Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emilia 43

JEGO BYŁA ŻONA CHCE MI GO CHYBA ODEBRAĆ

Polecane posty

Gość emilia 43

Sytuacja mnie załamała! Mój partner, z którym jestem od 5 lat przeszedł ostatnio udar, leży w szpitalu, bedzie miał sparaliżowane nogi. Mój partner jest rozwiedziony, nie znałam jego byłej żony, poznałam go, gdy był juz po rozwodzie, ma syna, ale już pełnoletniego. Gdy o udarze dowiedziała się jego była zona przyleciała na drugi dzień z Anglii, jest u niego codziennie, nie miałabym nic przeciwko, gdyby nie to, ze jeździ tez do jego rodziców, kupiła mu całą wyprawkę do szpitala, mnie traktuje jak powietrze, a partner ledwo mówi, ale przystaje na jej traktowanie. Czuję się jak piąte koło u wozu, boję się, ze ona mi go odbierze, on nie ma nic przeciwko temu, ze ona wszystko załatwia, ona biega po lekarzach, mnie nie chcieli udzielić informacji na temat jego zdrowia. Oni żyli w przyjacielskich stosunkach, czasem do siebie dzwonili w sprawie syna i to wszystko, ona od lat mieszka w Anglii. Jestem zrozpaczona, nie wiem, co robić, czy istnieje realne zagrożenie, ze ona chce mi odebrać partnera? Nie mogę się nawet nim opiekować po udarze, wszytsko ona załatwia, do wszystkiego sie wciska. Kocham partnera, nie wyobrażam sobie jego odejścia, co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Takie uroki bycia z rozwodnikiem, ch.u.j.owo to wygląda. Odebrać pewnie nie chce, ale krwi ci napsuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

no, rozwodnicy zawsze mają z tyłu ogon w postaci byłej żony. To się kończy dopiero jak ona sobie kogoś znajdzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia 43

Kupiła mu nowe koszulki do szpitala, wszystko ona załatwia z lekarzami, ze mną rozmawiać nie chce, a przeciez nie ja rozbiłam jej małżeństwo, a jakaś poprzednia kobieta mojego partnera (i ona o tym przecież wie). Nie wiem, jak to rozegrać, widzę, ze on jest... zadowolony z jej zaangażowania choć niewiele jeszcze mówi, ale jak coś chce to prosi ją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia 43

Z tego, co wiem, to ona nikogo od rozwodu nie miała, a rozwiedli się 11 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia 43

Z tego, co wiem, to ona nikogo od rozwodu nie miała, a rozwiedli się 11 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Niczym się nie martw, daj idioce ogarnąć czarną robotę, pieluchy, rehabilitację a jak facet odzyska władze w nogach i praciu to i tak wróci do ciebie. 

Swoją drogą musiała mu wykręcić straszne świństwo w przeszłości skoro teraz tak ją wzięły wyrzuty sumienia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia 43

Nie, to on ją zostawił, opowiadał mi kiedyś, ze wpadł w romans z jakąś koleżanką, w pośpiechu wziął rozwód, potem żałował, bo go ta kobieta oszukała w jakiejś ważnej sprawie. Nie pochwalam zdrad w zwiazkach, więc pytałam go, czy zmądrzał, by mi nie wywinął problemów, ja dla niego z wielu rzeczy zrezygnowałam, sprzedałam swoje mieszkanko, zostawiłam pracę, którą kochałam, swoje miasto, zrezygnowałam z potrzeby bycia matką, ponieważ on miał już syna i nie chciał drugiego dziecka, taraz mam 43 lata i zostałabym w razie czego z niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jesteś głupia jak kilo gwoździ 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ViolkaFiolka
Dnia 22.09.2019 o 17:11, Gość emilia 43 napisał:

Nie, to on ją zostawił, opowiadał mi kiedyś, ze wpadł w romans z jakąś koleżanką, w pośpiechu wziął rozwód, potem żałował, bo go ta kobieta oszukała w jakiejś ważnej sprawie. Nie pochwalam zdrad w zwiazkach, więc pytałam go, czy zmądrzał, by mi nie wywinął problemów, ja dla niego z wielu rzeczy zrezygnowałam, sprzedałam swoje mieszkanko, zostawiłam pracę, którą kochałam, swoje miasto, zrezygnowałam z potrzeby bycia matką, ponieważ on miał już syna i nie chciał drugiego dziecka, taraz mam 43 lata i zostałabym w razie czego z niczym.

Nigdy przenigdy żadna kobieta nie powinna REZYGNOWAĆ z siebie dla faceta!! NIGDY!! Facet dzisiaj jest a jutro może go nie być! A ty zostaniesz z niczym. Bez pracy którą kochasz wykonywać, bez własnego miejsca na. Ziemi, bez szansy bycia mamą - ti nie jest kompromis!! To wyzbycie się siebie. Współczuję Ci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TrzezwoMyślący

Nigdy przenigdy żaden facet nie powinien rezygnowac z siebie dla żadnej kobiety,bo jak wiadomo potrafią one być bardzo goscinne w kroku pod urokiem innego faceta. Tak więc PANOWIE-ogarnijcie sie i nie dajcie sobą manipulować przez ścierki zwane kobietami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×