Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czy też znacie ludzi którzy co nie zjedzą to szczupły, a do tego zero pokory bo myślą że ktoś kto więcej waży więcej od nich je? Bratowa mojego męża je bardzo niezdrowo a się wywyzsza

Polecane posty

Gość Gość

Nie raz się śmiała "haha ja to cwiczyc nie muszę" bo wie że chodzę na siłkę. Chwali się że je codziennie dwa pączki, normalne obiady smażone a ja przy takiej diecie parę lat wstecz zaczynałam już wyglądać jak stara babka z nadwagą. Ona też się wyraziła że ci co są grubsi na pewno dużo jedzą. A nie raz widziała jak moja dieta różni się od tej jej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiem tak. Nie znam tak damskich ludzi. A kto co je i dlaczego to jego sprawa. Miałam kiedys koleżankę. Idealna uroda, figura modelki. W ciąży zaczęły się problemy hormonalne i ostatnio na zdjęciu jej nie poznałam. 100kg żywej wagi, 3 brody, zdjęcie z jakiejś imprezy  gdzie była ubrana w obszerną ...enkę spod której widać było opuchnięte nogi. Aż żal patrzeć co sie stało, a ma dopiero 33 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Myśle, że masz wielki kompleks i wszystko bierzesz do siebie. Ja mam odwrotnie jak ty - jestem zbyt szczupła, chciałabym przytyć ale nie wychodzi. Też mi ktoś czasem coś powie, ooooo jaka ty chuda albo oooo schudłaś coś (podczas gdy ja przytyłam np. 2 kilo i to dla mnie jest osiągnięcie). Pogodziłam się z tym, choć jeszcze jako nastolatka i studentka byłam wrażliwa. Nie przejmuj się tak i żyj swoim tempem. Nie myśl, że bratowa skoro z wagą problemów nie ma, ma takie idealne życie, pewnie ma inne trudności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja tez moglam jesc ile chce i co che nawet po dwoch porodach. Wazylam 50kg przy wzroscie 168 i sobie nie odmawialam. Teraz jednak waga wzrosla i niby trzyma sie w miejscu i nie mam zadnej diety jednak jak pozwole sobie na objadanie 2 dni z rzedu to przybiore kilogram z latwoscia. Od czego to zalezy? Nie mam pojecia, jedyne cos sie zmienilo to mieszkanie. Wczesniej mieszkalismy w duzym domu 250m i to sie wiazalo z tym ze dziennie wiecej musialam chodzic i sie ruszac. Teraz nie leze caly dzien ale jednak do lazienki czy kuchni mam 3 metry a nie jak wczesniej 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Najczęściej jest tak że ci którzy fajna figurę dostali w prezencie od natury lubią opowiadać jak to mają dobrze bo jedzą co chcą itp.... Albo w drugą stronę jaka to dietę trzymają, żeby tak wyglądać bo nie chce być gruba... Na imprezie je jak wrobelek a w domu jak prosię (dziecko wygadalo, że tatuś tak mówi) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Zauważyłam że większość ludzi którzy w młodości jedli wszystko i nie tyli roztywa się w późniejszym wieku. A że nigdy nie nauczyli się uważać na to co jedzą to nie umieją z tym walczyć. Wogóle nie ma się czym chwalić że ktoś je smażone, pączki i niezdrowe, bo to tak jakby chwalić się, że pali się papierosy albo za dużo pije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śćć

Bratowa ma pewnie nadczynność tarczycy.Dużo je  i chudnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z doświadczenia wiem, że wielu ludzi nie wie ile je, tylko mają jakieś swoje teorie na ten temat. Mnie się zawsze wydawało, że jem sporo i nie tyję, a prawda jest inna.

Potrafię nie zjeść jakiegoś posiłku w ciągu dnia i wcale nie nadrabiam innym, jem wolno obiad. Czasem jak jest uroczystość rodzinna czy obiad w większym gronie to widzę, jak ludzie szybko jedzą, ja jestem w połowie i zazwyczaj nie dojadam bo są duże porcje, a oni już skończyli i zaraz jeszcze dopychają ciastem, kawą z mlekiem. Ja bym tak nie mogła. Nigdy nie rzucam się na jedzenie. Jem normalnie, czasem zjem więcej, ale zdarza się że bardzo malutko.

Niezdrowe jedzenie a jedzenie dużo to też inne kwestie. Można jeść niezdrowo a nie tyć bo komuś ten pączek wystarczy za jeden posiłek (np. śniadanie), zje paczkę chipsów a potem pół kolacji i się wyrówna. Za to grubsze osoby często traktują to jako dodatek a resztę posiłków jedzą też bardzo sytych. 

NIE MÓWIĘ (żeby zaraz mi ktoś nie zarzucił) że to dotyczy absolutnie wszystkich, bo są różne przypadki, ale warto zrobić rachunek sumienia ile rzeczywiście jem i czy przypadkiem ta chuda osoba nie jest chuda bo je ogólnie mniej. Trzeba by przebywać z drugą osobą grubą lub chudą co najmniej jeden standardowy dzień albo najlepiej kilka dni i znać wszystkie je posiłki, żeby mieć wyraźny obraz tego jak je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z doświadczenia wiem, że wielu ludzi nie wie ile je, tylko mają jakieś swoje teorie na ten temat. Mnie się zawsze wydawało, że jem sporo i nie tyję, a prawda jest inna.

Potrafię nie zjeść jakiegoś posiłku w ciągu dnia i wcale nie nadrabiam innym, jem wolno obiad. Czasem jak jest uroczystość rodzinna czy obiad w większym gronie to widzę, jak ludzie szybko jedzą, ja jestem w połowie i zazwyczaj nie dojadam bo są duże porcje, a oni już skończyli i zaraz jeszcze dopychają ciastem, kawą z mlekiem. Ja bym tak nie mogła. Nigdy nie rzucam się na jedzenie. Jem normalnie, czasem zjem więcej, ale zdarza się że bardzo malutko.

Niezdrowe jedzenie a jedzenie dużo to też inne kwestie. Można jeść niezdrowo a nie tyć bo komuś te dwa pączki wystarczą za śniadanie i drugie śniadanie, zje paczkę chipsów a potem pół kolacji i się wyrówna. Smażone jedzenie też nie jest aż tak tuczące, tylko nie można smażyć na głębokim tłuszczu gdzie dosłownie ścieka z potrawy i nie jest tego dużo. Grubsze osoby często traktują jako przekąski to co chudsze mają jako posiłek - czy pełnowartościowy, można się kłócić, ale po prostu jedzą mniej. 

NIE MÓWIĘ (żeby zaraz mi ktoś nie zarzucił) że to dotyczy absolutnie wszystkich, bo są różne przypadki, ale warto zrobić rachunek sumienia ile rzeczywiście jem i czy przypadkiem ta chuda osoba nie jest chuda bo je ogólnie mniej. Trzeba by przebywać z drugą osobą grubą lub chudą co najmniej jeden standardowy dzień albo najlepiej kilka dni i znać wszystkie je posiłki, żeby mieć wyraźny obraz tego jak je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znam taką babeczke, bardzo szczupla A je za 10 ciu, tylko u niej winą jest nadczynność tarczycy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×