Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ola

Która z was zaryzykowała i otworzyła własny biznes?

Polecane posty

Gość Ola

Niedługo kończy mi się urlop macierzyński,i na samą myśl że mam iść do jakiegoś prywaciarza i być na każde jego zawołanie niedobrze mi się robi.chcialabym sama sobie być szefem.czy się spóźnię ,czy coś+ moja sprawa,moja strata.mam w głowie pomysł na biznes- czy dochodowy ,nie wiem,na początek chciałabym mieć po odliczeniu wszystkiego jakiś 1000 w kieszeni.dajcie mi jakieś rady,która z was założyła coś i jakoś jej to idzie? Wiadomo że kto nie ryzykuje ten nie ma,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Pamiętaj że ZUS musisz płacić niezależnie od tego czy twoja firma zarobiła coś czy nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

a nie jest tak, że przez pół roku nie płaci się składek ZUS?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak, zostałam agentką ubezpieczeniową 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Dobrze przemyśl sprawę. Zainwestowane pieniądze mozesz stracić bo rynek jest pełen, większość ludzi kupuje przez internet, a jedzenie w dużych marketach raz na dwa tygodnie. Chyba, że usługi ale to też ciężki chleb. 

Masz już jakiś pomysł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Tak, zostałam agentką ubezpieczeniową 🙂

o, nie jestem autorką,ale powiedz jak Ci idzie? sama pozyskujesz klientow? tez sie przymierzam do tej pracy,bo z roznych wzgledow jest dla mnie dobrym rozwiazaniem,ale obawiam sie ,ze nie bede miała komu sprzedawac tych ubezpieczen. Ile zajeło Ci czasu przygotowanie do sprzedazy? i jak finansowo to wyglada? szukam kogos kto mi cos opowie o tej pracy, a w internecie napisane jest dosc ogolnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

ja próbuję rozkręcić biznes z rękodziełem, efekt żaden - nikt nie kupuje, jest ciężko... ale ja pracuje na etat, a to po godzinach robię i jeszcze mam dziecko. Bez pracy może by łatwiej poszło... ale jestem już zrezygnowana i rozczarowana 😞

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

o, nie jestem autorką,ale powiedz jak Ci idzie? sama pozyskujesz klientow? tez sie przymierzam do tej pracy,bo z roznych wzgledow jest dla mnie dobrym rozwiazaniem,ale obawiam sie ,ze nie bede miała komu sprzedawac tych ubezpieczen. Ile zajeło Ci czasu przygotowanie do sprzedazy? i jak finansowo to wyglada? szukam kogos kto mi cos opowie o tej pracy, a w internecie napisane jest dosc ogolnie

zależne od agencji, ale początkowo przez kilka miesięcy przygotuj się na to, że jednak będziesz zmuszona łączyć prace agenta z etatem.

Wychodzą poniekąd na rękę - czyli głównie e-learning, zdaje się chyba 20h wykładów stacjonarnie, egzamin z trzech części i wpis do KNF... i tu się zaczynają schody z licencją, ja czekałam prawie 2 miesiące...

12% od ubezpieczeń samochodowych i 24% od ubezpieczonej nieruchomości, ale mam to szczęście, że mieszkam w jednym z największych miast Polski (nie jest siedzibą województwa, ale i tak popyt spory).

Część bazy przejęłam po osobie, która przechodziła na emeryturę, część otrzymałam od osób, które zrezygnowały (dział utrzymania klienta), jako, że mój brat pracuje w developerce na jego biurku od razu leżą też moje wizytówki, więc sporo nowych mieszkań ubezpieczyłam zanim jeszcze ludzie właściwie zaczęli w nich mieszkać.

No ale przygotuj się, że to Ty jesteś dla klienta, więc jak masz zaplanowaną niedzielę i otrzymasz telefon "hehehe pani XYZ zapomniałem, że ja jutro na miesiąc wylatuje do Tajlandii a kończy mi się ubezpieczenie mieszkania może by mi pani przywiozła" to wydrukujesz polise i pojedziesz, bo apartament warty kilka baniek 😉

Kokosów nie ma, ale po 6 miesiącach spokojnie na czysto masz te 5-6 tys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość ania napisał:

ja próbuję rozkręcić biznes z rękodziełem, efekt żaden - nikt nie kupuje, jest ciężko... ale ja pracuje na etat, a to po godzinach robię i jeszcze mam dziecko. Bez pracy może by łatwiej poszło... ale jestem już zrezygnowana i rozczarowana 😞

rękodzieło to trudny kawalek chleba, bo to kosz to ilosc czasu i pasji ktora wkladasz w zrobienie tej rzeczy,a rynek jest tak zapchniety chinszczyzna, ze ludzie nie doceniaja trudu wlozonego w wykonenie prac. Musisz rozejrzeć sie za rynkiem zbytu,moze postaw na wspolprace z jakims stoiskiem lub sklepem z rekodziełem? moja znajoma jest w tym biznesie, sprzedaje na fb, tam tez ma najiwiecej klientow. Poszukaj grup z rekodzielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko masz się użerać z urzędami, prowadzić samodzielnie księgowość, być podatną na kaprysy klientów, rozkręcać od podstaw marketing żeby mieć maks. 1000 zł dochodu netto? 😮 Bez sensu. To już lepiej iść na etat i mieć mało stresującą robotę i dostac te 3000 do ręki a o godz. 16:00 rzucić długopisem o biurko i sobie spokojnie opuścić miejsce pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

rękodzieło to trudny kawalek chleba, bo to kosz to ilosc czasu i pasji ktora wkladasz w zrobienie tej rzeczy,a rynek jest tak zapchniety chinszczyzna, ze ludzie nie doceniaja trudu wlozonego w wykonenie prac. Musisz rozejrzeć sie za rynkiem zbytu,moze postaw na wspolprace z jakims stoiskiem lub sklepem z rekodziełem? moja znajoma jest w tym biznesie, sprzedaje na fb, tam tez ma najiwiecej klientow. Poszukaj grup z rekodzielem.

taka prawda, dziś rękodzieło to może być co najwyżej pasją realizowaną po godzinach pracy, ale nie należy traktować to jako źródło zarobkowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ABC

Wszystko zależy. Zrób biznesplan na perspektywę roku albo (lepiej) dwóch i zobaczysz wtedy sama czarno na białym.

Uwzględnij:

- konieczne opłaty (ZUS, stałe podatki)
- podatki zmienne (zależne od dochodu, VAT)
- koszty bieżące (jeśli charakter działalności będzie ich wymagał) takie jak wynajem lokalu, koszty na promocję, materiały, usługi niezbędne do prowadzenia firmy)

- perspektywę zysków - na jakiej podstawie wyliczasz, że 1000 zł miałby Ci zostawać na czysto?

Lepiej będzie pójść do pracy na etat, a dodatkową działalność rozkręcić i rozwijać rownolegle, z perspektywą rezygnacji z etatu jak własna firma zacznie hulać.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

zależne od agencji, ale początkowo przez kilka miesięcy przygotuj się na to, że jednak będziesz zmuszona łączyć prace agenta z etatem.

Wychodzą poniekąd na rękę - czyli głównie e-learning, zdaje się chyba 20h wykładów stacjonarnie, egzamin z trzech części i wpis do KNF... i tu się zaczynają schody z licencją, ja czekałam prawie 2 miesiące...

12% od ubezpieczeń samochodowych i 24% od ubezpieczonej nieruchomości, ale mam to szczęście, że mieszkam w jednym z największych miast Polski (nie jest siedzibą województwa, ale i tak popyt spory).

Część bazy przejęłam po osobie, która przechodziła na emeryturę, część otrzymałam od osób, które zrezygnowały (dział utrzymania klienta), jako, że mój brat pracuje w developerce na jego biurku od razu leżą też moje wizytówki, więc sporo nowych mieszkań ubezpieczyłam zanim jeszcze ludzie właściwie zaczęli w nich mieszkać.

No ale przygotuj się, że to Ty jesteś dla klienta, więc jak masz zaplanowaną niedzielę i otrzymasz telefon "hehehe pani XYZ zapomniałem, że ja jutro na miesiąc wylatuje do Tajlandii a kończy mi się ubezpieczenie mieszkania może by mi pani przywiozła" to wydrukujesz polise i pojedziesz, bo apartament warty kilka baniek 😉

Kokosów nie ma, ale po 6 miesiącach spokojnie na czysto masz te 5-6 tys

ja wchodze goła i bosa. Nie wiem czy w ogole sie za to brac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

taka prawda, dziś rękodzieło to może być co najwyżej pasją realizowaną po godzinach pracy, ale nie należy traktować to jako źródło zarobkowania

wcale nie 🙂 rękodzieło to moze byc szydełko,a moze być garncarstwo, lub robienie desek do krojenia pieknie zdobionych.Oczywiscie,ze moze byc stałym zrodłem dochodu o ile jest wyjątkowe i wykonawca ma dobre zrodło zbytu oraz REKLAME. Najlepiej połączyć siły z innym rękodzielnikiem i mozna naprawde dobrze sie rozwinąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania
5 minut temu, Gość gość napisał:

taka prawda, dziś rękodzieło to może być co najwyżej pasją realizowaną po godzinach pracy, ale nie należy traktować to jako źródło zarobkowania

takie moje było właśnie założenie, chciałam dorobić połowę minimalnej krajowej, żeby nie trzeba było zakładać działalności, ale obecnie nie dorabiam nic. Widzę jednak, że dziewczyny które mają bardzo dużo obserwujących na fb, instagramie, coś tam jednak sprzedają, a ja chyba nie umiem w te instagramy 😉 Trzeba dużo władować w marketing niestety też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość gosc napisał:

ja wchodze goła i bosa. Nie wiem czy w ogole sie za to brac

hmmm bez wsparcia merytorycznego kierownika oddziału? ja dostałam wpierw bazę klientów, którzy zrezygnowali np. nie mieli kasy na ubezpieczenie za dany rok, później jako, że chyba rokowałam na dobre wyniki otrzymałam też baze po osobie odchodzącej na emerytruę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

wcale nie 🙂 rękodzieło to moze byc szydełko,a moze być garncarstwo, lub robienie desek do krojenia pieknie zdobionych.Oczywiscie,ze moze byc stałym zrodłem dochodu o ile jest wyjątkowe i wykonawca ma dobre zrodło zbytu oraz REKLAME. Najlepiej połączyć siły z innym rękodzielnikiem i mozna naprawde dobrze sie rozwinąc

cokolwiek by to nie było z wymienionych taniej kupisz z Chin 😉 rzadko kto jest wrażliwy na wartość estetyczną ekhem deski do krojenia, to ma być przedmiot użytkowy a nie ozdobny. ozdobne to mogą być kafelki w łazience 😉

a czasem silenie się na reklame to strata czasu i nierzadko pieniędzy.

szukałabym szczęścia w innej branży łącząc z etatem 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

cokolwiek by to nie było z wymienionych taniej kupisz z Chin 😉 rzadko kto jest wrażliwy na wartość estetyczną ekhem deski do krojenia, to ma być przedmiot użytkowy a nie ozdobny. ozdobne to mogą być kafelki w łazience 😉

a czasem silenie się na reklame to strata czasu i nierzadko pieniędzy.

szukałabym szczęścia w innej branży łącząc z etatem 🙂

nie bierzesz pod uwage tego,ze rekodzielo, jak kazdy biznes jest nastawiony na pewną grupe klientow. Oczywiscie,ze wszystkich tym nie pociągniesz,ale jedz do Zakopanego i w  90% stoisk masz roznego rodzaju rekodzieło :skóry, firany, drewniane ozdoby, bizuterie, srebrną bizuterie. To wszystko jest rekodzielem kupionym od ludzi,ktorzy kiedys zaczynali od sprzedazy detalicznej.Tylko znalezli rybek zbytu. Reklama nigdy nie jest stratą pieniedzy,bo bez niej nie znajdziesz klienta 😄 nie musi to byc bilbord na rynku, moze to byc reklama na fb .Fb teraz jest najlepszym miejscem do reklamy, wykupujesz zakladke,grupe odbiorcow i oni otrzymuja reklame twoich produktow. Sa grupy sprzedazowe,gdzi enie tylko mozna sprzedac,ale tez nawiazac wspolprace z innymi artystami,

A poza tym nie wiem czym zajmuje sie poprzedniczka,ALE np znam osobe,ktora szydelkuje i robi to z zamknietymi oczyna. Mieszka w srednim miescie i nawiazala wspolprace z wlascicielem sklepu przy kosciele, ktory sprzedaje roznego rodzaju dewocjonalia i wprowadzili tam sprzedaz ubranek do chrztu dla dzieci robionych szydełkiem. Koszt takiegoo ubranka w zestaw wchodza spodenki, sweterek, czapeczka to koszt około 400-500 zl, zarabia na tym sklep, zarabia ona, maja wiecej klientow i pani od szydełka ma wiecej kontaktow,do dostaje tez zlecenia prywatnie. Zrobienie takiego ubranka zajmuje jej 2-3 dni, bo jest na emeryturze i to jej pasja. Także DA SIE, tylko trzeba znalezc grupe docelową i rynek zbytu.Jesli ktos chce robic serwetki i sprzedawac na olx to sukcesu nie wroze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

cokolwiek by to nie było z wymienionych taniej kupisz z Chin 😉 rzadko kto jest wrażliwy na wartość estetyczną ekhem deski do krojenia, to ma być przedmiot użytkowy a nie ozdobny. ozdobne to mogą być kafelki w łazience 😉

a czasem silenie się na reklame to strata czasu i nierzadko pieniędzy.

szukałabym szczęścia w innej branży łącząc z etatem 🙂

kafelki z chin tez najlepsze?:D sorry,ale nic co z chin nie jest lepsze niz recznie wykonane,na zamowienie z dobrych materiałów. Ale fakt chinszzczyzna jest tansza 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

a nie jest tak, że przez pół roku nie płaci się składek ZUS?

Jeżeli po raz pierwszy otwierasz swoją działalność to przez dwa lata płacisz mniejszy ZUS niecałe 300zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość ania napisał:

ja próbuję rozkręcić biznes z rękodziełem, efekt żaden - nikt nie kupuje, jest ciężko... ale ja pracuje na etat, a to po godzinach robię i jeszcze mam dziecko. Bez pracy może by łatwiej poszło... ale jestem już zrezygnowana i rozczarowana 😞

A jaki rodzaj rękodzieła robisz i gdzie próbujesz sprzedawać? Oczywiście jeżeli nie chcesz powiedzieć, to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania
5 minut temu, Gość Gość napisał:

A jaki rodzaj rękodzieła robisz i gdzie próbujesz sprzedawać? Oczywiście jeżeli nie chcesz powiedzieć, to rozumiem.

szyję kokardki, opaski do włosów + robię na drutach, szydełku. A sprzedawać próbuję na grupach na fb i na instagramie.

Dodam ciekawostkę, że pani, która ma wielu obserwujących na instagramie, proponowała mi żebym zrobiła jej czapki 30 zł sztuka (roboty na 3-5 godzin), a ona potem je sprzedaje za 120-160 zł, obserwującym mówi, że ma masę zamówień i z jej wypowiedzi można wnioskować, że biedna wszystko sama robi. Matki doceniające rękodzieło kupują... Każdy orze jak może wiadomo, ale strasznie mnie wkurza, że tak wykorzystuje ludzi, bo ktoś jednak robi jej te czapki za głodową stawkę... Na tym przykładzie widzę jednak, że da się zdobyć jakąś grupę odbiorców, którzy będą zainteresowani, tylko ja nie mam chyba odwagi żeby poświęcić się temu na 100% to długa droga... A z drugiej strony obecna praca nie przynosi żadnej satysfakcji, ani dobrych pieniędzy i tak tkwię w martwym punkcie, a frustracja rośnie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość ania napisał:

szyję kokardki, opaski do włosów + robię na drutach, szydełku. A sprzedawać próbuję na grupach na fb i na instagramie.

Dodam ciekawostkę, że pani, która ma wielu obserwujących na instagramie, proponowała mi żebym zrobiła jej czapki 30 zł sztuka (roboty na 3-5 godzin), a ona potem je sprzedaje za 120-160 zł, obserwującym mówi, że ma masę zamówień i z jej wypowiedzi można wnioskować, że biedna wszystko sama robi. Matki doceniające rękodzieło kupują... Każdy orze jak może wiadomo, ale strasznie mnie wkurza, że tak wykorzystuje ludzi, bo ktoś jednak robi jej te czapki za głodową stawkę... Na tym przykładzie widzę jednak, że da się zdobyć jakąś grupę odbiorców, którzy będą zainteresowani, tylko ja nie mam chyba odwagi żeby poświęcić się temu na 100% to długa droga... A z drugiej strony obecna praca nie przynosi żadnej satysfakcji, ani dobrych pieniędzy i tak tkwię w martwym punkcie, a frustracja rośnie ;/

ale tak to wyglada, kup taniej-sprzedaj drozej. Wydaje mi sie,ze było by ok, gdybys zarabiała na tym przynajmniej 50-60%, wtedy obie byłybyscie zadowolone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania

nawet zaproponowałam jej 60 zł, a ona w ogóle nie chciała kontynuować rozmów, coś po negocjować, tylko podziękowała za zainteresowanie 🙄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja też od jakiegoś czasu zastanawiam się nad działalnością. Marzy mi się malutka osiedlowa kawiarenka nie tylko z domowym pysznym ciastem ale nie chcę zdradzać wszystkiego. Uwielbiam piec i moja przyjaciółka też, wszystkim nasze słodkości bardzo smakują i namawiają nas abyśmy w końcu się odważyły i ruszyły z miejsca. Tylko trudno zrobić pierwszy krok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość ania napisał:

szyję kokardki, opaski do włosów + robię na drutach, szydełku. A sprzedawać próbuję na grupach na fb i na instagramie.

Dodam ciekawostkę, że pani, która ma wielu obserwujących na instagramie, proponowała mi żebym zrobiła jej czapki 30 zł sztuka (roboty na 3-5 godzin), a ona potem je sprzedaje za 120-160 zł, obserwującym mówi, że ma masę zamówień i z jej wypowiedzi można wnioskować, że biedna wszystko sama robi. Matki doceniające rękodzieło kupują... Każdy orze jak może wiadomo, ale strasznie mnie wkurza, że tak wykorzystuje ludzi, bo ktoś jednak robi jej te czapki za głodową stawkę... Na tym przykładzie widzę jednak, że da się zdobyć jakąś grupę odbiorców, którzy będą zainteresowani, tylko ja nie mam chyba odwagi żeby poświęcić się temu na 100% to długa droga... A z drugiej strony obecna praca nie przynosi żadnej satysfakcji, ani dobrych pieniędzy i tak tkwię w martwym punkcie, a frustracja rośnie ;/

Masz rację pełno jest takich osób co chcą wykorzystać innych, jestem w podobnej sytuacji co Ty. Też chcę z czymś ruszć i " tkwię w martwym punkcie" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość Gość napisał:

Ja też od jakiegoś czasu zastanawiam się nad działalnością. Marzy mi się malutka osiedlowa kawiarenka nie tylko z domowym pysznym ciastem ale nie chcę zdradzać wszystkiego. Uwielbiam piec i moja przyjaciółka też, wszystkim nasze słodkości bardzo smakują i namawiają nas abyśmy w końcu się odważyły i ruszyły z miejsca. Tylko trudno zrobić pierwszy krok.

Jeżeli  to twoje marzenie, lubisz piec i z tego co napisałaś wychodzi Ci to dobrze, wszystkim smakuje to może warto zaryzykować. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
42 minuty temu, Gość ania napisał:

nawet zaproponowałam jej 60 zł, a ona w ogóle nie chciała kontynuować rozmów, coś po negocjować, tylko podziękowała za zainteresowanie 🙄

To rób te czapki i sama sprzedawaj. Sezon się zaczyna, czapki, szaliki, rękawiczki będą ludzie kupować! Przecież możesz spróbować co ci szkodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola
2 godziny temu, Gość gość napisał:

Autorko masz się użerać z urzędami, prowadzić samodzielnie księgowość, być podatną na kaprysy klientów, rozkręcać od podstaw marketing żeby mieć maks. 1000 zł dochodu netto? 😮 Bez sensu. To już lepiej iść na etat i mieć mało stresującą robotę i dostac te 3000 do ręki a o godz. 16:00 rzucić długopisem o biurko i sobie spokojnie opuścić miejsce pracy.

Dobre sobie.3000 to na koncie nie widziałam.mam 2000.zebym pracowała do 16 to bym była happy.noestety mam pracę dwu zmianowa,więc nieraz kończę o 21 plus 2 soboty obowiązkowo.praca ciężka wymagająca mega skupienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

przecież większość biznesów o których mówicie skończyłoby się plajtą i pozostałybyście z długami to już lepiej siedzieć na umowie o prace niż dzieciom sprzedać długi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×