Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paulina

Ciagly brak czasu

Polecane posty

Gość Paulina

Wiem, że nie tylko ja tak mam.. Wstaje codziennie 4.45. Ogarniam się i jadę na 6 do pracy. Maz rozwozi dzieci na 7.30 do szkoly i przedszkola, sam pędzi na 8 do pracy. Pracuję do 14 ( dzisiaj jest wyjatek, bo siedze u lekarza medycyny pracy, wyslali nas z zakladu). Kończę i lece po dzieci. Czasem trzeba zajechac do sklepu, ale staramy sie robic zakupy raz w tyg zeby nie latac w tygodniu. Szybki obiad, jest 16. Syna zawiezc na trening, wracam to ogarnianie domu, sprzątanie. Z treningu syna odniera maz. Wracaja to lekcje... Nie mamy zwyczajnie czasu, zeby cos porobic razem.. Wieczorem szybko padam, maks 21 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Paulina napisał:

Wiem, że nie tylko ja tak mam.. Wstaje codziennie 4.45. Ogarniam się i jadę na 6 do pracy. Maz rozwozi dzieci na 7.30 do szkoly i przedszkola, sam pędzi na 8 do pracy. Pracuję do 14 ( dzisiaj jest wyjatek, bo siedze u lekarza medycyny pracy, wyslali nas z zakladu). Kończę i lece po dzieci. Czasem trzeba zajechac do sklepu, ale staramy sie robic zakupy raz w tyg zeby nie latac w tygodniu. Szybki obiad, jest 16. Syna zawiezc na trening, wracam to ogarnianie domu, sprzątanie. Z treningu syna odniera maz. Wracaja to lekcje... Nie mamy zwyczajnie czasu, zeby cos porobic razem.. Wieczorem szybko padam, maks 21 

ok, masz  jak kazda kobieta ktora pracuje. Pytanie tylko czy codziennie wasz dzien musi tak wygladac? musisz codziennie sprzątac, gotowac? kto wam brudzi jak wszyscy jestescie poza domem? zrob te rzeczy wyzej 3 razy w tygodniu, obiad na dwa dni i 4 dni w tygodniu masz na relaks, czas wspolny, zabawe z dzieckiem. Kwestia priorytetow, bo nie da sie byc wzorową pracownicą , idealną panią domu i jeszze spełniac sie jako matka,zona i kochanka, plus miec czas dla siebie. Wszystko trzeba poukladac tak,by cos z tego zycia wyciągnąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc gosc

Konczysz prace o 14 i nie masz na nic czasu...Sorry ale polskie kobiety zyja jak jakies meczennice i tylko ciagle narzekaja. Wyluzuj... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ala

Ja bym się cieszyła, że mam pracę do 14-stej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gosc gosc napisał:

Konczysz prace o 14 i nie masz na nic czasu...Sorry ale polskie kobiety zyja jak jakies meczennice i tylko ciagle narzekaja. Wyluzuj... 

Dokladnie tak.Poza tym polskie kobiety ciągle gotują, prasują, sprzątaja i narzekaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

My pracujemy na zmiany,bo wymieniamy sie opieka nad dziecmi. Wstaje o 6, mam czas na kawe,ogarniecie sie, internet, ostatnio 1,5 h z rana poswiecalam na ksiązke, która mnie mocno wciagneła. Czytam sporo,ale tą chciałam szybko przeczytać. O przed 8 budze starsze dziecko do szkoły, odprowadzam na 9, z mlodszym ide na spacer, zakupy.W domu jestem kolo 11. Ogarniam na szybko dom: wstawiam pranie, odkurzam kuchnie i salon, sprzatam lazienke jesli trzeba, robie obiad i po 13 jestem juz wolna. Wieksze sprzątanie robie raz w tygodniu, czasem wiecej uwagi poswiece na sprzatanie lazienki. Starszy syn swoj pokoj sprzata sam. Maz sklada pranie,wyjmuje talerze ze zmywarki. Po 14 zbieram sie po starszego syna do szkoly, czasem zbocze z drogi i ide pochodzic po sklepach. Przed 16 jestesmy w domu,maz tez wraca.Czasem to on odbiera starszego. O 16 zaczynam prace i koncze o 22. Wracam do domu, kąpanie, ogladamy jakis serial z mezem i spac. W weekendy nie zajmujemy sie domem tylko spedzamy czas razem.Nawet jak siedzimy w domu to najwyzej robimy obiad i pranie, a poza tym ogladamy fimy, gramy w gry, czytamy ,rozmawiamy.Czasem ktos wpadnie do nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 minut temu, Gość Paulina napisał:

Wiem, że nie tylko ja tak mam.. Wstaje codziennie 4.45. Ogarniam się i jadę na 6 do pracy. Maz rozwozi dzieci na 7.30 do szkoly i przedszkola, sam pędzi na 8 do pracy. Pracuję do 14 ( dzisiaj jest wyjatek, bo siedze u lekarza medycyny pracy, wyslali nas z zakladu). Kończę i lece po dzieci. Czasem trzeba zajechac do sklepu, ale staramy sie robic zakupy raz w tyg zeby nie latac w tygodniu. Szybki obiad, jest 16. Syna zawiezc na trening, wracam to ogarnianie domu, sprzątanie. Z treningu syna odniera maz. Wracaja to lekcje... Nie mamy zwyczajnie czasu, zeby cos porobic razem.. Wieczorem szybko padam, maks 21 

odbieraj dzieci godzinę później i już masz czas na trening na siłowni czy też basen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

jedzcie w miejscach pracy - zamawiajcie albo kupujcie ze stołówki, dzieci też niech jadają na stołowkach i już odchodzi ci gotowanie. mieszkanie też nie musi błyszczeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gosc napisał:

My pracujemy na zmiany,bo wymieniamy sie opieka nad dziecmi. Wstaje o 6, mam czas na kawe,ogarniecie sie, internet, ostatnio 1,5 h z rana poswiecalam na ksiązke, która mnie mocno wciagneła. Czytam sporo,ale tą chciałam szybko przeczytać. O przed 8 budze starsze dziecko do szkoły, odprowadzam na 9, z mlodszym ide na spacer, zakupy.W domu jestem kolo 11. Ogarniam na szybko dom: wstawiam pranie, odkurzam kuchnie i salon, sprzatam lazienke jesli trzeba, robie obiad i po 13 jestem juz wolna. Wieksze sprzątanie robie raz w tygodniu, czasem wiecej uwagi poswiece na sprzatanie lazienki. Starszy syn swoj pokoj sprzata sam. Maz sklada pranie,wyjmuje talerze ze zmywarki. Po 14 zbieram sie po starszego syna do szkoly, czasem zbocze z drogi i ide pochodzic po sklepach. Przed 16 jestesmy w domu,maz tez wraca.Czasem to on odbiera starszego. O 16 zaczynam prace i koncze o 22. Wracam do domu, kąpanie, ogladamy jakis serial z mezem i spac. W weekendy nie zajmujemy sie domem tylko spedzamy czas razem.Nawet jak siedzimy w domu to najwyzej robimy obiad i pranie, a poza tym ogladamy fimy, gramy w gry, czytamy ,rozmawiamy.Czasem ktos wpadnie do nas.

dodam,ze gdybym konczyla prace o 14 to zorganizowałabym sobie czas tak,by do godziny max 17 miec juz wszystko ogarniete i miec wolne. od 14 do 21 jest mnostwo czasu,domyslam sie ,ze pobodki o 4 nie są fajne, moj maz tak wstaje (WSPOLCZUJE) ale tym bardziej w ciagu tygodnia powinniscie tak rozplanowac zajecia i czas by regenerowac energie zamiast marnowac ją na zbedne rzeczy. Kurz lezy i ty polez.Samo sie nie posprząta, spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kika
13 minut temu, Gość Ala napisał:

Ja bym się cieszyła, że mam pracę do 14-stej.

A doczytałaś, że ona musi przez to wstawać o 4:45 i przez to pada o 21? Ja już wolę do 16 pracować, ale zaczynać o normalnej godzinie, bo 6 rano to jakiś horror. Założę się też, że to jakaś praca fizyczna lub w markecie, więc dodatkowo męcząca. Kierat nie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To ja wstaje 3.55.Koło 21.30 staram się już spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dfgh

Dlatego nie mam dzieci, cisza i spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pewnie caly weekend sprzatanie, pranie i stanie przy garach, maz z dziecmi gdzies wyjdzie, na wycieczke, na basen, do kina itp.Wiem bo widze latem np nad morzem czy w parku wylacznie ojcow z dziecmi, mamy zapierdzielaja przy robotach domowych.Wyjatkowo widzialam w gorach cale rodziny i to na szlaku, no ale w hotelu przeciez nie bedzie myc podlogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Kika napisał:

A doczytałaś, że ona musi przez to wstawać o 4:45 i przez to pada o 21? Ja już wolę do 16 pracować, ale zaczynać o normalnej godzinie, bo 6 rano to jakiś horror. Założę się też, że to jakaś praca fizyczna lub w markecie, więc dodatkowo męcząca. Kierat nie życie.

moj maz jest ratownikiem medyczny i tez wstaje o 4. Ja jestem pielegniarką i zmiane zaczynałam o 7, wiec musiałam wstawac po 4,zeby dojechac. Moze zadna praca wysokich lotow,zupelnie zbędny nikomu nieprzydatny kierat,ale cóż...takie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Pewnie caly weekend sprzatanie, pranie i stanie przy garach, maz z dziecmi gdzies wyjdzie, na wycieczke, na basen, do kina itp.Wiem bo widze latem np nad morzem czy w parku wylacznie ojcow z dziecmi, mamy zapierdzielaja przy robotach domowych.Wyjatkowo widzialam w gorach cale rodziny i to na szlaku, no ale w hotelu przeciez nie bedzie myc podlogi

w życiu nie zorganizowałabym życia w ten sposób żeby w wekend siedzieć w garach albo na mopie, pranie to jeszcze ujdzie podobnie ze zmywaniem, gdyż dzięki automatyzacji samo się robi, ale weekend jest od relaxu a nie zapitalania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

w życiu nie zorganizowałabym życia w ten sposób żeby w wekend siedzieć w garach albo na mopie, pranie to jeszcze ujdzie podobnie ze zmywaniem, gdyż dzięki automatyzacji samo się robi, ale weekend jest od relaxu a nie zapitalania.

to chyba taki styl bycia wyniesiony z domu. Jak nasze mamy ( przynajmniej moja) zamiast weekend spedzić wypoczywajac, to w sobote od 7.30 juz sprzata,pierze firanki, trzepie dywany, robi zakupy, gotuje 2 wersje obiadu, piecze ciasto..a w niedziele caly dzien jemy (jak jestesmy i niej) ,wielkie oczekiwanie na msze swietą o 17,a pozniej kolacja.

U mnie w domu to ja ciągne wszystkich do wyjscia, zawsze cos wymyslam,bo mi bokiem wychodzi takie marnowanie weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GOSC 36

Autorko, a po co sprztasz po pracy codziennie? az taki bajzel macie? niemozliwe.

Ja nie musze miec lsniaco czysto, i nie sprzatam w tygodniu. jedynie pranie i zaladowanie zmyawrki w tygodniu. sprzatamy w weekend, ale malo.  tyle co trzeba. syfu nie mamy, ale nie jest tez mega lsniaco, bo wolimy odpoczywac. i na pewno nie zrywam sie o 8 rano w sobote by cos pucowac, spimy zwykle do 9 i potem jest slodkie lenistwo do poludnia, a potem przewaznie jakis spacer czy  wycieczka cos, zalezy od pogody i checi.

ja pracuje do 16:30 (zaczynam o 8:45),  w domu jestem  17:10 i jakos mam wieczorem czas na ksiazke czy film/serial. mam jedno 9-letnie dziecko ktore spac chodzi okolo 21szej, a my ok 23ciej lub po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosccckl
1 godzinę temu, Gość Dfgh napisał:

Dlatego nie mam dzieci, cisza i spokoj

to co tu robisz?? wypad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gosc napisał:

to chyba taki styl bycia wyniesiony z domu. Jak nasze mamy ( przynajmniej moja) zamiast weekend spedzić wypoczywajac, to w sobote od 7.30 juz sprzata,pierze firanki, trzepie dywany, robi zakupy, gotuje 2 wersje obiadu, piecze ciasto..a w niedziele caly dzien jemy (jak jestesmy i niej) ,wielkie oczekiwanie na msze swietą o 17,a pozniej kolacja.

U mnie w domu to ja ciągne wszystkich do wyjscia, zawsze cos wymyslam,bo mi bokiem wychodzi takie marnowanie weekendu

to moja nie i przetransferowałam jej model życia do swojego przynajmniej w tej materii 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gnnnn

Ja tez mam juz dosc tego kieratu z praca. I zazdroszcze ze inne nie musza zapierdalac ttlko ich mezowie utrzymuja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×