Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ala

Rodzina, która sobie wszystko rozpowiada - mam dość

Polecane posty

Gość juicy

Laska oczekuje imiennie gratulacji dla siebie, zapominając że należy jej się to głównie od męża, a rodzina z zewnątrz widzi ich małżeństwo jako dwoje ludzi i naprawdę nie jest istotne, komu z nich wyśle się życzenia wspólne dla nich. Mnie to by uraziła sytuacja, jakiej oczekuje autorka, nie wyobrażam sobie np. dzwonić do brata, a potem jeszcze osobno do bratowej z gratulacjami. Wyglądałoby to wg mnie tak, jakby rodzina traktowała nasze małżeństwo jak jakąś dziwną separację, gdzie tylko każde z osobna może czytać życzenia i się do nich odnosić, a broń Boże żeby sobie coś przekazywali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko, ja nie widzę żadnego problemu. W każdej rodzinie tak jest, że sobie przekazują informację. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags

Droga Autorko mysle, ze hormony ciazowe zbyt mocno namieszaly Ci w glowie. Dziecko jest nie tylko Twoje ale i Twojego meza, maz jest synem swoich rodzicow. W ten sposob dziecko jest bardzo wazne dla Twoich tesciow. W koncu to ich wnuk lub wnuczka, dziecko ich dziecka. Ciesza sie z tego i chwala rodzinie. To calkowicie normalne, zazwyczaj rodzina sie cieszy iz przybedzie w niej kolejne dziecko. Gratulacje tez sklada sie na rece jednego z wspolmalzonkow, gdyz jestescie traktowani jako jednosc. Chyba, ze jestes tak dziwna i tak bardzo wszystkich do siebie zrazilas, ze wola z Toba nie rozmawiac. 

Polecam troche dystansu do wlasnej osoby, mniej rozkapryszenia i wiecej otwartosci na ludzi a bedziesz Autorko szczesliwsza i wszyscy wokol Ciebie tez. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale to nie jest "wszystko". To nie jest jakiś wielki sekret. Jesteś w ciąży, to przecież nic wielkiego, normalna kolej rzeczy. Co w tym dziwnego, że teść czy teściowa się cieszą i rozmawiają z rodziną o tym, że ich syn będzie miał dziecko? Serio nie rozumiem Twoich pretensji. A z bratową najwyraźniej nie masz rewelacyjnych stosunków, nie przyjaźnicie się, tylko tolerujecie/lubicie, więc też postąpiła ok. Cieszy się, że jej brat będzie miał dziecko więc gratuluje bratu. Zresztą pewnie sądziła, że on przekaże to Tobie, co zresztą przecież zrobił.

Problemy XXI wieku 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Następna histeryczka 

Następna psychoczna. Skąd Ty się urwałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiedziałaś o ciąży,  to poszło dalej. Nie prosilas o dyskrecję.  Cieszą się i tyle.  To tylko ciąża.  Nikt nie rozpowiada o twoich chorobach i intymnych problemach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ostatnio byłam na spotkaniu rodzinnym i byłam bardzo zdziwiona, że teść nie powiedział kompletnie nikomu, że spodziewamy się dziecka. Nawet swojej mamie. A byłam wtedy na półmetku 🙂 W pierwszej chwili pomyślałam, że się nie cieszy, ale z drugiej strony - przecież to facet i może po prostu nie pomyślal. Ma swoje problemy i może za bardzo na tym się skupił. Nie miałabym nic przeciwko, gdyby powiedział rodzinie, przecież to normalne że o takich sprawach się rozmawia. A co do gratulacji - przecież skoro pogratulowala Twojemu mężowi to tak, jakby pogratulowala i Tobie. A po porodzie to całkiem w nosie miałam gratulacje od kogokolwiek, rozsylaniem informacji, zdjęć i przyjmowaniem gratulacji zajął się właśnie mąż, ja nie miałam głowy do rozmowy nawet z najbliższymi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
18 godzin temu, Gość Aaaa napisał:

Tylko nadwrazliwiec mysli o jakichs gratulacjach a nie o swoim dziecku, ktore wlasnie sie narodzilo.

Facet tez moze przyjac gratulacje jako ojciec.

A jezeli chodzi o bol to glownym ktory powinien wziac to pod uwage jest ojciec dziecka i on powinien podziekowac zonie za ten bol i trud.

ale sa takie osoby, ktore wola rozkminiac jakies siostry, babki, ciotki klotki niz sie zajac soba, dzieckiem i malzenstwem

No dokładnie. Autorko przepraszam bardzo nie chce być absolutnie złośliwa, ale ty jesteś jakaś przewrażliwiona, wrecz z jakąś nerwicą natręctw.  Próbuje sobie przypomnieć ten czas kiedy sama byłam w ciąży i w ogóle nie pamiętam u siebie takich rozkminek. Byłam zajęta ciążą, swoim samopoczuciem, badaniami, rozmyślaniem o dziecku. Jakieś gratulacje ? No pewnie coś tam było i fajnie, ale jak ktoś mi nie gratulował to też nawet tego nie pamiętam kto to taki był, ani by mi nie przyszło do głowy, żeby to odczytywać jako coś złego. Jak ktoś gratulował mężowi przez tel z jego rodziny to spoko. Było mi miło, że mu pogratulowali. W życiu by mi nie przyszło do głowy aby wymagać od tego kogoś by słał stricte do mnie smsa z gratulacją skoro to nie jest ani mój brat, ani mój kolega, ani nikt "mój". Wysłali gratulacje do męża bo to są jego znajomi i z nim prowadzą dialogi. Jest to bardzo logiczne. To samo z przekazywaniem informacji. Jak przekazałam rodzinie nowinę to przekazałam bo uznałam, że to dla mnie ten moment wg mnie odpowiedni by ją przekazać to niechaj sobie o tym mówią dalej. Cóż mi to. A niech tam sobie wiedzą ludzie z dalszej rodziny. Rodzina chce się chwalić wnukiem, a ludzie się interesują otoczeniem. To są normalne sprawy. Nawet lepiej dla mnie, że dalsza rodzina dowie od kogoś, bo ciąża to nic złego, wręcz przeciwnie, a nie chce mi sie wydzwaniać do dalszej rodziny, bo sie tak znowu nie kontaktujemy zażyle i sie pewnie nie spotkam z nimi predko to żeby nie byli nagle zaskoczeni za rok widząc mnie nagle z wózkiem, że w ogóle mam dziecko bo to by dopiero było dziwaczne. Mam taką rodzinę która ze wszystkiego robi wielką tajemnice poliszynela i na dłuższą metę jest to bardzo irytujące. Kojarzy mi się z jakimś podstępem i nieżyczliwością.

Także autorko zajmij sie tym co jest radosne bo masz ku temu powód, bo jak nie zmienisz myślenia to co będzie jak dziecko ci się urodzi ? Przecież ty sie wykończysz dziewczyno tym wiecznym szukaniem u innych przewinień. Męża zadręczysz wyrzutami o jakieś sztuczne problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×