Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robić, odeszłam z dzieckiem a jego ojciec nie poszedł za nami?

Polecane posty

Gość Gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

W mojej mniescinie nie ma żadnych żłobków poza tym nie po to urodziłam dziecko by mi je teraz obcy ludzie wychowali, do 3 roku życia dziecko potrzebuje stałej obecności matki. 

 

Ale ja powinnam być przy moim mężu, nie rodzicach. Tylko że on albo tego nie rozumie albo złośliwie robi mi na złość bo nie pozwoliłam, by jego mamuśka zmieniła mi życie w piekło. Próbowała mną rządzić i decydowała kiedy mam sprzątać we własnym pokoju. Albo widziała, że się źle czuję w ciąży a potrafiła zrobić mi awanturę, że nie posprzatalam po swoim śniadaniu. Że jej synek na mnie tyra a ja nic nie robię i nawet po sobie kibla nie umyję. Miałam mdłości i nie mogłam się schylać, ci to dla niej za problem. Po porodzie długo walczyłam o laktację a ona zamiast mnie wesprzeć to wrzeszczała, że tylko leże całymi dniami i wymagam jeszcze obsługi, ale co miałam zrobić,jak mój mały ssak nie przybierał na wadze i miał problemy ze ssaniem? A poprosiłam ją tylko, by przyniosła mi jakieś kanapki, bo dziecko zasnęło  dopiero i to w czasie kp a ona do mnie z ryjem, że mam dwie zdrowe ręce. Jedyny wolny czas spokoju był wtedy, gdy teściowa wychodziła do pracy i zostawał sam teść, niestety szybko z tej pracy wracała i zawsze się o coś przyczepiła. Zawsze. 

 

ktoś próbuje dopisywać po swojemu żeby wywołać gównoburzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu ten smalec
17 godzin temu, Gość gość napisał:

aha, czyli reasumując ona otrzymała negatywne emocje od teściów to przekaże je dalej na swojego faceta żeby je uwolnić. piękne odreagowanie i wyżywanie się na skonanym facecie. nie powiem, wygodne takie postawienie ultimatum, że masz się zachować w określony sposób po mojej myśli inaczej nie będziesz mieć spokoju 😉

Gdzie ktoś pisze o wyżywaniu się na facecie? Potrafisz czytać, imbecylu? Skoro nawet facet nie stanął po jej stronie, lub nawet neutralnie nie próbował wpłynąć na teściową to wiadomo, że ta sytuacja trwałaby bez końca, a i by zapewne było jeszcze gorzej. 

Tak, normalny facet, któremu zależy w końcu starałby się wpoi uspokoić sytuację w domu. Jego lekceważący stosunek w dużej mierze przyłożyl się do wyprowadzki autorki. 

Z resztą po tym, że nawet wcale nie próbował wrócić do autorki, że zwleka z płaceniem na dziecko i od razu pognał na stancję -  widać, że chłopaczek tęskni za kawalerskim życiem. I kompletnie mu na autorce nie zależy - co już wiele komentujących zauważyło wcześniej. Ciekawe dlaczego tak momentalnie wyprowadził się od rodziców - sam pewnie miał ich dosyć, a dziwił się autorce. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość Gość napisał:

Autorka liczyła na pocieszanie, a wy jak zwykle

nie widzisz, że to jeden facecik sam sobie przyklaskuje i to on głównie jedzie po autorce? 

od dawna tu sie kręci jakis mizogin i w każdym teacie ZAWSZE jedzie po kobietach,

wszystkie krytykujące posty na 3 str. należą do niego

17 godzin temu, Gość gość napisał:

Bo to jest xiężniczka jęczybuła 😄

skończ sam sobie odpisywać, załosny imbecylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
45 minut temu, Gość Gość napisał:

To co mam z niespełna dwuletnim dzieckiem zrobic, oddać do domu dziecka?

Gdyby partner do mnie wrócił to to oczywiśte, że byśmy wynajeli mieszkanie gdzieś a on by chodził do pracy i na to też mu zwracałam uwagę, że nie mogę całe życie mieszkac z dzieckiem u rodziców to powiedział, że zostawił mi prawie 100.000 oszczednosCi jakie mieliśmy na mieszkanie, ale ja za to nawet kawalerki nie kupię.

Prowo jak nic ... Bez jaj w mieścinie gdzie żłobka niby nie ma za 100.000 kawalerki nie kupisz serio? A koleżanka sprzedawała dom po dalszej rodzinie (do remontu ale nie kapitalnego - dało się mieszkać) na wsi pod małym miasteczkiem za 140.000... Inna kupiła do remontu za 120.000 (fakt, że wieś konkretna a domek mały). A w moim rodzinnym mieście gdzie żłobki są i to nie jeden, kawalerkę kupisz za 90.000.  Jeśli ta laska istnieje (w co wątpię) to nie dziwie się facetowi że nie ma ochoty wracać. Na siedzenie z dzieckiem do 3 lat to mogą sobie pozwolić żony bogatych mężów, a nie samotne matki bez doświadczenia i wykształcenia. Dziewczyna nie pisze, że chce powrotu chłopa bo go kocha tylko potrzebuje jelenia co będzie ją utrzymywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

od dawna tu sie kręci jakis mizogin i w każdym temacie ZAWSZE jedzie po kobietach, a facecików broni * miało być 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale skończ  jej wciskać żłobek. Po co autorka ma dawać dziecko do przechowalni skoro sama sobie poradzi? Alimenty i 500+ jej w zupełności wystarczą skoro mieszka u rodziców. Może spokojnie rok poczekać z pracą, aż dziecko pójdzie do przedszkola. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roftlll
5 minut temu, Gość gość napisał:

Na siedzenie z dzieckiem do 3 lat to mogą sobie pozwolić żony bogatych mężów,

co za bzdury 😄 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ale ojciec dziecka dal ci te oszczednosci czy tylko obiecal ze da? to roznica

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość roftlll napisał:

co za bzdury 😄 

No tak zapomniałam, że na kafe przeważają zwolenniczki siedzenia z bombelkami najlepiej do 18 na koszt byłego męża/partnera/rodziców/państwa/caritasu czy co tam jeszcze, a po 18  fora ze dwora niech dzieciak z gołą d... w świat zmyka i przy okazji mamusię jeszcze dotuje bo 500 plus się skończy:) Bo najważniejsze żeby mamusia przez pierwsze lata nie pracowała, a potem już samo się wszystko zrobi, a dziecko geniusz będzie. Spadam nie mam czasu na rozkminianie prowo, ale Wy bawcie się dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roftlll
27 minut temu, Gość gość napisał:

No tak zapomniałam, że na kafe przeważają zwolenniczki siedzenia z bombelkami najlepiej do 18 na koszt byłego męża/partnera/rodziców/państwa/caritasu czy co tam jeszcze, a po 18  fora ze dwora niech dzieciak z gołą d... w świat zmyka i przy okazji mamusię jeszcze dotuje bo 500 plus się skończy:) Bo najważniejsze żeby mamusia przez pierwsze lata nie pracowała, a potem już samo się wszystko zrobi, a dziecko geniusz będzie. Spadam nie mam czasu na rozkminianie prowo, ale Wy bawcie się dobrze:)

no tak, bo rok w tę czy wewte zadecyduje o całym życiu dziecka i jego matki 🤣🤣🤣  ja prdl, palnił się w łeb, durny babsztylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roftlll
27 minut temu, Gość gość napisał:

No tak zapomniałam, że na kafe przeważają zwolenniczki siedzenia z bombelkami najlepiej do 18 na koszt byłego męża/partnera/rodziców/państwa/caritasu czy co tam jeszcze, a po 18  fora ze dwora niech dzieciak z gołą d... w świat zmyka i przy okazji mamusię jeszcze dotuje bo 500 plus się skończy:) Bo najważniejsze żeby mamusia przez pierwsze lata nie pracowała, a potem już samo się wszystko zrobi, a dziecko geniusz będzie. Spadam nie mam czasu na rozkminianie prowo, ale Wy bawcie się dobrze:)

no tak, bo rok w tę czy wewte zadecyduje o całym życiu dziecka i jego matki 🤣🤣🤣  ja prdl, palnił się w łeb, durny babsztylu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość gość napisał:

wydaje mi się, że temat założyła ta oszołomka od gloryfikacji dezaktywacji zawodowej podpartej niszowymi lekturami, strasznie zakompleksiona względem kobiet, które świetnie realizują się na polu zawodowym i rodzicielskim od pierwszych miesięcy życia dziecka. Według niej esencją macierzyństwa jest przypatrywanie się dziecku 24h naprzemiennie z karmieniem kaczek i jakże rozwojowym układaniem puzzli. 

Akurat oszołomione zwolenniczki siedzenia z dzieckiem do lat szkolnych niczym nie różnią się od oszołomionych zwolenniczek żłobków po kilku miesiącach życia dziecka, które wmówią każdej, że "kariera" to sens życia. Widac, ze ty prezentujesz ten drugi skraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość znowu ten smalec napisał:

Gdzie ktoś pisze o wyżywaniu się na facecie? Potrafisz czytać, imbecylu? Skoro nawet facet nie stanął po jej stronie, lub nawet neutralnie nie próbował wpłynąć na teściową to wiadomo, że ta sytuacja trwałaby bez końca, a i by zapewne było jeszcze gorzej. 

Tak, normalny facet, któremu zależy w końcu starałby się wpoi uspokoić sytuację w domu. Jego lekceważący stosunek w dużej mierze przyłożyl się do wyprowadzki autorki. 

Z resztą po tym, że nawet wcale nie próbował wrócić do autorki, że zwleka z płaceniem na dziecko i od razu pognał na stancję -  widać, że chłopaczek tęskni za kawalerskim życiem. I kompletnie mu na autorce nie zależy - co już wiele komentujących zauważyło wcześniej. Ciekawe dlaczego tak momentalnie wyprowadził się od rodziców - sam pewnie miał ich dosyć, a dziwił się autorce. 

Gówniarz (syn) nie powinien wpływać na matkę. Mój jest młody, ale mój dom moje zasady, jak będzie kiedyś próbował na mnie wpływać, to wyjdzie za drzwi razem z narzeczoną/ żoną. W moim domu młodzi nie będą rządzić, ja w ich domu też nie będę. Dom teściowej, prawo teściowej. Autorce się nie podobało, miało prawo, wyprowadziła się i teściowa ma spokój, a autorka  problem. Kto nie ma miedzi ten na dupie siedzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościa
21 godzin temu, Gość Gość napisał:

Co za idio.tki sie tu wypowiadają- a raczej jakiś facet udajacy kobietę. Ojojoj, "biedny facet" bo musiał słuchac jej żali, serio? Ale ona nie jest biedna, jak jej tesciowa gderała nad uchem? Jakby teściowie jej nie gderali to i ona nie gderala by facetowi. Proste. 

Co, miała się wykańczac psychicznie? Dobrze, ze odeszła. 

Każdy wie, że mieszkanie z teściami to horror prędzej czy póżniej. 

A facet to zwykla peezda, która nie potrafi postawic się rodzicom nawet wtedy gdy się powinno. Nie chciałabym takiego faceta. Dobrze, ze go zostawiłaś. 

Pisz o wysokie alimenty i tyle. 

 

21 godzin temu, Gość Gość napisał:

Zgadzam się. 

też się zgadzam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sajma

Masz kilka opcji.

1. Probujesz porozmawiac i zejsc sie z facetem i idziecie na wynajem.

2. Mieszkasz u rodzicow, skladasz o alimenty, masz 500 plus i oszczednosci ( chociaz troche slabo, musialabys dokladac sie rodzicom a alimenty i 500 to mala kwota).

3. Mieszkasz u rodzicow, masz 500 i alimenty plus prace ( dziecko z niania lub z babcia, jesli sie zgodzi i nie pracuje).

4. Idziesz na wynajem, szukasz pracy, dziecko z opiekunka, masz z vzego dolozyc, bo.masz oszczednosci.

I serio laska, slabo wypadasz. Chcialabys miec wszystko pod nos podstawione. A klotnie z tesciowka o glupoty, do tego tesciowa miala racje. Tyle kobiet zachodzi w ciaze, pracujac i majac jeszcze inne dziecko/ dzieci. Radza sobie. A tu ksiezniczve bylo ciezko posprzatac po sobie czy kanapki zrobic, bo dama urodzila i karmi. Ja sie nie dziwie, ze tesciowa nie chciala robic za sluzaca. Rowniez bylam w ciazy, 2 razy, mialam rozne dolegliwosci ciazowe, ale nie lezalam do gory brzuchem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
46 minut temu, Gość Sajma napisał:

A klotnie z tesciowka o glupoty, do tego tesciowa miala racje. Tyle kobiet zachodzi w ciaze, pracujac i majac jeszcze inne dziecko/ dzieci. Radza sobie. A tu ksiezniczve bylo ciezko posprzatac po sobie czy kanapki zrobic, bo dama urodzila i karmi. Ja sie nie dziwie, ze tesciowa nie chciala robic za sluzaca. Rowniez bylam w ciazy, 2 razy, mialam rozne dolegliwosci ciazowe, ale nie lezalam do gory brzuchem. 

Kolejna mądra inaczej, która nie rozumie, że każdy inaczej znosi ciąze.  Ciekawe czy gdybyś miała nieustanne mdłości i zawroty głowy (z mroczkami i pół- omdleniem) zawsze po wstaniu to to samo być pier/tolila. Wątpię. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sajma

Tak, mialam nudnosci, wymioty i zawroty glowy. Poszlam na L4 ciazowe. Dodatkowo w drugiej ciazy bezsenne noce od 20 tc, a w domu starsze dziecko. Raczek mi nie urwalo, odpoczywalam, kiedy moglam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
41 minut temu, Gość Gość napisał:

Kolejna mądra inaczej, która nie rozumie, że każdy inaczej znosi ciąze.  Ciekawe czy gdybyś miała nieustanne mdłości i zawroty głowy (z mroczkami i pół- omdleniem) zawsze po wstaniu to to samo być pier/tolila. Wątpię. 

Przepraszam bardzo, ale kanapkę, to można sobie samemu zrobić, a jeśli masz mdłości, to tej kanapki raczej ci się nie chce. Autorka miała utrzymać porządek tylko w swoim pokoju. To tyle? Tak się źle czuła, że nie potrafiła posprzątać po swoim śniadaniu? Jakoś zjeść mogła. Walczyła o laktację ojoj. I to jej nie pozwoliło zrobić sobie jeść. Ponadto pisze, że teściowa pracowała, to jakoś przez te 8-9 godzin, kiedy teściowa był w pracy, to jej ręce nie odpadły jak musiała sobie coś przygotować. Wtedy się dało? W pierwszym poście ona pisze, że jej bliscy nie mają cierpliwości do dziecka. Więc z tego wynika, że autorka to tak naprawdę wielki, śmierdzący leń, albo to prowokacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cmka
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Przepraszam bardzo, ale kanapkę, to można sobie samemu zrobić, a jeśli masz mdłości, to tej kanapki raczej ci się nie chce. Autorka miała utrzymać porządek tylko w swoim pokoju. To tyle? Tak się źle czuła, że nie potrafiła posprzątać po swoim śniadaniu? Jakoś zjeść mogła. Walczyła o laktację ojoj. I to jej nie pozwoliło zrobić sobie jeść. Ponadto pisze, że teściowa pracowała, to jakoś przez te 8-9 godzin, kiedy teściowa był w pracy, to jej ręce nie odpadły jak musiała sobie coś przygotować. Wtedy się dało? W pierwszym poście ona pisze, że jej bliscy nie mają cierpliwości do dziecka. Więc z tego wynika, że autorka to tak naprawdę wielki, śmierdzący leń, albo to prowokacja.

Zgadzam sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Przepraszam bardzo, ale kanapkę, to można sobie samemu zrobić, a jeśli masz mdłości, to tej kanapki raczej ci się nie chce. Autorka miała utrzymać porządek tylko w swoim pokoju. To tyle? Tak się źle czuła, że nie potrafiła posprzątać po swoim śniadaniu? Jakoś zjeść mogła. Walczyła o laktację ojoj. I to jej nie pozwoliło zrobić sobie jeść. Ponadto pisze, że teściowa pracowała, to jakoś przez te 8-9 godzin, kiedy teściowa był w pracy, to jej ręce nie odpadły jak musiała sobie coś przygotować. Wtedy się dało? W pierwszym poście ona pisze, że jej bliscy nie mają cierpliwości do dziecka. Więc z tego wynika, że autorka to tak naprawdę wielki, śmierdzący leń, albo to prowokacja.

W ciąży sa różne okresy. Czasem są takie dni, gdzie ledwo co można wstać z łóżka, nie zawsze da się utrzymać regularny porządek. Autorka grzecznie poprosiła o kanapkę, więc? To nie znaczy, że teściówka musi zaraz rzucac się z ryjem. Widac, ze ta kobieta jej nie znosi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fre

To kanapeczke ksiezniczce mogl przygotowac jej facet przed wyjsciem do pracy. Tesciowa to nie sluzaca. Wystarczy, ze lokum im udostepnila. Nikt nie bedzie nad dorosla baba latal. To wszystko byly decyzje autorki i jej partnera, rajze sami powinni wziac odpowiedzialnosc za swoje poczynania. I ciekawe, ze i rodzinka autorki ma juz dosc jej pod jednym dachem. Pewnie dalej leseruje siedzac na dupie, bo przeciez dziecko urodzila, wiec klekajcie barody!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ambrozja

Dobrze zrobiłaś autorko, ze odeszłaś. Też bym nie zniosła trującej baby nad głową. Młoda matka nie powinna się stresowć, wiadomo - zestresowana matka - zestresowane dziecko. Z resztą, kazda kobieta, która ma godność nie będzie siedziała u teściów, którzy przedmiotowo ją traktują, mając do wyboru mieszkanie u swoich rodziców. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
59 minut temu, Gość Gość napisał:

W ciąży sa różne okresy. Czasem są takie dni, gdzie ledwo co można wstać z łóżka, nie zawsze da się utrzymać regularny porządek. Autorka grzecznie poprosiła o kanapkę, więc? To nie znaczy, że teściówka musi zaraz rzucac się z ryjem. Widac, ze ta kobieta jej nie znosi. 

Czy ty w ogóle zrozumiałaś z tego coś co ja napisałam? Trudno utrzymać regularny porządek? Wystarczy nie rozrzucać rzeczy po pokoju i wynosić swoje naczynia, to nie trzeba wstawać z łóżka, kiedy się zdarzy ci się taki dzień. Jakby autorka miała względny porządek, to by się teściowa nie pluła. Teściowa nie wymagała froterowania podłóg w całej chacie, tylko porządku w tym jednym, jedynym pokoju. Nic dziwnego, że ta kobieta jej nie znosi, skoro autorka miała siłę zjeść i nasyfić robiąc sobie śniadanie, ale do starcia po sobie blatu i umyć talerza jakoś tych sił zabrakło? Do wc jakoś, czy się wykąpać, jakoś autorka znajdowała sposobność, ale, żeby zrobić sobie kanapkę, gdzie praktycznie wszystkie produkty można kupić krojone, więc to jest minuta roboty już nie? Albo autorka to len śmierdzący, albo to prowokacja. Chociaż prawdopodobieństwo, że to prawda jest duża, bo spotkałam już w swoim życiu takie życiowe lebiody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
56 minut temu, Gość Fre napisał:

To kanapeczke ksiezniczce mogl przygotowac jej facet przed wyjsciem do pracy. Tesciowa to nie sluzaca. Wystarczy, ze lokum im udostepnila. Nikt nie bedzie nad dorosla baba latal. To wszystko byly decyzje autorki i jej partnera, rajze sami powinni wziac odpowiedzialnosc za swoje poczynania. I ciekawe, ze i rodzinka autorki ma juz dosc jej pod jednym dachem. Pewnie dalej leseruje siedzac na dupie, bo przeciez dziecko urodzila, wiec klekajcie barody!

Oczywiście, że tak. Wciska swoje dziecko rodzicom i babci do opieki, a sama leży i ma wszystko gdzieś. Faceta bym w tym przypadku do kanapeczek nie goniła, sama mogła sobie zrobić jak dziecko śpi i zjeść, kiedy ją głód chwyci przy karmieniu. Jakoś dziwnym trafem matki, którym dziecko wisi na piersi non stop, sobie tą kanapkę dają radę zrobić. Owszem, narzekają, że posprzątać nie mogą, często obiad jest ciężko ugotować, a czasem go nie ma, ale żeby któraś pisała, że nawet chleba sobie masłem nie może posmarować, tego tutaj nie widziałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×