Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Facet z fochami. Dać sobie spokój?

Polecane posty

Gość gość

Ciagle stroi fochy, kiedy tylko coś jest nie po jego mysli.... Już wysiadam psychicznie. Np. potrafi się obrazić, że nie odebrałam telefonu wieczorem bo pewnie byłam na "imprezce" albo coś innego podejrzanego robiłam, albo np. o to, że na początku znajomości nie chcę isć z nim do łóżka tzn. np. na drugim spotkaniu...

A jak przełożyłam spotkanie, to już całkiem strzelił focha na kilka dni. 

Jednym słowem zaczynam się zastanawiać czy on ma równo pod sufitem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

TO NIE FACET TYLKO DZIECKO Z FOSZKAMI 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ana

On ma rowno pod sufitem, jest bardzo dobrym manipulatorem, wywiera presje psychiczna, jak widac niezle to robi, poniewz "wysiadasz juz psychicznie". Badz pewna, ze to sie nigdy nie zmieni, moze sie tylko pogorszyc. Podziekuj kolesiowi jak najszybciej za wspolprace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Ana napisał:

On ma rowno pod sufitem, jest bardzo dobrym manipulatorem, wywiera presje psychiczna, jak widac niezle to robi, poniewz "wysiadasz juz psychicznie". 

No właśnie już czasem wysiadam bo ciagle zastanawiam się co zrobiłam nie tak... Doszło do tego, że czuje się winna bo np. nie odebrałam jego telefonu... Inna sprawa, że dość często zdarza mi się nie odbierać, ale zawsze oddzwaniałam do niego w niedługim czasie np. godziny.

I jest strasznie podejrzliwy, a to nowy szef mnie pewnie będzie podrywał, a to z kolei pewnie spotykam się nie tylko z nim...

A najlepsze, że nic złego nie robię bo spotykam się tylko z nim, ale on i tak mnie chce kontrolować i to już na samym początku znajomości. Przy tym od pierwszego spotkania nalega na pójscie z nim do łóżka, a były dopiero dwa spotkania do tej pory i już jest jakby obrażony, że nie chce zostać u niego na noc. Bo dla niego nie musi to wcale wyjść spontanicznie, tylko powinnam   zostac u niego na noc i tyle, a to się kłoci  z moimi przekonaniami bo o ile nie jestem jakaś święta, to wolałabym najpierw jakies całowanie się, a po którejś randce dopiero zostanie na noc.

Powiedziałam mu to, to powiedział obrażonym tonem "spoko" i tyle.  A ja się głupia obwiniam co zrobiłam, powiedziałam nie tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Ja bym dała spokój. Popełniłam kiedyś ten błąd i związałam sie z takowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No właśnie boje się co będzie jak się z nim zwiąże... Skoro juz teraz jest taki zaborczy.

Mówił, że ma złe doświadczenia z kobietami, ale dlaczego przelewa to na mnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...

a sprawdzilas jego badania czy nie wzielas jakiegos psychola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bolek

... i tyle. Uciekaj od niego. Ale co do wspólnej nocy To bym też szczelil focha. Ma sie onanizowac chłopak. Trochę  sie juz znacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Coś z nim nie tak. Jest zaborczy.  W swoim życiu trafiłam na dwóch takich wariatów,  nie polecam.  Po 2- 3 spotkaniach próbowałam się z tego wycofać,  ale nie było łatwo. Zaczęło się wystawianie  pod moim domem np z bukietem róż,  zajezdzanie mi drogi samochodem, żeby porozmawiać, dziesiątki telefonow, a w koncu groźby typu: jak ja Cię nie będę miał, to nikt inny też. W tym wypadku pomogła policja.  Miałam szczęście,  bo podeszli do tematu poważnie i wystarczyło,  gdy pojechali do niego we 4 porozmawiać.  W innym mis lk am spokój dopiero po przeprowadzce i zmianie nru telefonu.

Nie pakuje się w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×