Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Mąż choleryk jaki sposób lepszy

Polecane posty

Gość Gosc

Mój mąż bardzo szybko wpada w gniew o byle co, ostatnio zdecydowanie przegina. Do tej pory próbowałam załatwić to na spokojnie ale ten mój spokój chyba tylko pogarsza sytuację. Zastanawiam się czy nie lepiej na jego wybuchy też wybuchac? Są tu może kobiety z takimi problemami? Jak sobie radzicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Hm, mój partner też jest cholerykiem, ja również jestem wybuchowa, ale staram się zachować przy nim optymalny spokój. Czasami ten mój spokój działa na niego jak płachta na byka, ale jak wybucham to robi się jeszcze większa awantura. Ale fakt na jakiś czas uspakaja się. Tylko że to też nie jest rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Greg

Jak zacznie drzeć ryja to obojętnie co będzie się działo, ubierz buty i wyjdź z domu i powiedz zejak mu przejdzie niech do ciebie zadzwoni i idź do koleżanki, matki lub na spacer. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Greg napisał:

Jak zacznie drzeć ryja to obojętnie co będzie się działo, ubierz buty i wyjdź z domu i powiedz zejak mu przejdzie niech do ciebie zadzwoni i idź do koleżanki, matki lub na spacer. 

I koniecznie zostaw dzieci pod jego opieka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

NIGDY nie zostawia się dzieci pod opieką cholerę który właśnie szaleje!!! Taki człowiek całą złość i agresję  wyjeje na niewinne bezbronne dziecko. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

NIGDY nie zostawia się dzieci pod opieką cholerę który właśnie szaleje!!! Taki człowiek całą złość i agresję  wyjeje na niewinne bezbronne dziecko. 

 

Tyle że nie jeden może to zacząć wykorzystywać gdy będzie chciał mieć święty spokój. A może dzwonić na policję? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Możesz spróbować też drzeć się na niego o byle co tyle że dzieci szkoda że będą tego słuchać. Jeśli faktycznie jest tak źle że już nasz dość to lepiej się spakować i wyprowadzić. Taka osoba nigdy się nie zmieni, zawsze znajdzie sobie kogoś po kim będzie jeździć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruuss

Intuincja słusznie ci podpowiada: Twój spokoj pogarsza sprawę, bo daje poczucie bezkarności takich zachowań. W jakiejś części są one niezależne od męża (to do diagnozy przez psychiatrę), ale nawet u mocno zaburzonych osób, np. z autyzmem można wypracować metody radzenia sobie z gniewem, więc u zdrowego i sprawnego intelektualnie chłopa na pewno też się da.   Nie radzę żadnych gierek typu "pokażę ci" - bo jeśli sama nie jestes choleryczką, to jesteś przegrana na starcie.🙂  Przede wszystkim nie akceptuj takich zachowań. Stanowczo, glośno: "nie krzycz na mnie", "nie podnoś na mnie głosu", "idź pokazywać swoje fochy gdzie indziej" w gorszym razie "zamknij sie bo nikt tu nie zamierza słuchać twoich krzyków" - do czego zmierzam - z agresją się nie dyskutuje, tak jak nie dyskutuje się z pijanym, jeśli podejmujesz temat, tłuamczysz, prosisz, grasz w jego grę (agresora) i tym samym akceptujesz agresje. Rozmawiać, kompromisowac, tlumaczyć, wybaczyć jak najbardziej - kiedy jest spokojny, kulturalny i chce rozmawiać, a nie się wyżywać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qwerty

Ja mialam partnera choleryka, ktorego wybuchy zlosci i awantury doprowadzaly mnie czasami to takich nerwow ze sama siebie nie poznawalam. Jestem na codzien spokojna osoba. 

Raz mnie tak wkurzyl swoimi krzykami o jakas ... ze mu w koncu strzelilam z "liscia". Wiem przemoc to nie rozwiazanie, ale matko jak sie dobrze poczulam a on w koncu sie zamknal. 

Zwiazek nie przetrwal i dobrze bo choleryka nie zmienisz tylko Cie wykonczy psychicznie . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruuss

Choleryka nie zmienisz, zgadzam się, ale on może zmienić się sam, jeśli chce i widzi poblem. "Danie z liścia" nie jest może dobre, ale jest lepsze niz milcząca zgoda - przede wszystkim nie utwierdza go w przekonaniu, że jest ok, a po drugie nie utwierdza ciebie w roli ofiary.

I pytanie, czy rzeczywiście mąż jest tym cholerykiem, tj. osobą reagującą impulsywnie czy po prostu agresywnym dupkiem. 🙂 Prosty test: czy reaguje wybuchami tylko wobec slabszych czy wobec silniejszych też? Np. wobec szefa w pracy miewa takie wybuchy? Po tym poznaje się też efekty terapii u wspomnianych autystów: dziecko agresywne "po równo" wobec wszystkich w tym siebie na ogół nie kontroluje tego i wymaga leczenia. Jeśli dziecko jest cwane i wybucha gniewem tylko wobec miękkiej mamy a przy twardej nauczycielce już nie - znaczy się że problem jest czysto wychowawczy (dla dziecka to zresztą lepiej, latwiej mu pomóc). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tu autorka. Faktycznie gdyby na to spojrzeć to wybucha tylko przy słabszych, potrafi na mnie nawrzeszczec a po chwili ma telefon służbowy i jest miód malina. Wczoraj znów się doczepil bo rozpalil wpiecu i trzeba było załączyć czujnik temperatur czy jak tam się to zwie i mówi żebym połączyła. Zapytałam go grzecznie gdzie go załączyć bo zeszlej zimy był podłączony w kuchni a później stwierdził że lepiej w salonie. Oczywiście odburknal:tam gdzie ostatnio. Podłączyłem w salonie nie minęło 5 min. I się drze gdzie to podłączyłam na co ja spokojnie że tam gdzie ostatnio. I znów zaczął się drzeć że cały czas było w kuchni a trochę w salonie i że on chce nam dobrze zrobić i rozpalil ogień a ja robię problemy. Nie wytrzymałam i powiedziałam wiem że wulgarne ale... Skończ ...ic powiedziałeś żeby podłączyć tam gdzie ostatnio to podłączyłam więc się nie czepia. Nawet syn wyszedł z pokoju i powiedział tato przecież ostatnio tobylo w salonie.......zobaczymy czy teraz będzie się bardziej hamowal czy niczego nie zmieni fakt że się postawilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pruuss

Obawiam się, że jeden raz to za mało, ale dobry krok. I powtarzam: nie dyskutuj o czujniku ani o niczym, gdy jest agresywny, żadnych argumentów, tłumaczenia - nic. Lepsze by bylo: "jak nie umiesz grzecznie powiedzieć to sam podłącz". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

A może lepiej odejść od takiego człowieka? Za chwilę będzie wydzierał się na dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój były też taki był. Z początku darl się na teściowa, pracowników z czasem firma podupadla zaczęło brakować pracowników to zaczął wydzierac się na mnie. Z początku siedziałam cicho bo byłam swuezoupeczona mama i zależało mi na spokoju. Zaczął obwinia mnie ze sobie nie radzę itp... Syn miał kołki gdy prosiłam go o pomoc Wrzeszczal że jestem do niczego że po co prasuje dziecku ubranka zamiast spać... Wytrzymałam rok i się wyprowadziła. Jest ciężko być samotna mama ale ten spokój w domu jest cudowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Mój mąż bardzo szybko wpada w gniew o byle co, ostatnio zdecydowanie przegina. Do tej pory próbowałam załatwić to na spokojnie ale ten mój spokój chyba tylko pogarsza sytuację. Zastanawiam się czy nie lepiej na jego wybuchy też wybuchac? Są tu może kobiety z takimi problemami? Jak sobie radzicie? 

Znajomego leśniczego. Żeby odstrzelił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Gosc napisał:

 Nie wytrzymałam i powiedziałam wiem że wulgarne ale... Skończ ...ic powiedziałeś żeby podłączyć tam gdzie ostatnio to podłączyłam więc się nie czepia. Nawet syn wyszedł z pokoju i powiedział tato przecież ostatnio tobylo w salonie.......zobaczymy czy teraz będzie się bardziej hamowal czy niczego nie zmieni fakt że się postawilam

To wcale nie było wulgarne. To była normalna odpowiedz na takie czepianie się z doopy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Twój mąż jest toksycznym facetem. Nie daj się,chociaz to i tak moze trochę późno,on już Cię pozbadł. Zobaczysz ze bedzie jeszcze gorzej. Tacy ludzie sie nie zmieniają. A jak już sobie upatrzą ofiare to juz koniec. Badz stanowcza,powiedz mu,droga wolna jak cie się nie podoba to wypier....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sposób jest jeden nie dać się, nagrywać i poważnie się zastanowić czy warto tracić życie i zdrowie na takiego dupka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 27.09.2019 o 21:05, Gość Gosc napisał:

Mój mąż bardzo szybko wpada w gniew o byle co, ostatnio zdecydowanie przegina. Do tej pory próbowałam załatwić to na spokojnie ale ten mój spokój chyba tylko pogarsza sytuację. Zastanawiam się czy nie lepiej na jego wybuchy też wybuchac? Są tu może kobiety z takimi problemami? Jak sobie radzicie? 

Nie radzimy sobie. Mój mąż mnie olewa całe życie, jednocześnie jest cholerykiem. Ja całe życie byłam spokojną osobą, ale w tym wieloletnim związku widząc jego olewactwo do mojej osoby a później w małżeństwie widząc że o byle błahostke zaczyna przeklinać sprawiło, że sama zaczęłam wybuchać złością do niego. Teściowa widząc jak synuś sie denerwuje mówi "synu ty sie musisz uspokoić bo sie wykończysz". Szkoda tylko, że nie widzi, że jej synuś przy okazji wykończy jeszcze wszystkich dookoła. Z doświadczenia wiem, że nic nie działa. Ja generalnie mam życie zniszczone przy nim. A najbardziej nienawidze jego rodziny, którzy widzą tylko swój własny kawałek d.u.p.y i nic więcej. Synuś może sie wściekać ale inni na synusia już nie mogą, bo święty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 27.09.2019 o 21:34, Gość Greg napisał:

Jak zacznie drzeć ryja to obojętnie co będzie się działo, ubierz buty i wyjdź z domu i powiedz zejak mu przejdzie niech do ciebie zadzwoni i idź do koleżanki, matki lub na spacer. 

będzie mieć satysfakcje, że boisz się podejmować poważne tematy i uciekasz od nich ewakuuując się jak malusia dziewczyneczka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Pochwała dawania liścia jest mega złym pomysłem. Wyobraźcie sobie sytuacje kiedy ktoś coś robi notorycznie co was irytuje np. wyciąga coś z lodówki i nie chowa z powrotem. Prośby o zmiane zachowania nie działają. W końcu za którymś razem nie wytrzymujecie i zaczynacie krzyczeć, a facet ...daje wam z liścia. Dla uciszenia. Chciałybyście coś takiego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 27.09.2019 o 21:34, Gość Greg napisał:

Jak zacznie drzeć ryja to obojętnie co będzie się działo, ubierz buty i wyjdź z domu i powiedz zejak mu przejdzie niech do ciebie zadzwoni i idź do koleżanki, matki lub na spacer. 

Tez tej propozycji nie popieram chociaż pisać o niej mi się nie chciało nawet. Mam problem podobny jak autorka i sytuacja jest taka, że w domu ja sobie nie będę zmieniać planów na dany dzień bo ...a wpadł w złość. Nieraz po pracy jestem mega zmęczona i bardzo cenny jest dla mnie odpoczynek i nagle mam rzucać wszystko i jechać gdzieś na reszte dnia, aby na drugi dzień być jeszcze bardziej niewypoczęta albo co gorsza pakować się i logistycznie sobie dezorganizować wszystko na dwa dni. Owszem zdarzają sie sytuacje kiedy mam ochotę oddalić się całkowicie z miejsca jakiegoś kwasu, ale wtedy często jest totalny pech i jest to niemożliwe bo np. jesteśmy akurat w hotelu na greckiej wyspie albo z jego znajomymi jedziemy akurat gdzieś wspólnie zawaleni bagażami 5 godzin drogi od domu a ja jestem z dzieckiem. Nie no. To sie nie sprawdza i są mega komplikacje. Mega. które potrafią tak zrobić, że jedna awanturka niszczy jeden dziećń, a ucieczka z miejsca zdarzenia niszczy dwa dni albo i trzy ja jeszcze dojdzie nienawiść do siebie za komplikacje logistyczne i dodatkowe problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Z mojego doświadczenia pomaga pełna niezależność kobiety. Ja mojego męża kilka razy poważnie uświadomiłam że ja nie muszę z nim być. 

Zarabiam tyle ze się bez problemu utrzymam. Dostanę opiekę na dzieckiem, albo mogę zgodzić się na opiekę na przemian i wtedy w końcu będę żyć jak człowiek. Po KAŻDEJ akcji mówię mu że ja tak nie zamierzam żyć i jak nie będzie nad sobą panował to się wyprowadze.

Kiedyś nawet na necie już mieszkania szukałam. I ja naprawde nie żartuję, jestem gotowa się spakować. On to widzi że to jest na serio i się naprawdę stara zachowywać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Może zamiast ładnie nazywać go cholerykiem zacznij mówić o nim toksyczny, wybuchowy ku**s. Słowa mają znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój też taki wybuchowy k... S. Długo to znosiłam kiedyś gdy wybuch podczas wizyty teściow zagotowali się we mnie i wyleciało mi ty łysy p o J e b i e teściowa była oburzona jaka jestem wulgarna..... Syneczek moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łojeju

jak wy mozecie zyc z takimi ludzmi, tylko dzieci zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Oj widzę że nie tylko mój taki..... Do kosciola co niedziela ale jak zacznie się drzeć to szkoda słów. Jak możemy żyć z kimś takim? Sama nie wiem, będąc młoda dziewczyna zawsze twierdzilam, że bym sobie nie pozwolila..... A teraz kredyt, dzieci i do tego moja choroba i wyć się chce

18 godzin temu, Gość łojeju napisał:

jak wy mozecie zyc z takimi ludzmi, tylko dzieci zal

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kora
18 godzin temu, Gość łojeju napisał:

jak wy możecie żyć z takimi ludźmi, tylko dzieci zal

A co zal jakby matka była mądrzejsza to zabrała by dzieciaki od ojca choleryka. Przecież na nie zachowanie ojca tez wpływa. Ja bym takie chodzące ... dawno w dupę kopnęła bo własnie szkoda dziecko żeby nie miały w przyszłości problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Życie nie jest tylko czarne i białe a rozstanie gdy są dzieci nie nalezy do najprostszych. Fajnie się ocenia gdy ma się swoje mieszkanie dobra prace, zdrowie gorzej gdy wszystko się sypie. Autorko nie pozwalaj na takie zachowanie, mów wyraźnie że nie życzysz sobie żeby na ciebie krzyczał itp... I dużo rozmawiajcie na spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Tylko nie kazdy chce rozmawiac mój gdy tylko są jakieś problemy typu dziecko jest przeziębiona itp... To już ma wzrok mordercy jak gdyby to była moja wina. I tak jest z wszystkim. Mąż chyba wychodzi z założenia że problemy o których się nie mówi same znikną, a mnie się już też samej jue chce ciągnąć tematów bo i tak wiem jak to będzie wygladac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×