Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wszystko w dwóch słowach

Chyba nigdy dotąd nie miałem takiej depresji jaką mam obecnie, powoli nie radzę sobię już z życiem

Polecane posty

Gość wszystko w dwóch słowach

Miałem w życiu wielokrotnie jakieś tam różne dołki, a to po jakiś odrzuceniach przez kobiety, a to kiedy mnie zdradziła jedna z drugą, a to kiedy coś bardzo przykrego się wydarzyło w moim życiu (np poronienie dziecka przez moja ówczesną narzeczoną)- która później, w sumie po 5 latach związku zostawiła mnie dla kogoś innego. Te stany za każdym razem były okropne, ale mimo wszystko jakoś żyłem.. miałem z tylu głowy coś takiego, że "przecież życie jeszcze się nie kończy.. i jakoś to będzie", potrafiłem chodzić na imprezy - i się na nich bawić a nie tylko jak ostatni leszcz stać pod ścianą z piwem, uprawiałem różne sporty, które mi sprawiały naprawdę frajdę, jakoś to było-mimo wielu bardzo ciężkich dołków i niemiłych sytuacji.

Obecnie? czym się objawia moja depresja? od okołu roku nie spotykam się żadnymi znajomymi bo po prostu nie widzę w tym sensu, uważam, że jestem od nich gorszy-im się życie ułozyło, każdy ma kobiete/zone, fajną pracę, duze pieniądze, a ja nie mam niczego.. więc nie ma sensu się spotykać bo nie chcę się czuć jak ostatni ... na tych spotkaniach. Do klubu na miasto też już nie chodzę od blisko roku bo poprzednie moje ostatnie wyjścia kończyły się własnie tak, ze wchodziłem, brałem piwo , szedłem pod sciane, miałem mine jakbym był tam za karę, po czym jak wypiłem to wychodziłem, szedłem na taxówke i do domu, rano tylko dołek bo sporo kasy wydałem a oczywiscie i tak nikogo nie poznałem. A więc pierwsza sprawa, stałem się totalnie aspoleczny, każdą propozycje jak dostane od jakiegoś kolegi aby się spotkać to wymyślam, ze nie mogę bo to, bo tamto..., mam dosyć po prostu towarzystwa samych kolegów, z kobieta bym się jakąś chętnie spotkał- ale oczywiscie żadnej obecnie nie znam.    Reasumując od ponad roku spędzam każdy swój wolny czas w domu (czyli praca-dom, praca-dom) i tak w kółko od roku. (pracy oczywiście też nie mam wysokich lotów, pracuję na umowie zlecenie za śmieszne grosze w szpitalu jako salowy)

Hobby?  zawsze byłem bardzo usportowiony, kilka lat grałem w piłkę nożna w klubie, wiele lat na siłowni, przygoda z boksem, mma, snobordem, regularny rower czy bieganie lub basen to nawet nie wspominam bo to była norma..., a dzisiaj? od roku, ZERO, dosłownie ZERO sportu bo najzwyczajniej na świecie nie mam na to ani ochoty ani siły..,  siła fizyczna może i by się znalazła ale psychicznie jestem tak zablokowany, że po prostu NIE I KONIEC

Chodzę non stop zdołowany, przygnębiony, z miną jakbym żył za karę.., dziś to wiem, to nie jest chwilowy dołek "bo coś tam...", tylko prawdziwa depresja, która we mnie weszła i na ten moment już wiem, że sama nie wyjdzie, a oczywiscie samemu nie mam ani ochoty ani na tyle siły aby pojsc gdzieś do jakiegoś specjalisty, szkoda mi na to czasu, pięniędzy i sił.. i tak cud, że zdecydowałem się gdzieś opisać tą sprawę.., miłoby mi było jakby ktoś cos odpisał, brakuje mi rozmów z innymi osobami.

Aha dodam na koniec, że mam 31 lat i śmiało mogę powiedzieć, że do jakiegoś 27 roku życia byłem mega happy ludkiem, potem jakoś to było.. a od roku studnia bez wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Pijąc piwo w klubie nie jest zachęcające dla dziewczyn aby ciebie poznać 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pewnie prawdziwa depresja lub coś podobnego. Samo raczej nie zniknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilia

to może wybierz się na jakiś festiwal lub filmy z rozmową po ( komentarz od autorów lub po prostu krytyk się wypowiada, to przynajmniej pogadasz albo się pokłócisz jak ogarniasz wiedzę o filmie) 🙂

wpadaj na spotkania dla kreatywny (rozmowy, warsztaty, rysowanie natury etc.) jak się nie znudzisz to się pośmiejesz, a może coś i ciekawego zobaczysz a i też napijesz się jak chcesz

oglądaj komedie

zacznij robić małe wypady  za miasto czy jak znajdziesz tanie linie to pojedź na weekend, rób zdjęcia, załóż insta, za jakiś czas ludzie zaczną się odzywać , traktuj to jako rozrywkę

życie masz jedno

a jak to nic nie daje

to trzema niestety iść do specjalisty

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwonka

O,czyli nie tylko ja mam mega depresję. Mam o wiele gorzej niż Ty. Teoretycznie. Tak naprawdę nie ma co cierpień porównywać . 

Mój dół ma swoje zakorzenienie w tym,że nie mam poczucia własnej wartości. 

Nie wiem co się z tym robi. 

Próbowałam wszystkiego, pewne rany zostają na zawsze . Czas ich nie leczy,czas przysparza tylko bolu. 

Nic sensownego nie napiszę.

Podbijam wątek. Co się robi w skrajnej deprze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko w dwóch słowach
9 minut temu, Gość Emilia napisał:

to może wybierz się na jakiś festiwal lub filmy z rozmową po ( komentarz od autorów lub po prostu krytyk się wypowiada, to przynajmniej pogadasz albo się pokłócisz jak ogarniasz wiedzę o filmie) 🙂

wpadaj na spotkania dla kreatywny (rozmowy, warsztaty, rysowanie natury etc.) jak się nie znudzisz to się pośmiejesz, a może coś i ciekawego zobaczysz a i też napijesz się jak chcesz

oglądaj komedie

zacznij robić małe wypady  za miasto czy jak znajdziesz tanie linie to pojedź na weekend, rób zdjęcia, załóż insta, za jakiś czas ludzie zaczną się odzywać , traktuj to jako rozrywkę

życie masz jedno

a jak to nic nie daje

to trzema niestety iść do specjalisty

 

Sęk w tym, że ja nie wykonam pierwszy takiego kroku aby gdzieś pójść, zagadać, zapisać się gdzieś.. po prostu nie.. , jest to dla mnie awykonalne, ja czasami nawet mam problem żeby zamówić przez telefon pizze bo nie chcę rozmawiać z tym kimś przez słuchawkę..

9 minut temu, Gość Iwonka napisał:

O,czyli nie tylko ja mam mega depresję. Mam o wiele gorzej niż Ty. Teoretycznie. Tak naprawdę nie ma co cierpień porównywać

Mój dół ma swoje zakorzenienie w tym,że nie mam poczucia własnej wartości.  . 

 

A myślisz, ze ja mam? ja się momentami czuję jak dosłowne gó.wno niechciane przez nikogo (poza rodzicami) , jestem po prostu nikim...

 

24 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Pijąc piwo w klubie nie jest zachęcające dla dziewczyn aby ciebie poznać 😉

serio? w klubach 99% osób pije i jakos ludzie się tam bawią, poznają i jest fajnie, Uwazasz, ze gdybym stał pod tą scianą z moją ponurą miną jakbym był tam za karę, samotnie ale zamiast z piwem to z sokiem to by to cokolwiek zmieniło i nagle by kobiety podchodziły? litości.., chodzi o to jak się zachowujesz, jak się bawisz, jak wyglądasz a nie o to czy stoisz akurat z piwem, drinkiem, wodą czy kurna herbatą z miodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

To się leczy farmakologiczne. Czym wcześniej tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko w dwóch słowach
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

To się leczy farmakologiczne. Czym wcześniej tym lepiej.

o w życiu.. boję się farmakologii, czasem jak wezme jakiś apap czy ibuprom bo mnie głowa boli to się schizuje czy coś mi nie będzie  z tego powodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko w dwóch słowach
4 minuty temu, Leżaczek napisał:

Hobby polecam gry na konsole 👌😙

Po pierwsze nie mam konsoli a mój komputer jest za słaby na nowe gry (uprzedzajac pytanie- to szkoda mi kasy na kupno jakiejs konsoli czy nowego komputera), a po drugie.., też jakos nie czuje fazy na to, jakiś czas temu zainstalowałem sobie counter-strike, gta 4 i jeszcze taką jedną strzelanke i dosłownie pograłem z dwa dni i więcej juz do tego nie wróciłem bo nie mam po prostu ochoty (a warto dodać , że kiedys w dawnych czasach bardzo lubiłem tez grać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dlaczego nie poszukasz innej pracy? Samo to się nic nie zrobi w życiu. Faceci po 30 a o grach na konsoli rozprawiaja. No naprawdę zajebiscie...To żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Usmiech
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Dlaczego nie poszukasz innej pracy? Samo to się nic nie zrobi w życiu. Faceci po 30 a o grach na konsoli rozprawiaja. No naprawdę zajebiscie...To żałosne.

Prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko w dwóch słowach
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Dlaczego nie poszukasz innej pracy? Samo to się nic nie zrobi w życiu. Faceci po 30 a o grach na konsoli rozprawiaja. No naprawdę zajebiscie...To żałosne.

Bo mi się nie chce.., jestem tu juz przyzwyczajony, robię tu od 2 lat i mimo, ze nie lubie tej pracy zbytnio i mam mało kasy to jakos nie chce mi sie szukac, jestem po prostu przegrany, nie mam sily aby nawet wejsc w ogłoszenia a co dopiero wyslac gdzies cv..., jestem tu przyzwyczajony i dopoki mnie sami nie wylewją to pewnie będe tkwił w tym gó...

to wlasnie jest ta niemoc i depresja.., wiem, ze jest fatalnie ale mimo to nie mam siły cokolwiek zmienic, czuje doslownie w srodku cos takiego jakbym wiedzial, ze juz przegralem zycie i tylko tak naprawde teraz zyje tylko dla zycia i czekam na koniec tej komedii

 

Leżaczek - szkoda mi kasy powtarzam, jakby ktoś mi za darmo dał konsole i gry od razu to moze bym podjał próbe , ale w takim przypadku po prostu odpada-za mało zarabiam i za mało mam odłozone abym mial tyle forsy wydac, mi czasem żal 100zł na nowe spodnie czy koszulke wydac a co dopiero prawie tysiac na jakies gry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Depresja to choroba i leczy ja lekarz. Nie pomoże żadne super hobby, zmiana pracy itp itd.  Ludzie sławni, dobra praca, pieniędzmi i setkami kobiet też miewają depresję. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciaobambino

Moge zostac twoja sexpartnerka jesli nie boisz sje klykcin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koneser

Nasrałem na kibel patrzac mojej dziewczynie prosto w oczy - wilkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko w dwóch słowach

Nie kupię żadnej konsoli bo mnie nie stać, muszę mieć pieniadze na spłaty kredytów, na jedzenie, benzyne i jakikolwiek grosz na różne wypadki, które wychodzą, a to leki a to naprawy, i inne dodatkowe koszta,konsola jest na koncu tej listy- a tak naprawde nawet jej tam nie ma, bo na koncu tej listy to moze byc piłką, którą chetnie bym kupil zeby sobie pograc..., ale oczywiscie nigdy tego nie robie bo momentalnie pojawia mi sie mysl "po co ci ta pilka skoro i tak nie pojdziesz w nią pograć"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Po pierwsze, co w tym zlego, ze rozprawiaja o grach? A co nie mozna grac w gry po 30?Bez przesady. Jestem w podobnej sytuacji, tylko, ze jestem kobieta. Moje zycie tez sie nie ulozylo i natlok nieszczesc w ostatnich latach sprawil, ze jestem cieniem siebie sprzed lat. Tak samo jak Ty, nie mam motywacji, wszystko mie nuzy i meczy. Mam czasami jakies przeblyski dawnej radosci zycia, ale raczej rzadko. Moja rada powtarzaj sobie, ze wszystko przed Toba, ze kazdy dzien moze zmienic Twoje zycie i nie izoluj sie. To jest najgorsze, wtedy jeszcze bardziej czlowiek zaglebia sie w swoje czarne mysli i i pograza w marazmie. Ogolnie staraj sie szukac czegos pozytywnego w kazdym dniu. Jezeli to nie pomoze, to zostaja leki. Skoro pracujesz w szpitalu, to powinienes wiedziec, ze leki pomagaja. Mozesz tez probowac jesc zywnosc, ktora zawiera tryptofan, ktory pobudza produkcje serotoniny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość wszystko w dwóch słowach napisał:

Nie kupię żadnej konsoli bo mnie nie stać, muszę mieć pieniadze na spłaty kredytów, na jedzenie, benzyne i jakikolwiek grosz na różne wypadki, które wychodzą, a to leki a to naprawy, i inne dodatkowe koszta,konsola jest na koncu tej listy- a tak naprawde nawet jej tam nie ma, bo na koncu tej listy to moze byc piłką, którą chetnie bym kupil zeby sobie pograc..., ale oczywiscie nigdy tego nie robie bo momentalnie pojawia mi sie mysl "po co ci ta pilka skoro i tak nie pojdziesz w nią pograć"

Idz do psychiatry musisz brac leki po nich samoloczucie poprawi sie. Uwierz nie bedzie lepiej tylko gorzej jak nie pojdziesz. Twoj wybor. Co masz na mysli mowiac ze twoi koledzy maja lepiej? Maja lepsze zarobki dorobili sie czegos domow ? Posiadanie zony moze podniesc na duchu lub zdolowac. Praca do zmiany jesli chcesz ruszyc finansowo do przodu moze ci jakis kolega pomoze znalezc lepsza robote ? Narzekasz ze idziesz do klubu i cie to nudzi. Ja tez mam 31 lat i chetnie bym poszla do takiego klubu ale nie mam z kim wszystkie kolezaneczki zawistne olaly mnie ok 7 lat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość gosc napisał:

Po pierwsze, co w tym zlego, ze rozprawiaja o grach? A co nie mozna grac w gry po 30?Bez przesady. Jestem w podobnej sytuacji, tylko, ze jestem kobieta. Moje zycie tez sie nie ulozylo i natlok nieszczesc w ostatnich latach sprawil, ze jestem cieniem siebie sprzed lat. Tak samo jak Ty, nie mam motywacji, wszystko mie nuzy i meczy. Mam czasami jakies przeblyski dawnej radosci zycia, ale raczej rzadko. Moja rada powtarzaj sobie, ze wszystko przed Toba, ze kazdy dzien moze zmienic Twoje zycie i nie izoluj sie. To jest najgorsze, wtedy jeszcze bardziej czlowiek zaglebia sie w swoje czarne mysli i i pograza w marazmie. Ogolnie staraj sie szukac czegos pozytywnego w kazdym dniu. Jezeli to nie pomoze, to zostaja leki. Skoro pracujesz w szpitalu, to powinienes wiedziec, ze leki pomagaja. Mozesz tez probowac jesc zywnosc, ktora zawiera tryptofan, ktory pobudza produkcje serotoniny.

Moje kolezanki tez tak mowia ze in smutno a jak zaproponowalm zeby gdzies wyjsc to zrobila mi wielka laske i napadla na mnie. Teraz mam 31 lat i mam w dupie kolezanki w zyciu sa wazniejsze sprawy jak kolezaneczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hac

Konsola jako sposób na wyjście z depresji i przerywu. A to dobre.🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko w dwóch słowach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Idz do psychiatry musisz brac leki po nich samoloczucie poprawi sie. Uwierz nie bedzie lepiej tylko gorzej jak nie pojdziesz. Twoj wybor. Co masz na mysli mowiac ze twoi koledzy maja lepiej? Maja lepsze zarobki dorobili sie czegos domow ? Posiadanie zony moze podniesc na duchu lub zdolowac. Praca do zmiany jesli chcesz ruszyc finansowo do przodu moze ci jakis kolega pomoze znalezc lepsza robote ? Narzekasz ze idziesz do klubu i cie to nudzi. Ja tez mam 31 lat i chetnie bym poszla do takiego klubu ale nie mam z kim wszystkie kolezaneczki zawistne olaly mnie ok 7 lat temu.

w zyciu zadnych leków nie wezme, chyba, ze na nieświadomce.., jestem ostatnią osoboa, ktora sie szprycuje chemia, jak mam wziac przykladowy iburpom bo mnie glowa boli to zastanawiam się nad tym jakbym conajmniej zastanwial się nad skokiem na bungy.

A co znaczy, ze koledzy mają lepiej? mialem 3 bliskich kolegów  w swoim zyciu i KAZDY z nich obecnie ma żone, wspolnie mieszkaja razem, mają dobry zawód i prace... , ja nie mam doslownie niczego z tych rzeczy-a to jest model osoby, ktora wlasnie chcialbym byc, takie cos chcialbym w zyciu osiągnac, ale juz jest niestety za pozno...  oczywiscie praktycznie sie juz z nimi nie widuje bo oni tez widzą we mnie przegrańca i nie latają za mną, mają mnie w do.pie tak naprawdę. Raz na rok ktorys z nich napisze i czasem nawet zaproponuje wyjscie na miasto ale ja od roku regularnie odmawiam bo wiem jak wygladają moje wyjscia na miasto, stane z piwem smutny pod sciana i uciekam bez slowa do taxówki- mam dosyc takich scenariuszy, wole juz zostac w domu.

 

9 minut temu, Gość gosc napisał:

Po pierwsze, co w tym zlego, ze rozprawiaja o grach? A co nie mozna grac w gry po 30?Bez przesady. Jestem w podobnej sytuacji, tylko, ze jestem kobieta. Moje zycie tez sie nie ulozylo i natlok nieszczesc w ostatnich latach sprawil, ze jestem cieniem siebie sprzed lat. Tak samo jak Ty, nie mam motywacji, wszystko mie nuzy i meczy. Mam czasami jakies przeblyski dawnej radosci zycia, ale raczej rzadko. Moja rada powtarzaj sobie, ze wszystko przed Toba, ze kazdy dzien moze zmienic Twoje zycie i nie izoluj sie. To jest najgorsze, wtedy jeszcze bardziej czlowiek zaglebia sie w swoje czarne mysli i i pograza w marazmie. Ogolnie staraj sie szukac czegos pozytywnego w kazdym dniu. Jezeli to nie pomoze, to zostaja leki. Skoro pracujesz w szpitalu, to powinienes wiedziec, ze leki pomagaja. Mozesz tez probowac jesc zywnosc, ktora zawiera tryptofan, ktory pobudza produkcje serotoniny.

 wiem, czasami próbuje sobie wmawiać takie frazesy, ale.. to tak naprawde nic nie daje, nic nie działa..  RAZ , nie wiem załozmy raz na 2 tygodnie przez jakas godzine poczuje delikatna euforie i napad radosci, od tak.. bo coś tam.., ale za moment jest poddwójny zjazd i mega dół, na ten moment juz nie umiem nad tym zapanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam 31 lat i jestem kobieta i przeraza mnie fakt jak sie zachowuja faceci w tym wieku. Kobiety po 30stce chcialyby sie z kims zwiazac ale nie mam z kim. Juz sobie to wyobrazam jakbym byla z kims takim jak ty. Musialabym o wszystkim myslec . Ty tylko bys czekal zeby dac ci dupy. To codzienne narzekanie o depresji zlym samopoczuciu. Chyba bym sie zastrzelila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość wszystko w dwóch słowach napisał:

w zyciu zadnych leków nie wezme, chyba, ze na nieświadomce.., jestem ostatnią osoboa, ktora sie szprycuje chemia, jak mam wziac przykladowy iburpom bo mnie glowa boli to zastanawiam się nad tym jakbym conajmniej zastanwial się nad skokiem na bungy.

A co znaczy, ze koledzy mają lepiej? mialem 3 bliskich kolegów  w swoim zyciu i KAZDY z nich obecnie ma żone, wspolnie mieszkaja razem, mają dobry zawód i prace... , ja nie mam doslownie niczego z tych rzeczy-a to jest model osoby, ktora wlasnie chcialbym byc, takie cos chcialbym w zyciu osiągnac, ale juz jest niestety za pozno...  oczywiscie praktycznie sie juz z nimi nie widuje bo oni tez widzą we mnie przegrańca i nie latają za mną, mają mnie w do.pie tak naprawdę. Raz na rok ktorys z nich napisze i czasem nawet zaproponuje wyjscie na miasto ale ja od roku regularnie odmawiam bo wiem jak wygladają moje wyjscia na miasto, stane z piwem smutny pod sciana i uciekam bez slowa do taxówki- mam dosyc takich scenariuszy, wole juz zostac w domu.

 

 wiem, czasami próbuje sobie wmawiać takie frazesy, ale.. to tak naprawde nic nie daje, nic nie działa..  RAZ , nie wiem załozmy raz na 2 tygodnie przez jakas godzine poczuje delikatna euforie i napad radosci, od tak.. bo coś tam.., ale za moment jest poddwójny zjazd i mega dół, na ten moment juz nie umiem nad tym zapanować

Ale jakie oni maja prace jakiej ty nie mozesz wykonywac ? Sa lekarzami prawnikami prezesami ? Przeciez mozesz sobie zrobic jakiea kurs na prawko albo na koparke ? Na meza bym cie nie chciala za duzo narzekasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Psychoterapia, najlepiej w nurcie poznawczo-behawioralnym (podobno najskuteczniejsza), ne trzeba brać leków, zresztą one są tylko tymczasową pomocą, nie leczą depresji, wbrew pozorom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mam 31 lat i jestem kobieta i przeraza mnie fakt jak sie zachowuja faceci w tym wieku. Kobiety po 30stce chcialyby sie z kims zwiazac ale nie mam z kim. Juz sobie to wyobrazam jakbym byla z kims takim jak ty. Musialabym o wszystkim myslec . Ty tylko bys czekal zeby dac ci dupy. To codzienne narzekanie o depresji zlym samopoczuciu. Chyba bym sie zastrzelila.

Też mnie to śmieszy jak zachowują się faceci po 30.  Sam mam 40 i nigdy taki nie byłem.  Ale.......kobiety po 30 które z nikim.sie nie związały nie są lepsze, takie żeńskie odpowiedniki "lezaczka" i spółki.

A co do sedna, nie wezmę lekarstw bo nie. Co to ... za podejście do życia. Nie wierzysz w medycynę?  W sumie bez medycyny ludzie umierali koło 30 więc masz jak masz.  

LIdź do lekarza. Być może masz problem z wydzielaniem serotoniny lub inne problemy hormonalne.  Mózg też może chorować i nie ma się czego wstydzić. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ile masz lat ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Weź jakiegoś psa ze schroniska.

Albo kup szczeniaka.

Tylko nie wyładowuj na nim frustracji.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Pomysl co czuje pies.

Nie jest już wilkiem ale nie jest też człowiekiem.

Rodzi się w obcym środowisku o ile nie utopia go w rzece. 

Zabierają go od matki dają jakiemuś bachorowi którego stary topi go we własnym moczu.

Robi tak jak rozumie wszystko żeby zaprzyjaźnić się z dziwnymi istotami  które robią absurdalne rzeczy.

Na koniec ucinają mu jaja i wyrzucają na ulicę.

Ten to dopiero musi mieć doła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

A jak chce wejść do baru żeby się napić na smutki i na powitanie obsikać koło beemki żeby pamiętać z której strony przyszedl to banda goryli chce go zäjëbäc flaszkami a umazane w tynku ... szczerzą na niego kly wydajac dziwne piski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystko w dwóch słowach
21 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale jakie oni maja prace jakiej ty nie mozesz wykonywac ? Sa lekarzami prawnikami prezesami ? Przeciez mozesz sobie zrobic jakiea kurs na prawko albo na koparke ? Na meza bym cie nie chciala za duzo narzekasz.

Heh zebyś wiedziała, a propos tego lekarza i prawnika, zaś trzeci robi w jakiejś korporacji i jest tam jakims managerem czy kimś, zarabia w kazdym bądź razie 7k... , przy moim 2.000 miesiecznie to raczej niezbyt dobrze wyglądam, ci dwaj wyzej zarabiaja chyba jeszcze lepiej, zreszta nie wiem bo ich nie pytałem, bo mi po prostu wstyd. Wiem, ze nie chcialabys mnie za meza, Ty ani praktycznie ZADNA o zdrowych zmyslach kobieta, wiem to doskonale.., dlatego wiem, ze do końca zycia bede sam, a to tylko pogłębia depresje, bo uwierzcie mi, zycie w samotności jest okropne, nie mam po prostu nawet z kim słowa zamienic, do kogo sie przytulic, nic..., a o przyjemnosciach cielecnych to juz w ogole zapomnialem, z łezką w oku przypominam sobie chwile kiedy kieeedys miałem np regularny seks.. ehh

 

17 minut temu, Gość Gość napisał:

Ile masz lat ?

31

 

9 minut temu, Gość Rambo napisał:

Weź jakiegoś psa ze schroniska.

Albo kup szczeniaka.

Tylko nie wyładowuj na nim frustracji.

 

Mam pieska, niestety jest już bardzo stary i schorowany, ma 14 lat i  raka w kilku miejsach przerzuty, mysle, ze to moze byc jego ostatni rok- a to moj jedyny przyjaciel, szczerze? nie wiem jak ja przetrwam ten okres kiedy odejdzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×