Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DepresyjnaMamuska

Czy was też dobija tegoroczna jesień?

Polecane posty

Gość DepresyjnaMamuska

Mam dość tej koszmarnej pogody. Jak tylko zaczął się wrzesień, zrobiło się od razu strasznie zimno. Zwykle na początku jesieni chodziłam w balerinach i cienkich skarpetkach, cienkich rajstopach i spódniczkach, kurtce dżinsowej itd., a w tym roku od razu skok w przejściowe cieplejsze ciuchy, bo wieje, zimno i pada. Rok temu byłam w ciąży to we wrześniu i październiku śmigałam na spacerki, zima też była nie najgorsza, więc niemowlaka wywietrzyłam 🙂 A w tym roku nie wiadomo kiedy wyjść na spacer, żeby nie lało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

NIE, JA SOBIE SIEDZE Z KAWKA I HERBATKA I LUBIE OGLĄDAC JAK PADA . JEST KLIMATYCZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Autorko rozumiem Cie, mam to samo. W tamtym roku z synem mam zdjęcia jak chodziliśmy jeszcze w samych bluzach na trampolinke do parku, na place zabaw, ładny wrzesień i październik, w tym roku zaliczyłam już kilka dołków i nie czuje się zbyt fajnie 

15 minut temu, Gość gosc napisał:

NIE, JA SOBIE SIEDZE Z KAWKA I HERBATKA I LUBIE OGLĄDAC JAK PADA . JEST KLIMATYCZNIE

Jak się nie ma dzieci to może tak. Ale tak to ani wyjść z nim ani nic. Gnije się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ando

Im jestem starsza tym bardziej kocham jesień. Co prawda najlepszy jest przełom lata i jesieni, bo potem gdy plucha to trochę gorzej, ale tu kawka, tam herbatka, na youtube jesienna muzyka relaksacyjna odgłosami liści, deszczu czy kominka, dobry kryminał, jakaś zapachowa świeczka i jest super. Nie ma złej pogody, są złe ubrania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ostatnie kilka dni jestem ledwa, chyba coś mnie bierze. Poza tym aktualnie mam.sporo zmian w życiu i szczerze to nie mam czasu się zastanawiać nad tym co mnie dobija bardziej życie czy pogoda 😄 ale jesień lubię, zwłaszcza wieczory z rodziną. Nie wiem czemu bardziej doceniam je w tym zimnym sezonie niż latem. Ale jest tak ciepło, rodzinnie i melancholijnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DepresyjnaMamuska

Ubrania ubraniami, ale jak leje to muszę nakładać folię na wózek i dziecię mi marudzi 😞 Zresztą chodzenie w takie ulewy to nic przyjemnego. Na żaden plac zabaw też się nie da, bo wszystko mokre i zimne. Niestety przy dziecku mam mało okazji do relaksu, bo wcześniej też miałam takie podejście (herbatka, serial, książka), więc męczę się z nim w domu, chyba że ktoś wpadnie w odwiedziny, ale w tygodniu wiadomo - ludzie pracują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
17 minut temu, Gość DepresyjnaMamuska napisał:

Ubrania ubraniami, ale jak leje to muszę nakładać folię na wózek i dziecię mi marudzi 😞 Zresztą chodzenie w takie ulewy to nic przyjemnego. Na żaden plac zabaw też się nie da, bo wszystko mokre i zimne. Niestety przy dziecku mam mało okazji do relaksu, bo wcześniej też miałam takie podejście (herbatka, serial, książka), więc męczę się z nim w domu, chyba że ktoś wpadnie w odwiedziny, ale w tygodniu wiadomo - ludzie pracują...

A ja sie cieszę,że w końcu pog9da sie zepsuła i nie muszę chodzić na te płace zabaw 😄 tak, wiem dziwak,ale jak jest ciepło i słonecznie to nie można nie pojsc, a teraz czuje sie rozszerzona. Chodzimy na spacery, nad rzekę itd, zakładamy ciepłe ciuchy i kalosze i drepczemy. Dwa razy w tygodniu zabieram dziecko na grupe, raz idziemy do sali zabaw i dajemy radę. A w domu też mnie nie męczy specjalnie, bo potrafi bawić się sam, trochę pobawimy sie razem, czasem bajkę poogladamy. Leci. Syn ma 2 lata. A pracuje na pół etatu, 2 razy w tygodniu więc mam tez odskocznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowa

Uwielbiam jesień! Wieczory z mężem pod kocykiem, herbatą i czekoladą. Nastrój klimatyczny i melancholijny 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie. Każda pora  roku jest piękna i na każdą czekam. Jesień uwielbiam. Za koce za swetry i płaszcze za deszcze za pomarańczowe słońce za liście i kasztany za herbatę dlugie wieczory z mężem grzane wino i świece duzooo świec. Lubie jak pada przynajmiej bez wyrzutów sumienia można zostać w domu. Wszytko zależy od naszego punktu widzenia :)) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
12 godzin temu, Gość Gość napisał:

 

Jak się nie ma dzieci to może tak. Ale tak to ani wyjść z nim ani nic. Gnije się 

Moja sasiadka gnije z dzieciakami bez względu na pogodę. Wiosna nie, bo chłód, lato nie, bo gorąco, jesień nie, bo pada, zima nie, bo zimno. Efekt - dzieciory wku...ją połowę bloku wiecznym lataniem, trzaskaniem i rykiem. Cud, że w ogóle do przedszkola chodzą,  bez tego wcale by chyba nie wychodziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

O tak, w tamtym roku wrzesień był przepiękny 🙂 w tym roku jesień mamy trochę deszczowa 🙂

Ale są grzyby w tym roku jak nigdy, jeszcze można się wybrać, taki spacer po lesie poprawia humor. No, przynajmniej mi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Higa33

Ja lubię jesień, ale robię się zbyt melancholijna wtedy... I to prawda, że jak się nie ma dzieci, to kocyk, herbatka, książka i jest klimacik. Trochę słabo jednak, gdy za oknem leje już kolejny dzień i znowu nici z roweru (mój 6-latek uwielbia spędzanie czasu na dworze). 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ando
15 minut temu, Gość Higa33 napisał:

Ja lubię jesień, ale robię się zbyt melancholijna wtedy... I to prawda, że jak się nie ma dzieci, to kocyk, herbatka, książka i jest klimacik. Trochę słabo jednak, gdy za oknem leje już kolejny dzień i znowu nici z roweru (mój 6-latek uwielbia spędzanie czasu na dworze). 

Ja mam dzieci i czas na herbatkę, kocyk i książkę. To jeszcze nie znaczy, że spędzam w ten sposób cały dzień, ale staram się wygospodarować trochę czasu np. gdy dziecko bawi się z tatą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Nie. Nie dobija. Widać, że nie masz w życiu żadnych problemów i w dupie ci sie przewraca od wygód. Dramat bo nie może rajstopkach i balerinkach śmigać na spacerki.  Biedactwo. Idź do roboty nierobie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Zima była nienajgorsza ? Żartujesz sobie chyba. Kurde ocieplenie klimatu takie, że zaledwie przez 2 tygodnie była zaledwie cieniutka warstewka śniegu i cholerne zielone święta Bożego Narodzenia przez kolejny rok, które z powodu ocieplenia klimatu od wielu lat nie mają żadnego uroku. To ma być fajne ? To jest przerażające. A ta jeszcze pisze "zima była nienajgorsza". Kobieto wynieś sie do ciepłych krajów i wnerwiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
14 godzin temu, Gość Gość napisał:

Autorko rozumiem Cie, mam to samo. W tamtym roku z synem mam zdjęcia jak chodziliśmy jeszcze w samych bluzach na trampolinke do parku, na place zabaw, ładny wrzesień i październik, w tym roku zaliczyłam już kilka dołków i nie czuje się zbyt fajnie 

Jak się nie ma dzieci to może tak. Ale tak to ani wyjść z nim ani nic. Gnije się 

Jak to ani wyjść, ani nic. Integracja z innymi dziećmi z sąsiedztwa, jest rodzina, jest kuzynostwo, są zajęcia kreatywne dla dzieci, jest basen u mnie w mieście całkiem za darmo. Trzeba sie interesować życiem, a nie placem zabaw tylko żyć. Ja bym wpadła w depresje i bym była przybita jakbym codziennie musiała na placu zabaw koczować całymi dniami. Widać, że życia żadnego nie masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mnie nie dobija jesień, tylko adaptacja dziecka w żłobku, pffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żółty liść

Nie, w ogóle nie czaje tego, że pogoda może dobijać 🙂 Poza tym, na pewno będzie jeszcze słonecznie tej jesieni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DepresyjnaMamuska

No dobra, nic nie poradzę, że ja bardzo lubię długie spacery. Nawet jak wracam z pracy to wysiadam przystanek-dwa wcześniej i idę piechotą chociaż trochę 🙂 Dlatego podobała mi się zima (chociaż zgadzam się, że pod względem śniegu to była wybitnie słaba), bo brałam wózek z niemowlakiem i 3 godziny spacerowałam (w śniegu to by był problem). Na basen chodzimy, chodzimy też na salę zabaw, rodziny z małymi dziećmi niestety nie mam, więc zostają "obce", ale brakuje mi tego spacerowania. Na szczęście dziś słoneczko, więc właśnie ubieram maleństwo i śmigamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak byłam nastolatką to "dobijała" mnie jesień. Teraz się dziwie jak mogłam sie przygnebiać tym. Przecież jesienne wieczory są takie cudowne. Kiedy wracam z pracy to cieszę się, nie musze nigdzie łazić, wreszcie mogę odpocząć, walne się na łóżko z moim 6-letnim synkiem, włączamy nastrojową lampkę nocną, opatulamy kołderką i oglądamy Muminki. Lato jest fajne, ale w lecie to nie ma takiego klimatu. Czar tajemniczości, przytulności pryska. W jesieni można wykonywać wszystkie czynności kreatywne na które w lecie szkoda czasu gdy świeci słońce. Robimy ludki z kasztanków. Dziecko buduje sobie namiot w domu i tam sie bawimy przytulankami. Przy lampce nocnej opatuleni kocykiem czytamy też książeczki, ale nie pierwsze lepsze tylko starannie wybrane, wyselekcjonowane książeczki np. Dzieci z Bullerbyn. Uwielbiam też jesienne i zimowe stylizacje. Gdyby nie było zimnych dni to nie miałyby one racji bytu i ta cała moda damska byłaby bardzo stratna dlatego ja cenię i szanuję również te pory roku za ich urok i czar. Nawet deszczowe dni. Bardzo lubię u dziecka płaszczyki przeciwdeszczowe i kaloszki. Jest może i zimno i bywa to niewygodne, ale żeby się dobijać tym to przepraszam bardzo ale jest to śmieszne.

Myśle o tych matkach narzekających na brak możliwości pójścia na plac zabaw i podejrzewam, że te kobiety chyba średnio lubią przebywać z własnymi dziećmi i im poświęcać jakąś specjalną uwagę tak ze szczerej nieprzymuszonej chęci. Plac zabaw to takie miejsce że dziecko biega, bawi się i nawet nie trzeba z nim specjalnie rozmawiać, potem w domu wybiegane prędzej pójdzie spać. Tak to działa. Oczywiście takie miejsca są potrzebne aby dziecko miało odmiane czy zużyło nadmiar energii ale żeby był to sens życia każdego dnia ? No bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DepresyjnaMamuska

Ja mam jeszcze-nie-roczniaka, więc oglądanie Muminków pod kołderką odpada. Za dzieciaka oglądałam z tatą bajki-slajdy, które się przesuwało takim aparatem i wyświetlało na ścianie i w sumie nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła tak robić z moim, ale jeszcze nie teraz. Tak, chodzę na plac zabaw, ale bawię się z nim, np pokazuję ptaki, zwierzęta (plac jest w parku), kolorowe liście, inne dzieci, mogę ją pobujać na huśtawce, itd. Jak pada to niestety nie mam takiej możliwości.

W ciągu dnia nie śpi już w ogóle, więc nie, nie chcę żeby się wyszalała i potem zasnęła. Jak siedzimy za dużo w domu to się nudzi, a po takim spacerze zajmie się jako tako sobą choć na pół godziny, więc mogę obiad zrobić.

I ja ogólnie lubię jesień, ale w tym roku jest... trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×