Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tom

Chorobliwa zazdrość o nią

Polecane posty

Gość Tom

Cześć dziewczyny! 

Wiem, że to forum dla tej piękniejszej płci, ale gdzie szukać pomocy w moim problemie, jak nie u kobiet? 

Zacznę od tego, że razem z moją narzeczoną jesteśmy razem od 5 lat. Ona jest starsza ode mnie o 10 lat, co już samo w sobie rodzi wiele obaw i kontrowersji. Poznaliśmy się na terapii dla znerwicowanych. Chociaż nawet terapeuci twierdzili, że taki związek będzie ciężki i bez pracy, wspólnej pracy, nic z tego nie będzie, no to i tak stało się. 

Jestem osobą o strasznie niskim poczuciu własnej wartości. Wręcz można powiedzieć, że jej nie mam. Mimo, że nie jestem jakiś brzydki, ludzie mnie uważają za bardzo inteligentnego, potrafię sam bardzo dużo zrobić czy to w domu (remonty) czy w ogrodzie. Potrafię odnaleźć się w każdej sytuacji. Mam zdolności adaptacji do każdego zdarzenia czy osoby. Mam pracę, w której utrzymuję kontakt z klientem, a jednocześnie branża, w której pracuję, bezpośrednio jest związana z moim hobby. Od zawsze byłem duszą towarzystwa. Ludzie lubią moje towarzystwo, a przynajmniej tak twierdzą. Pięknie prawda? No nie do końca.

Problem w tym, że tego kompletnie nie czuję. Mam mnóstwo kompleksów, z którymi nie potrafię sobie poradzić. Głównym moim problemem przez to jest chorobliwa zazdrość i bezpodstawny brak zaufania do mojej narzeczonej. Ona również ma bardzo niskie poczucie własnej wartości, jednak gdy coś wypije, staje się zupełnie inna. Bardziej rozrywkowa. Pracuje w biurze podróży. Podróże to jej pasja, moja zresztą poniekąd też. Praca tam niejako wiąże się z częstymi wycieczkami. Na niektóre jeździmy razem, na inne niestety nie. Najgorsze są tzw. Study Toury, czyli wycieczki fakultatywne, zwiedzanie hoteli, miejsc godnych polecenia klientom i ... nieustanne pijaństwo. Młode mężatki jadą tam i szaleją. Byłem na jednym takim Study Tour i wystarczyło mi to, żeby utwierdzic się w przekonaniu, co do tej formy wycieczek. 

Dlaczego o tym właśnie piszę? Dlatego, że w nocy odwiozłem narzeczoną na lotnisko i poleciała właśnie na takie "szkolenie". Mimo, że ona nie przepada za libacjami i raczej stosunek do alkoholu ma negatywny, to czasami daje się skusić i wtedy chyba nie kontroluje tego. Fatalnie się po nim czuje. Już jedno piwo potrafi zepsuć jej cały kolejny dzień. Obiecała mi, że tam na pewno nie będzie piła. Jej wierzę, ale alkoholowi nie. Wiem, że bardzo łatwo można ją do czegoś namówić.  Dzwoniła już do mnie, że dolecieli i że wszystko. Normalna, miła rozmowa. Po jakiejś godzinie próbowałem się do niej dodzwonić, żeby dopytać o jedna, ważna rzecz odnośnie naszego domu. Bezskutecznie. Oczywiście teraz głupie myśli ogarniają moją głowę i przeplatają się z próbami racjonalnego tłumaczenia, które zdecydowanie są bardziej prawdopodobne, a mimo to tak bardzo słabe, w stosunku do tych wyimaginowanych. Wcześniej bym próbował do skutku, jedno, dwa, pięć, pięćdziesiąt połączeń. Teraz wykonuję jedno i później walczę już tylko ze sobą i z moimi "demonami". Jestem zazdrosny też jak jesteśmy u jakichś jej znajomych i ona, w moim odczuciu, zachowuje się tak, jakbyśmy nie byli parą. Wśród moich znajomych i rodziny tego nie odczuwam. 

Oszaleję z miłości, i wiem, że to chore. Pragnę z nią być, tworzyć normalny związek, ale tak bardzo jak pragnę tego, tak również pragnę z nią nie być i nie musieć bić się z moim chorym myśleniem. Nie radzę sobie z tym kompletnie. Nie umiem. Nie potrafię. Co o tym myślicie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K4k

Skąd się wzięło tak niskie poczucie wartości? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Martwię się o Ciebie i twoje zdrowie psychiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom

I znowu ...ałem. Znowu dałem jej do zrozumienia, że jestem zazdrosny, chorobliwie zazdrosny. Że jej nie ufam. 

Gdybym był na jej miejscu zrobiłbym mi na złość i rzeczywiście potwierdził swoje obawy...

Zezłościła się, ciężko się rozmawiało, ale chyba ochłonęliśmy i jest "dobrze".

... tam, a nie dobrze... teraz myślę, że mnie w delikatny sposób zbyła, tłumacząc tym, że oboje jesteśmy zmęczeni i musimy odespać i teraz cholera wie co robi.

To jest taka walka z samym sobą, że aż beznadziejna. Gdyby w końcu coś zwyciężyło, to może wreszcie coś by się zmieniło. Tak to zarówno racjonalne, jak i irracjonalne myśli mają swój wydźwięk. 

Jestem do dupy. Mam dopiero 27 lat, a tak bardzo nienawidzę tego kim jestem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tom
11 godzin temu, Gość K4k napisał:

Skąd się wzięło tak niskie poczucie wartości? 

Z mojego spapranego dzieciństwa. Nigdy nie czułem się kochany, potrzebny. Musiałem szybko dorosnąć, by zaopiekować się rodzeństwem. Byłem obrońcą rodziny podczas gdy konkubent matki próbował robić krzywdę moim bliskim. Doskonale znam smak skórzanego, brązowego pasa ze srebrną klamrą, którym dostałem w twarz. Lub kabla od radiomagnetofonu. Pięści. Nogi. 

Zawsze karmiłem się dobrymi słowami innych odnośnie mojej osoby. To powoduje wzrost mojego poczucia własnej wartości. Niestety to jest chwilowe, ulotne. Zaraz tego nie ma. Nie mam siły dalej za tym gonić, a tak bardzo chcę czuć się potrzebny. Kochany. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Na tym forum nie znajdziesz rady, sluchaj bab to daleko zajedziesz. Poszukaj na meskim forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Figa

Moj tez jest zazdrosny i nie ma w tym wiekszego problemu, potrafie go uspokoic, no ale ja nie wyjezdzam sama, moze i by swirowal jak ty, co moich uczuc by nie zmienilo, nie ma agresji nie ma co sie martwic, zazdrosc to normalna rzecz, a czy ona moze byc zdradziecka , potencjalnie kazda moze, gdyby tak sie stalo wtedy sie bedziesz martwic, ty tez mozesz isc do innej, lepszej niz ona, niech to bedzie twoj punkt wyjscia, badz dumny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×