Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona

Samotność.

Polecane posty

Gość Ona

Jak z nią sobie radzicie? Jestem dojrzałą kobietą w związku który już dawno się wypalił, dzieci dorosłe. W domu mieszkam z nastoletnim synem który za kilka miesięcy skończy szkołę i będzie wybierał uczelnię, ja zostanę w domu sama, Teraz już czuję się mega samotna. Niepotrzebna nikomu. Okropne uczucie. Chyba łapię jakiegoś doła. Staram się ta pustkę czymś wypełnić sensownie, żeby życiu nadać jakiś sens, mieć coś dla siebie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też ona

Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Samotność ma różne oblicza ale boli tak samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Mieszkam na wsi, nawet sąsiadki nie mam żeby na kawę iść. Nie chce żeby to zabrzmiało jak litania ze wszzystkimi boleściami. Ale czuję się okropnie z tym.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Ile masz hektarów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Ona napisał:

Mieszkam na wsi, nawet sąsiadki nie mam żeby na kawę iść. Nie chce żeby to zabrzmiało jak litania ze wszzystkimi boleściami. Ale czuję się okropnie z tym.

 

 

Związek się wypalil bo masz męża w doopie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
11 minut temu, Gość Też ona napisał:

Skąd jesteś?

Czy to istotne? Może to jesień i jakiś taki mnie nastrój złapał.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Dobrze że nie trypel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Możliwe, że tak jest. Niemniej jednak siedzę sama w domu,  to mnie dobija. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Na oddziale zamkniętym jest cała masa ludzi gotowa na różnorakie interakcje.

Jak będziesz pielęgnować swoj obniżony nastrój to tam trafisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona

Nie chcę tego pogłębiać, ale to nie jest jak z kranem zakręcasz i woda nie cieknie.....Czasami mam jednak ochotę wyjść z domu i już nie wrócić. 

Złośliwość chyba  zupełnie nie jest potrzebna.

8 minut temu, Gość Rambo napisał:

Na oddziale zamkniętym jest cała masa ludzi gotowa na różnorakie interakcje.

Jak będziesz pielęgnować swoj obniżony nastrój to tam trafisz

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rambo

Jaka złośliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
21 minut temu, Gość Ona napisał:

Mieszkam na wsi, nawet sąsiadki nie mam żeby na kawę iść. Nie chce żeby to zabrzmiało jak litania ze wszzystkimi boleściami. Ale czuję się okropnie z tym.

Jeśli możesz kup sobie pieska. Nawet jeśli nie ma się na nic ochoty trzeba dać mu jeść, poprzytulać, wyjść na spacer (można i na wsi). Jestem w podobnej sytyacji do Ciebie. Pewnie to zabrzmi śmiesznie, ale gdyby nie mój psiak, to nieraz nie chciałoby mi się nawet wyjść z domu. Bardzo go kocham. Potrafi dać ogrom radości.

W gorszych chwilach nie dopuszczam do jeszcze gorszych (-:. Wszystko siedzi w naszej głowie. Od razu wstaję z łóżka i zabieram się za jakąkolwiek pracę. Staram się myśleć pozytywnie. Jestem jeszcze młodą, ładną kobietą, ale nie mam szansy na zmianę życia. Powodów jest wiele i nie mogę o nich pisać. 

Lubię czytać książki, w nocy jeśli nie mogę zasnąć słucham audiobooka. 

Jeśli będziesz gorzej czuła - może będzie potrzebne leczenie antydepresyjne. Nie wolno zwlekać, bo depresja to poważna choroba i sama nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Jeśli możesz kup sobie pieska. Nawet jeśli nie ma się na nic ochoty trzeba dać mu jeść, poprzytulać, wyjść na spacer (można i na wsi). Jestem w podobnej sytyacji do Ciebie. Pewnie to zabrzmi śmiesznie, ale gdyby nie mój psiak, to nieraz nie chciałoby mi się nawet wyjść z domu. Bardzo go kocham. Potrafi dać ogrom radości.

W gorszych chwilach nie dopuszczam do jeszcze gorszych (-:. Wszystko siedzi w naszej głowie. Od razu wstaję z łóżka i zabieram się za jakąkolwiek pracę. Staram się myśleć pozytywnie. Jestem jeszcze młodą, ładną kobietą, ale nie mam szansy na zmianę życia. Powodów jest wiele i nie mogę o nich pisać. 

Lubię czytać książki, w nocy jeśli nie mogę zasnąć słucham audiobooka. 

Jeśli będziesz gorzej czuła - może będzie potrzebne leczenie antydepresyjne. Nie wolno zwlekać, bo depresja to poważna choroba i sama nie przejdzie.

Dziękuję za odpowiedź, myślałam już o psie, mam duży ogród, czas żeby się nim zająć. I chyba to jest naprawdę dobry pomysł. Czuję się też młodo, mam pasje zainteresowania ale to nie wypełnia mi pustki ogromnej w życiu. Książek nie czytam za wiele chodź ostatnio dosłałam świetną od syna. Wolę chodzić po górach zdobyłam Rysy w tym roku w planach są inne szczyty. To jednak nie wypełnia samotnych wieczorów, dni bez jakiejkolwiek niekiedy rozmowy z kimś. Nawet sklepy teraz są samoobsługowe, nie można z ekspedientką porozmawiać. Też nie zmienię już życia, z wielu względów, ale czasami po prostu coś się we mnie pęka.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×