adm

Sytuacja z Podlasia sprzed paru miesięcy, dziwne że nie była nagłaśniana w mediach. Facet z żoną kupili sobie dom i mieli wieść szczęśliwe życie. Gość jeździł na tirach, przyjechał niezapowiedziany, okazało się że u żony siedzi kochanek, młody ojciec dzieci, w trakcie awantury gach został draśnięty nożem i wybiegł z domu. Uciekł do domu ze śmiertelną raną, żonie coś ściemnił że się zranił, w międzyczasie wykrwawił się i skonał. Po zadaniu ciosu nożem sprawca zadzwonił na policję i powiedział co zrobił. Teraz on siedzi w areszcie a dwoje małych dzieci nie ma ojca. Przez jakąś kur...ę.