Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Autorka

Mąż na mnie krzyczy,ba,drze się!

Polecane posty

Gość Autorka

Dziś to już przegiol totalnie.po raz kolejny płakałam przez niego.mam dość takiego życia. Czy u was też zdarzają się takie sytuacje?mój mąż jest bardzo nerwowy,ale ja już dłużej nie pociągnie.nje chce by moje dzieci tego słuchały.zauwazylam że przez jego wybuchy stałam się nerwowa,i wycofałam się od ludzi.czuje się mniejsza niż byłam.jakby stłamszona.malzenstwem jesteśmy od 8 lat,ale ten sajgon zaczal się jakkes 2 lata temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gru

Mam to samo.... I też nie mam już siły. Mój dodatkowo mi ubliża. Ukrywam to przed wszystkimi bo mi wstyd a wiem że i tak nikt mi ani nie pomoże ani nawet szczerze nie będzie współczuć, zresztą współczucia nie potrzebuje. Chce to naprawić i prośba i groźba. O ile kiedyś bywały miłe chwile tak teraz są ewentualnie normalne

 Rozwód dla mnie to ostateczności. Kiedy nadejdzie, nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja nie będę mu już wchodzić do tylka. Będą go olewać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorka
17 minut temu, Gość Gru napisał:

Mam to samo.... I też nie mam już siły. Mój dodatkowo mi ubliża. Ukrywam to przed wszystkimi bo mi wstyd a wiem że i tak nikt mi ani nie pomoże ani nawet szczerze nie będzie współczuć, zresztą współczucia nie potrzebuje. Chce to naprawić i prośba i groźba. O ile kiedyś bywały miłe chwile tak teraz są ewentualnie normalne

 Rozwód dla mnie to ostateczności. Kiedy nadejdzie, nie wiem.

Mój dzos stwierdził że jestem beznadziejna i wylewa żale sprzed lat.ocenia moje zachowanie.zachowuje się podłe,jak prostak i cham.nie nawidze go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Jak mój ma gorszy okres to jest dramat... Uciekam z domu z płaczem, dziecko wszystko ogląda. Ale jestem bez pracy. Szukam już miesiąc. Muszę znaleźć pracę w konkretnych godzinach, na jedną zmianę i niedaleko od przedszkola. Mieszkam na obrzeżach miasta, a do centrum rano i z centrum popołudniu są straszne korki, stoi się nawet półtorej godziny. Ciężko coś znaleźć w mojej okolicy. A mąż ma pracę w nienormowanych godzinach, więc dziecka nie odbierze w razie czego. Jeszcze studiuje. Kilka razy rozmawialam z moimi rodzicami czy mogłabym z dzieckiem na kilka miesięcy się wprowadzić. Ale oni nie chcą. Mówią, że mają własne życie, własne problemy, moje małżeństwo było moja decyzja i muszę ponosić jej konsekwencje. Zero pomocy. A dom maja bardzo duży, mogłabym mieć z dzieckiem osobne pokoje i jeszcze byłyby inne wolne pokoje. Muszę się za wszelką cenę usamodzielnic i wyprowadzić. Już zrobiłam obeznanie w centrum świadczeń i wiem, że dostałabym przy wynajmie nieduzego dwupokojowego mieszkania duży dodatek mieszkaniowy i jakoś bym sobie poradziła sama. Muszę tylko znaleźć pracę i trochę pieniędzy odłożyć na kaucję i pierwszy czynsz. I pewnie też drugi czynsz, bo zanim wniosek rozpatrza to trochę czasu minie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mozesz pojsc po pomoc do siostr, albo do osrodka samotnej matki tam gdzie ofiary przemocy domowej. Nikt nie musi o tym wiedziec. Mozesz miec tam baze na kilka miesiecy, a potem isc na swoje jak staniesz na nogi. Nie warto tkwic tak na sile w toksycznym otoczeniu bo sie w nerwice wpedzisz i dopiero bedziesz miala ciezko ze zmalezienuem pracy, bo sie bedziesz bala kontaktu z ludzmi, jakala, a twoja samoocena bedzie zerowa. Ciezko sie z tego pozniej wychodzi, potrzeba lat. Nie marnuj sobie zycia. Jestem w szoku jak strasznych masz rodzicow (jesli nie zmyslasz), zupelnie jak nie z Polski. A moze masz jakies zyczliwe fajne babcie, ciotki, kuzynow, ktorzy by cie chetnie wzieli pod skrzydlo? Jak nie to osrodek, siostry, wystap o zapomoge do gminy. Z pewnoscia da sie z tego wybrnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiesz ze twoje dziecko powinno pojsc po takich scenach na terapie? Inaczej bedzie to pokutowac w szkole i pozniejszym zyciu. Bedzie wycofane, placzliwe, albo agresywne, bedzie powielalo zachowanie twoje lub ojca w trudnych sytuacjach i w czasie konfrontacji z innymi. Co wy mu robicie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×