Dlaczego on tak mną pomiata

11 minut temu, Gość pytalski napisał:

Po chuuj z nim jesteś? Ale co ważniejsze po chuuj on jest z tobą jeśli cie nie ruucha? gotujesz dobrze? sprzątasz? po co się spotykacie?

Bo się kochamy, w każdym razie ja go kocham nad życie

BO TO ... JEST 

TY KUR.WO ON MA  INNA KOCHANKE

14 minut temu, Gość gość napisał:

Bo się kochamy, w każdym razie ja go kocham nad życie

Ale ZA CO go kochasz?

15 minut temu, Gość gość napisał:

Bo się kochamy, w każdym razie ja go kocham nad życie

Ale on Cię nie szanuje, i z Twojego tekstu jasno wynika, że Cię nie kocha. Przerwij te relacje, ona niszczy Was oboje.

A ja znam ten ból. Mniejsza o to że z nim jesteś(bo po co) ALE-

Prawda jest taka że jak kobieta nie umie się obronić to faceci ja zniszczą.

Też znam faceta który dla mnie był ostatnim chamem, nie, nie byliśmy razem, i wyobraź sobie moje zdziwienie gdy zobaczyłam jaki jest dla innych kobiet. 

Dla innej był wycieraczka, wlazil w dupę, podlizywał się, oczywiście zachowanie jak gentleman.. 

Dla mnie był chamski bez żadnego powodu, darł się, zero hamulców. 

Powod? Byłam za miłą i za bardzo się z nim liczyłam.

Ja poradzę inaczej, -osraj go, nie bądź nigdy miła, miej go w dupie.

Bardzo często ten najgorszy cham jest jednoczesnie najgorszym lizodupem bo to słaby charakter...

Autorko , to co robicie na tych spotkaniach ? Chatę mu idziesz wysprzątać czy jak ? Seksu brak , nawet ciepłego słowa nie usłyszysz , więc po jakiego grzyba się z nim spotykasz ?

Mowicie, ze autorka tematu jest glupia, a jaka Wy musicie miec inteligencje by nabrac sie na to prowo koniotrzepa...ludzie...po nastrpnych postach juz wiadomo na 100%, a Wy zakompleksieni ujadacie by chociaaz na chwile poczuc sie lepiejtakie tematy sa tworzone by zakompleksieniu ludzie w tym niechciane koniotrzepy mialy pozywkenie oskieszajcie sie, litosci

A nie wiesz że mam w Dupie czy temat jest prawdziwy czy nie jesli dobrze się go czyta?

Więc już się uspokój, i nie podniecaj tak strasznie ..

Bo tu naprawdę nikogo nie obchodzi czy temat jest w 100prc prawdziwy, 

Tu chodzi o to by sobie podyskutować.

Nie wiadomo z czego się cieszysz, ty jesteś głupi jak sądzisz że kogoś obchodzi "prawdziwość" tematu. Uspokój się po prostu, będzie ci lzej.

Niektórzy myslą że to provo ale ja wiem że to prawda bo u mnie w domu tak było. Dlatego do dziś jestem singielką, zdecydowałam sie tylko na dziecko. Nie wyobrażam sobie żeby facet mną pomiatał, boję się tego  a zawsze tak jest. Kiedyś myślałam że tacy chamscy są tylko mężczyźni niewykształceni, ale z moich obserwacji wynika że ci po studiach też tacy są. U mnie w rodzinie były 2 takie przypadki: kuzynka po studiach, on po zawodówce, traktował ją gorzej niż szmatę do podłogi, chyba czuł się gorszy więc chciał się dowartościować. I odwrotnie: brat skończył studia, bratowa po zawodówce(owszem rozpoczęła naukę w liceum zaocznie ale nie dała rady i musiała zrezygnować),cały czas nazywa ją tumanem bez szkoły, wchodzi do pokoju i zaczyna jej czytać książkę bo jak twierdzi, tłumok bez szkoły nie umie czytać, więc niech trochę nabierze ogłady słuchając i nazywa ją felernym wybrakiem, bo bratowa ma duże problemy z zajściem w ciąże z powodu zbyt małej macicy. Mnie jako siostrę też czasami poniża. Skończyłam technikum hotelarskie więc mówi mi żebym ja-głupia pokojówka szła sprzątać kible w hotelu a nie dyskutowała. Jak włączę telewizor-wyłącza i mówi, żebym szła umyć po nim wannę a nie bezmyślnie gapiła się w telewizor bo i tak nic z tego nie rozumiem i rozumu mi nie przybędzie. Pocieszam się myślą że to tylko na szczęście brat a nie partner,  brata można olać bo rodziny się nie wybiera, gdyby to był partner chyba by mi serce pękło z żalu.

Co z tego że brat a nie partner? To jeszcze gorzej, bo faceta możesz pogonić jak ci nie pasi, w końcu to obcy człowiek, ale mnie by dużo większy ból sprawiło gdyby najbliższa rodzina czyli brat mnie tak traktował. Bardziej przecież przejmujesz się gadaniem człona rodziny(brata) niż kogoś obcego(faceta).

Ja się tylko dziwię że mężczyzna tak nie szanuje kobiety z którą nie współżyje. To dla mnie kompletna nowośc. Z tego co wiem to jak facet nie chce współżyć to właśnie darzy kobietę dużym szacunkiem i ma za księzniczkę a jak zacznie uprawiać seks to kobieta zaczyna być dla niego szmatą. Moja siostra przez rok żyła w białym małżeństwie, ze względu na jej oziębłość płciową nie chciała współżyc, mąż nalegał, groził rozwodem w końcu się zgodziła i jak tylko doszło do seksu to zaczął ją traktować gorzej niż zwierzę.

Jako że jestem od was starszy, bardziej doświadczony i o wiele bardziej inteligentny informuje was że to prowokacja. Chociażby dlatego, że autorka nie ma pojęcia o tym jak działa viagra.

Co za bzdury. Jestem facetem mam 40 lat i wiem że właśnie jest na odwrót. Facet bardziej będzie szanował kobietę z którą się kocha niż z taką z którą tego nie robi bo ta druga mu się po prostu nie podoba albo się jej brzydzi a skoro nie ma bliskości fizycznej to za co szanować kobietę?

Mnie z kolei poniżała kobieta, w towarzystwie mówiła do mnie mój rogaczu albo brzydalu. Mam swoją godność i kulturę więc odszedłem od niej. Kolejnego też próbowała gnoić, ale tym razem trafiła kosa na kamień, facet nie pozwolił sobie wejśc na głowę i złamał jej szczękę. Dobrze zrobił. Nienawidzę osób poniżających drugiego człowieka ze względu na płeć. Do gazu z takimi ludźmi, to zwykłe bydło.

Nikogo to nie obchodzi czy to prowokacja.

Ja znam identyczne przypadki, czasem facet jest chamski od 1 rozmowy a czasem po czasie.

Co ciekawe u nas w rodzinie też brat był czym lepszym.

W wielu rodzinach tak nadal jest że facetom wolno więcej.

       Mnie  2 razy facet który mi się podobał traktował bardzo źle bez żadnego powodu. Do związku nie doszło oczywiście.

        Dlaczego tak było? Bo miałam taki czas że byłam słabsza i nie wierzyłam w siebie. 

Ta od seksu- coś ci się pomyliło. Sama piszesz że on CHCIAŁ seksu i dlatego ja szanował, potem po seksie przestał chcieć i przestał szanować. 

Mnie kiedyś powiedziano że jak kobieta będzie z góry traktować faceta to on będzie się za nią uganiał. Spróbowałam ale niestety w moim przypadku to się nie sprawdziło. Byłam do niego bardzo chamska wręcz agresywna, myślałam że będzie mi w dupę włazić tymczasem on powiedział że takich jak ja to on ma na pęczki i nie pozwoli sobie żeby jakaś kaleka deska(mam mały biust) go obrażała. Postanowiłam więc się zmienić i pobyć dla niego miła i wyobraźcie sobie że on wtedy też zmienił nastawienie do mnie, przeprosił mnie i zaczął nadskakiwać. Dziś jesteśmy parą.

Ludzie jacy wy jesteście głupi. Naczytaliście się głupich książek  typu mężczyźni wolą zołzy a kobiety zimnych drani co je źle traktują i wierzycie ślepo w te bzdury. Przecież to fikcja literacka. Żeby tak było to musiałby być związek sadysty z masochistą. Jak można kochać osobę która cię gnoi na każdym kroku? Przecież taką osobę można w jednej chwili znienawidzieć i nóż się w kieszeni otwiera bo nikt nie pozwoli jeździć po sobie jak po dzikiej świni. Pomyślcie zanim coś palniecie.

38 minut temu, Gość gość napisał:

Mnie kiedyś powiedziano że jak kobieta będzie z góry traktować faceta to on będzie się za nią uganiał. Spróbowałam ale niestety w moim przypadku to się nie sprawdziło. Byłam do niego bardzo chamska wręcz agresywna, myślałam że będzie mi w dupę włazić tymczasem on powiedział że takich jak ja to on ma na pęczki i nie pozwoli sobie żeby jakaś kaleka deska(mam mały biust) go obrażała. Postanowiłam więc się zmienić i pobyć dla niego miła i wyobraźcie sobie że on wtedy też zmienił nastawienie do mnie, przeprosił mnie i zaczął nadskakiwać. Dziś jesteśmy parą.

Wyzwał Cie od kaleki- deski p czym zwiazalas się z nim? Mi by honor na to nie pozwolił żeby z kimś takim się związać, widać ze nie akceptuje Ciebie w 100% i jak mu się nawinie inna z większym.biustem to odejdzie lub będzie zdradzał.

40 minut temu, Gość gość napisał:

Mnie kiedyś powiedziano że jak kobieta będzie z góry traktować faceta to on będzie się za nią uganiał. Spróbowałam ale niestety w moim przypadku to się nie sprawdziło. Byłam do niego bardzo chamska wręcz agresywna, myślałam że będzie mi w dupę włazić tymczasem on powiedział że takich jak ja to on ma na pęczki i nie pozwoli sobie żeby jakaś kaleka deska(mam mały biust) go obrażała. Postanowiłam więc się zmienić i pobyć dla niego miła i wyobraźcie sobie że on wtedy też zmienił nastawienie do mnie, przeprosił mnie i zaczął nadskakiwać. Dziś jesteśmy parą.

Wyzwał Cie od kaleki- deski p czym zwiazalas się z nim? Mi by honor na to nie pozwolił żeby z kimś takim się związać, widać ze nie akceptuje Ciebie w 100% i jak mu się nawinie inna z większym.biustem to odejdzie lub będzie zdradzał.

Ale czasami też trzeba zrozumieć tę osobę która drugiego poniża. Może ona chce odreagować po nieudanym dzieciństwie? Mnie moja była gnoiła na całego, gdy kiedyś spytałem dlaczego tak robi to przyznała się że całe dzieciństwo była poniżana przez rodziców, musiała wykonywać jako małe dziecko najgorsze najbardziej obrzydliwe prace typu mycie ubikacji,ręczne pranie brudnej i przepoconej bielizny rodziców i cały czas była nazywana głupim baranem chociaż tak bardzo się starała zadowolić rodziców. Zazdrościła innym dzieciom że one mają inne dzieciństwo i złośc w niej narastała. Czasami jedna kropla przeleje kielich może twój facet miał np. takie zrypane dzieciństwo a ty nie i nieświadomie opowiadasz jemu o szczęśliwym dzieciństwie więc on ci np. zazdrości że tak nie miał i chce poniżyć żebyś czuła to co on kiedyś i nie miała za słodko. Oczywiście nic nie usprawiedliwia takiego zachowania ale to należy na spokojnie przedyskutować a nie się dąsać. Ja wiem że z mojej byłej wyrosła taka wredna sucz właśnie z powodu niedocenienia przez rodziców. Porusz ten temat z facetem, kamień wam spadnie z serca i będzie lepiej.

Tak też może być, święta racja ale ja nie pozwoliłabym się gnoić tylko dlatego że głupi rodzice nie umieli go docenić w dzieciństwie. To ja mam cierpieć z powodu ich błędów wychowawczych i dlatego że oni nie nadawali sie na rodziców? Dla mnie to żaden argument. To że kogoś nie docenili rodzice jak był mały nie oznacza że ja się mam pozwolić obrażać i nie doceniać żeby tej osobie było lżej.

Patrzcie na świat oczami dorosłego człowieka a nie skrzywdzonego dziecka. Ja byłam poniżana i przez rodziców i ich partnerów po rozwodzie i przez starszą siostrę dużo ładniejszą ode mnie ale do głowy by mi nie przyszło żeby z tego powodu obecnie wyżywać się na moim mężu bo on tak nie miał. A jeżeli ktoś cały czas nosi urazę w sercu za nieudane dzieciństwo to nie powinien z nikim się wiązać. To tak jakby mieć pretensje do garbatego że dzieci ma proste. Mam być zła na męża że on miał prawidłowe relacje rodzinne a ja nie?

"Nie rozumiem dlaczego tak jest, przecież jak ktoś jest chamski to ogólnie do wszystkich, a on do wszystkich jest miły tylko dla mnie taki cham. Czy ktoś jest w stanie mi to racjonalnie wytłumaczyć. Czy jest sens namówienia go na wspólną wizytę u psychologa? Piszcie śmiało"

X

A ja nie rozumiem co ty z nim robisz i dlaczego się nad nim zastanawiasz. Jedynym sensem jest zadania kopniaka dosłownie i w przenosni i zerwanie całkowicie kontaktu. Brak słow. Żadne leczenie, żadni psychologowie. Gosc nie warty niczego.

2 godziny temu, Gość gość napisał:

Niektórzy myslą że to provo ale ja wiem że to prawda bo u mnie w domu tak było. Dlatego do dziś jestem singielką, zdecydowałam sie tylko na dziecko. Nie wyobrażam sobie żeby facet mną pomiatał, boję się tego  a zawsze tak jest. Kiedyś myślałam że tacy chamscy są tylko mężczyźni niewykształceni, ale z moich obserwacji wynika że ci po studiach też tacy są. U mnie w rodzinie były 2 takie przypadki: kuzynka po studiach, on po zawodówce, traktował ją gorzej niż szmatę do podłogi, chyba czuł się gorszy więc chciał się dowartościować. I odwrotnie: brat skończył studia, bratowa po zawodówce(owszem rozpoczęła naukę w liceum zaocznie ale nie dała rady i musiała zrezygnować),cały czas nazywa ją tumanem bez szkoły, wchodzi do pokoju i zaczyna jej czytać książkę bo jak twierdzi, tłumok bez szkoły nie umie czytać, więc niech trochę nabierze ogłady słuchając i nazywa ją felernym wybrakiem, bo bratowa ma duże problemy z zajściem w ciąże z powodu zbyt małej macicy. Mnie jako siostrę też czasami poniża. Skończyłam technikum hotelarskie więc mówi mi żebym ja-głupia pokojówka szła sprzątać kible w hotelu a nie dyskutowała. Jak włączę telewizor-wyłącza i mówi, żebym szła umyć po nim wannę a nie bezmyślnie gapiła się w telewizor bo i tak nic z tego nie rozumiem i rozumu mi nie przybędzie. Pocieszam się myślą że to tylko na szczęście brat a nie partner,  brata można olać bo rodziny się nie wybiera, gdyby to był partner chyba by mi serce pękło z żalu.

Nie pisz bzdur i nie wprowadzaj autorki w zamęt. Gosc nie warty splunięcia. Defintywne zerwanie i nie tlumaczenie psychola chama. Jakos wybiurcze ma to odreagowywanie. Na autorce odreagowywuje dziecinstwo, a na innych nie? 

4 godziny temu, Gość gość napisał:

Co z tego że brat a nie partner? To jeszcze gorzej, bo faceta możesz pogonić jak ci nie pasi, w końcu to obcy człowiek, ale mnie by dużo większy ból sprawiło gdyby najbliższa rodzina czyli brat mnie tak traktował. Bardziej przecież przejmujesz się gadaniem człona rodziny(brata) niż kogoś obcego(faceta).

Tobie by taki facet pasował albo powinnaś się pruć z bratem

Autorka już próbowała być miła. 

To cham pieprzony a nie facet powinien po gebie porzadnie dostac jak on w ogole ma czelność ciebie obrażać,ponirzac s...iel na takich to siekiera z torby wyskakuje a nie scyzoryk.Olej go i nie spotykaj się z takim gownem jak on.Zadbaj o siebie idź do psychologa jak najszybciej 

Mnie kiedyś powiedziano że jak będę z góry traktować faceta to on będzie za mną latać jak pies do końca świata a może nawet 1 dzień dłużej. Postanowiłam wziąć te dobre rady pod uwagę i jak mnie zaprosił na obiad i nadskakiwał mi jak jakiś uniżony sługa to wtedy z uprzejmym uśmiechem spytałam czy to prawda że jego ojciec jest pedofilem i cwelem a prababcia ponoć dawała dupy hitlerowcom w czasie wojny. Faceta zatkało po czym wstał od stołu i po prostu wyszedł nie zwracając na mnie w ogóle uwagi. Potem jak go spotkałam na ulicy próbowałam to wszystko obrócić w żart ale nie dało rady. Do dziś nie kłania mi się na ulicy. Tak więc trzeba wyczuć chłopa bo takie z olewaniem nie zawsze się sprawdzają.

Jesteś głupim cepem i niczego nie rozumiesz. Ja zawsze traktuję z góry facetów i trzymam ich krótko jak psa na łańcuchu ale do głowy by mi nie przyszło żeby w tak wulgarny sposób obrażać jego rodzinę. Są jakieś granice. Na jego miejscu założyłabym ci sprawę w sądzie i napluła w głupią mordę. Facet i tak zachował się przyzwoicie nic nie mówiąc i wychodząc. Dziwię się że masz czelnośc podchodzić do niego na ulicy.