Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamammmm

Czy przedszkole ma prawo żądać zaświadczenia o stanie zdrowia

Polecane posty

Gość Mamammmm

Czy przedszkole ma prawo żądać zaświadczenia o stanie zdrowia od lekarza ?

Mój syn ma wielki katar, w weekend byłam z nim u lekarza na sprawdzeniu okazało się że ma tylko lekko czerwone gardło dostaliśmy 2syropy bez recepty. Lekarz powiedział że syn pokazuje bo katar spływa mu do gardła i jest to drażniące dla dróg oddechowych. 

Przedszkolanka natomiast powiedziała że dyrektorka każe mi przynieść zaświadczenie od lekarza że dziecko jest zdrowe. Bo inni rodzice się niepokoją.

Jest sezon przeziębień. Jak pojadę po pracy to jest o 17 do przychodni to znowu będę w kolejce stać i narażać dziecko na zarażenie ospa krzyuscem czy innymi chorobami z jakimi przychodzą dzieci do lekarza bo ona chce zaświadczenie.  Nie mówiąc o tym że jestem cholernie zmęczona po pracy i nie chce mi się zwyczajnie z katarem i kaszlem lecieć do lekarza jak ostatnio byłam 3 dni temu i było ok. Dziecko nie ma gorączki kaszle parę razy w ciągu dnia ... 

Co robicie w takich sytuacjach. Syn ma 3,5roku

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnka

Ostatnio mama lekarz rodzinny o tym pisała na Instagramie. Przedszkole nie ma prawa żądać takiego zaświadczenia a lekarz nie ma obowiązku go wystawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Owszem, nie ma prawa żądać,  natomiast ma prawo wezwać rodziców albo odmówić przyjęcia jeśli dziecko ma objawy choroby. Moja w żłobku też co chwilę zasmarkana, ale jak zaczyna kaszleć to idę z nią do pediatry i jak stwierdza że jest ok a dziecko może do żłobka chodzić,  to daje zaswiadczenie. Czemu panie w żłobku mają słuchać wyrzutów innych rodziców i się tłumaczyć?  Tak sprawa jest jasna, dziecko widział lekarz i wyraził zgodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

I u nas regulamin mówi jasno że żłobek ma prawo odmówić przyjęcia dziecka z objawami infekcji. A katar i kaszel takimi są dopóki rodzic nie udowodni ze jest inaczej. Lepiej więc chyba stracić czas po południu niż rano w drodze do pracy usłyszeć że dziecka nie przyjmą. Swoją drogą,  osobiście widziałam mamę której w przedszkolu dziecko zwymiotowało w szatni, a ona mimo to chciała je zostawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gościnka napisał:

Ostatnio mama lekarz rodzinny o tym pisała na Instagramie. Przedszkole nie ma prawa żądać takiego zaświadczenia a lekarz nie ma obowiązku go wystawiać

Czyli, można chorego dzieciaka wysłać do przedszkola, a potem inne mamy będą miały problemy. No super.

Autorko, czy ty będziesz zadowolona jeśli twój maluch będzie już zdrowy, a inne dzieci w przedszkolu będą chorować i ... zarażą twoje dziecko? Naprawdę będziesz szczęśliwa? Czy ty chciałabyś by inne dzieci miały zaświadczenia o tym czy są zdrowe, czy ci to zwisa? Ja osobiście nie chciałabym posyłać dziecka do przedszkola, gdzie któreś z dzieci ma zakaźną chorobę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamammmm

Nie wiem czy napisałam ale byłam u lekarza w weekend  żeby skontrolować kaszel i stwierdził że dziecko zdrowe chyba pisałam u góry czyli 3dni temu bo sprawa była wczoraj. Tylko nie wzięłam  zaseiadczenia. W takim razie do lekarza powinnam chodzić  rozumiem  codzienne. Dziś było zdrowe jutro może być chore 😉 trochę absurdalne było by takie podejście. Do tych mam które pytają czy była bym szczęśliwa gdyby moje dziecko było zdrowe a inne a przedszkolu chore. Moje jest zdrowe. A nie mam pewności czy inne też nie są chore niektóre choroby już zarażają zanim dadzą objawy jakby to analizować to można w nerwicę popaść i w psychiatryku wylądować. Myślę że jak ktoś nie chce żeby jego dziecko miało katar i kaslalo nie powinien go nigdy puszczać do przedszkola bo zawsze może coś złapać nawet w markecie i niekoniecznie od dziecka. No bo skąd wiadomo że przedszkolanka nie ma grypy ?

Mi się wydaje że tym niankom w przedszkolu pracować się nie chce i wygodnie im z katarem odesłać do domu. Mniej dzieci mniej roboty 

 

Wżłobku jeszcze rozumiem ale w przedszkolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mocny katar i lekko czerwone gardło to chore dziecko. To, że nie goraczkuje o niczym nie świadczy.  Moje dzieci też rzadko goraczkuja,  a chorują.  Nie powinien chodzić do przedszkola w takim stanie. Ma objawy infekcji. To nie katar alergiczny. Wylecz  dziecko w domu i wtedy puść do innych dzieci. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jasne....odsylaja dzieci bo im się pracować nie chce,ba...uchylaja okna żeby dzieci poprzeziebiac oczywiście i do tego "te nianki"paskudna jesteś,wiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

No szok. Katar to najbardziej zaraźliwy element infekcji,a  te jeszcze sie burzy,nie posyłaj dzieciaka i nie rób kłopotu innym i nie krzywdź inne zdrowe dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamammmm

No to ciekawe czemu wszystkie dzieci mają katar i kaszla w przedszkolu jeśli to taka mocna infekcja zabójcza dla innych wszyscy w biurach powinni wziąć L 4 maszyniści i kierowcy też i sklepikarze no i dzieci na cały okres jesień zima wiosna lato w domu 😄 liczylam na pomoc a tu ... burza o zwykły katar. Widzę że jesteście mądrzejsze od mojego lekarza który stwierdził że DZIECKO MOJE jest zdrowe. chodzi o to że nie wzięłam zaseiadczenia a nie chce mi się stać w kolejce zarazac dziecko prawdziwymi chorobami i tracić czas a wy rozkminiacie czy mam zdrowe czy chore i chcecie być lekarzami własne definicje infekcji stwarzacie ... Ja pierdykam co za ludzie tutaj siedzą. Myślałam że mamy z kafe są mądrzejsze 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Wszystkie mają katar i kaszel, bo twój " zdrowy " je zarazil.  Lepiej dziś nie siedź na kafe,  tylko pracuj, bi po południu do lekarza i na zwolnienie z zawalonymi oskrzelami u dzieciaka. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro sama piszesz, że ma wielki katar, to po co go pchasz do przedszkola?

Mój syn w zeszłym roku rozpoczął edukację przedszkolną i chory był non stop - tydzień w przedszkolu, 2-3 tygodnie w domu. Ale ja się bardzo przejmowałam i nawet z katarem zostawał w domu. Widziałam jednak w szatni dzieciaki kaszlące i z chusteczkami i w tym roku postępuję inaczej. Młody ma niewielki katar, pokasłuje z rana, ale do przedszkola cały czas chodzi. Nikt mi nic nie powiedział, że chory czy coś. Uważam, że nie ma co przesadzać i kisić malucha w domu. Ale gdybym widziała, że ma wielki katar, męczy się, a wychowawca zwróciłby mi uwagę, dziecko z pewnoscią zostałoby w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mieliśmy podobnie w żłobku, ale po naszym stanowczym sprzeciwie, że nie mają prawa nic żądać (a lekarka nie chciała wystawić) odpuścili. Też nie uśmiecha mi się latanie że zdrowiejącym dzieckiem do przychodni tylko po to, żeby znów coś złapało.

Teraz w przedszkolu podejście jest spoko. Panie same mówią że lekki katar czy trochę kaszlu, to jeszcze nie powód by dziecko zostawało w domu. Co innego gorączka czy bardzo męczące objawy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka tam

Ale wiecie, że ten katar jest potem na wszystkich zabawkach i wszystkie dzieci tego dotykają. U mnie w żłobku nie przyjmują chorych dzieci i wymagają zaświadczenia po chorobie o tym, że dziecko jest zdrowe. I bardzo mnie cieszy takie podejście, lepiej jeden dzień zostać z dzieckiem w domu niż potem dwa tygodnie i jeszcze zarazić inne dzieci. Dzięki takiemu podejściu nie ma "epidemii" w żłobku, a na zwolnieniach są pojedyncze "sztuki" 🙂. Naprawdę dziwi mnie podejście niektórych matek (nie mówię tu o autorce), że dziecko 38 stopni gorączki, wymiotuje i ledwo żyje ale do przedszkola matka je wypycha... I nie piszcie, że wszystkie to samotne matki pracujące w kołchozie gdzie szef nie da jednego dnia wolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 godziny temu, Gość Mamammmm napisał:

No to ciekawe czemu wszystkie dzieci mają katar i kaszla w przedszkolu jeśli to taka mocna infekcja zabójcza dla innych wszyscy w biurach powinni wziąć L 4 maszyniści i kierowcy też i sklepikarze no i dzieci na cały okres jesień zima wiosna lato w domu 😄 liczylam na pomoc a tu ... burza o zwykły katar. Widzę że jesteście mądrzejsze od mojego lekarza który stwierdził że DZIECKO MOJE jest zdrowe. chodzi o to że nie wzięłam zaseiadczenia a nie chce mi się stać w kolejce zarazac dziecko prawdziwymi chorobami i tracić czas a wy rozkminiacie czy mam zdrowe czy chore i chcecie być lekarzami własne definicje infekcji stwarzacie ... Ja pierdykam co za ludzie tutaj siedzą. Myślałam że mamy z kafe są mądrzejsze 

Skoro stwierdził to przynieś potwierdzenie i po problemie. Ty wiesz, bo usłyszałaś to od lekarza ale w przedszkolu tego nie wiedzą. Przecież one nie wymagają tego złośliwie tylko robią to z myślą o dzieciach.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×