoncentrowane jedynie na bombelkach i nie dostrzegacie, że pewnych rzeczy w towarzystwie robić nie wypada.

Inna nazwa tego stanu otumanienia to odpieluchowe zapalenie mozgu. Madki ciężej wtedy myślą nie "rozumią" wielu rzeczy. Instynkt samicy bierze górę nad racjonalnym myśleniem. To nie ich wina, że one same nie wpadną na to, że ciumkanie i stękanie ich niemowląt przy ich piersiach nie jest czymś co chcieliby oglądać inni. One same tego nie ograną. Ale już one są winne temu, że nie słuchają jak im się mówi, że może nie powinny tego robić przy ludziach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kupa
5 godzin temu, Gość gosc napisał:

A gdybyś wiedziała, ze wśród osób przy których karmisz są też takie, które czują się z tym źle?

Jeśli ktoś się skrajnie źle czuje widząc karmiącą kobietę to niech nie odwiedza domostw, gdzie są niemowlęta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kkk
4 godziny temu, Gość kinga napisał:

U mnie było odwrotnie :D W odwiedzinach teściowa, szwagierka i córka szwagierki. Młody zaczyna płakać. Mówię, że niech się częstują ciastem, idę do sypialni nakarmić. Idę, a tu cała świta za mną! Wchodzę do sypialni, zdębiałam. Patrzę na nie, powtarzam że będę karmić młodego. Stoją i patrzą. Czekają chyba aż się rozbiorę. Ja patrzę na nie, naprawdę jeszcze nie zatrybiłam o co im chodzi. W końcu córka szwagierki, pokoleniowo najmłodsza, załapała: "Eee, mamy wyjść?" Ja nagle wyrwana ze zdębienia, :"Eee, no tak, tak! Chcę być sama." Twarze szwagierki i teściowej - szok i niedowierzanie. "Alee, dlaczeeego? Przecież to sama radość!" - w tym momencie już je wypychałam za drzwi i je zamykałam.

Nie karmiłam nawet przy mojej mamie. Nie oglądała moich piersi od 20 lat, nie widzę potrzeby paradowania przed nią i teraz.

Ja tak samo, nie wyobrażam sobie pokazywać piersi mojej teściowej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Kupa napisał:

Jeśli ktoś się skrajnie źle czuje widząc karmiącą kobietę to niech nie odwiedza domostw, gdzie są niemowlęta.

I tak własnie kończą lub rozluźniają się znajomości z ludźmi, którym na świat przychodzi dziecko. Matka z odpieluchowym zapaleniem mózgu nie widzi, że ludzie  wokół również mają swoje odczucia. A nawet jak widzi to ma to gdzieś. Potem są takie kwiatki, że nie tylko karmią przy wszystkich ale i zmieniają pieluchy. I nie widzą w tym nic złego.Jakby naprawdę je tak wiele trudu kosztowało wyjście z dzieckiem do innego pomieszczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Kupa napisał:

Jeśli ktoś się skrajnie źle czuje widząc karmiącą kobietę to niech nie odwiedza domostw, gdzie są niemowlęta.

I tak własnie kończą lub rozluźniają się znajomości z ludźmi, którym na świat przychodzi dziecko. Matka z odpieluchowym zapaleniem mózgu nie widzi, że ludzie  wokół również mają swoje odczucia. A nawet jak widzi to ma to gdzieś. Potem są takie kwiatki, że nie tylko karmią przy wszystkich ale i zmieniają pieluchy. I nie widzą w tym nic złego.Jakby naprawdę je tak wiele trudu kosztowało wyjście z dzieckiem do innego pomieszczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Kupa napisał:

Jeśli ktoś się skrajnie źle czuje widząc karmiącą kobietę to niech nie odwiedza domostw, gdzie są niemowlęta.

I tak własnie kończą lub rozluźniają się znajomości z ludźmi, którym na świat przychodzi dziecko. Matka z odpieluchowym zapaleniem mózgu nie widzi, że ludzie  wokół również mają swoje odczucia. A nawet jak widzi to ma to gdzieś. Potem są takie kwiatki, że nie tylko karmią przy wszystkich ale i zmieniają pieluchy. I nie widzą w tym nic złego.Jakby naprawdę je tak wiele trudu kosztowało wyjście z dzieckiem do innego pomieszczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Gość napisał:

I tak własnie kończą lub rozluźniają się znajomości z ludźmi, którym na świat przychodzi dziecko. Matka z odpieluchowym zapaleniem mózgu nie widzi, że ludzie  wokół również mają swoje odczucia. A nawet jak widzi to ma to gdzieś. Potem są takie kwiatki, że nie tylko karmią przy wszystkich ale i zmieniają pieluchy. I nie widzą w tym nic złego.Jakby naprawdę je tak wiele trudu kosztowało wyjście z dzieckiem do innego pomieszczenia.

A potem taka swieżo upieczona mamusia mówi, "ojej, wszystkie moje znajomości się posypaly odkąd urodziło mi się dziecko. Koleżanki już nie chcą mnie odwiedzać, nawet na kawę nie wpadną. No nie wiem jak to się stało."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

A potem taka swieżo upieczona mamusia mówi, "ojej, wszystkie moje znajomości się posypaly odkąd urodziło mi się dziecko. Koleżanki już nie chcą mnie odwiedzać, nawet na kawę nie wpadną. No nie wiem jak to się stało."

Lepiej, mam taką madkę w rodzinie, która uważa, że koleżanki są zazdrosne, dlatego nie odwiedzają 😂 a ona taka właśnie nawiedzona, że cyce by pokazywała na prawo i lewo bo wreszcie jej urosły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Gość napisał:

I tak własnie kończą lub rozluźniają się znajomości z ludźmi, którym na świat przychodzi dziecko. Matka z odpieluchowym zapaleniem mózgu nie widzi, że ludzie  wokół również mają swoje odczucia. A nawet jak widzi to ma to gdzieś. Potem są takie kwiatki, że nie tylko karmią przy wszystkich ale i zmieniają pieluchy. I nie widzą w tym nic złego.Jakby naprawdę je tak wiele trudu kosztowało wyjście z dzieckiem do innego pomieszczenia.

A potem taka swieżo upieczona mamusia mówi, "ojej, wszystkie moje znajomości się posypaly odkąd urodziło mi się dziecko. Koleżanki już nie chcą mnie odwiedzać, nawet na kawę nie wpadną. No nie wiem jak to się stało."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×