Zazdroszczę kobietom które nie muszą pracowac

Tylko tym które mają jakieś zabezpieczenie na starość.Takie kobiety mają luksusowe i bezstresowe życie.A człowiek tylko pęd i praca zero czasu dla dzieci .Co to za życie.

Topo co robiłaś sobie dzieci skoro masz dla nich zero czasu?

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Topo co robiłaś sobie dzieci skoro masz dla nich zero czasu?

Na kredyt mąż sam nie zarobi, a dzieci kocham i nie wyobrażam sobie życia bez nich.Niestety ubolewam że mam dla nich za mało czasu.

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Na kredyt mąż sam nie zarobi, a dzieci kocham i nie wyobrażam sobie życia bez nich.Niestety ubolewam że mam dla nich za mało czasu.

No chyba ich nie kochasz skoro fundujesz im życie z rodzicami, którzy nie mają dla nich czasu. Ty zrobiłaś je sobie bo kochasz siebie a nie je.

A ile te dzieci mają lat ?? bo dzieci w mig rosną i nie potrzebują a wręcz nie chcą matki w domu 24h na dobę. 

Nawet dzieci przedszkolne też musza pobyc min 7h dziennie w przedszkolu wśród innych dzieci bo nie będą się prawidłowo rozwijać. 

40 minut temu, Gość Gość napisał:

Topo co robiłaś sobie dzieci skoro masz dla nich zero czasu?

Ale masz rade z d.... Swietnie. Brawo. 

4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Ale masz rade z d.... Swietnie. Brawo. 

Nie. To była rada. To było pytanie. Ciekawa jestem motywacji takich ludzi. Wiedzą, że będą mieli dla swoich dzieci ZERO czasu, ale mimo tego nie potrafią się powstrzymać od ich robienia. Czysty egoizm.

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie. To była rada. To było pytanie. Ciekawa jestem motywacji takich ludzi. Wiedzą, że będą mieli dla swoich dzieci ZERO czasu, ale mimo tego nie potrafią się powstrzymać od ich robienia. Czysty egoizm.

* To NIE była rada

ja sie nie rozpływam nad sobą,bo zycie to nie Dynastia. Pracuje, mam obowiazki domowe, dzieci i robie tak bym robila to co lubie,miała z tego pieniadze i miała czas dla dzieci,rodziny i dla siebie. Da sie, tylko trzeba podjąć kroki w tym kierunku by życ,a nie byc niewolnikiem pędu szczurow.

Kiedyś było takie powiedzenie „ czemuś biedny ? Bos głupi , czemuś głupi? Bos biedny „  

moja koleżanka nie pracuje, właściwie chyba nigdy od momentu kiedy wyszła za mąż. Ma jedno dziecko, spędza czas na tzw przyjemnościach ale jakoś szczególnie nie robi z tego wielkiego halo. 

Nie ty jedna tak masz. My mamy gospodarstwo i niby cały czas jestem w domu, ale cały czas w pędzie. Często jest tak że jak mogę sobie usiąść to jest 21.00 czy 22.00 godzina a o 6 znów na nogach. Zawsze marzyłam o domu z ogródkiem a teraz zazdroszczę ludziom w bloku. Kiedyś kochałam lata a dziś wole zimę bo czasami uda mi Sie o 19  usiąść z książką czy przed tv czy z dziećmi pobawić 

14 godzin temu, Gość Gość napisał:

Tylko tym które mają jakieś zabezpieczenie na starość.Takie kobiety mają luksusowe i bezstresowe życie.A człowiek tylko pęd i praca zero czasu dla dzieci .Co to za życie.

Ile Ci płacą za wpis, pisowski trollu? Trzeba wspierać ex-ministra Szyszkę, prawda?

1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Ile Ci płacą za wpis, pisowski trollu? Trzeba wspierać ex-ministra Szyszkę, prawda?

Szyszce chodziło tylko oto, że dobrze by było jakby mężczyzna więcej zarabiał, tak żeby kobieta nie musiałaby iść do pracy i żeby miała czas dla siebie i mogła ogarnąć dom i dzieci. A PO-wcy od razu tak jak wyżej w cytacie zrobili na niego nagonkę, że pisowcy chcą zniewolić kobiety. Biedny chłop tak się przejął takimi bzdurnymi wpisami, że aż zmarł.

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Szyszce chodziło tylko oto, że dobrze by było jakby mężczyzna więcej zarabiał, tak żeby kobieta nie musiałaby iść do pracy i żeby miała czas dla siebie i mogła ogarnąć dom i dzieci. A PO-wcy od razu tak jak wyżej w cytacie zrobili na niego nagonkę, że pisowcy chcą zniewolić kobiety. Biedny chłop tak się przejął takimi bzdurnymi wpisami, że aż zmarł.

Biedny chłop od razu. Raczej był za stary/za słaby na politykę (albo jedno i drugie) skoro tak go to trafiło

A zarobki powinny być uzależnione od umiejętności, kompetencji i wykształcenia, a nie od płci 

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Szyszce chodziło tylko oto, że dobrze by było jakby mężczyzna więcej zarabiał, tak żeby kobieta nie musiałaby iść do pracy i żeby miała czas dla siebie i mogła ogarnąć dom i dzieci. A PO-wcy od razu tak jak wyżej w cytacie zrobili na niego nagonkę, że pisowcy chcą zniewolić kobiety. Biedny chłop tak się przejął takimi bzdurnymi wpisami, że aż zmarł.

A czemu kobieta tylko? Facet tak samo może zająć się domem i dziećmi gdy kobieta będzie zarabiać, o ile oczywiście pislamistyczny rząd kobiety prawa i możliwości pracy nie pozbawi (razem z prawem głosu, jak już się cofać to na całego). Dobrze, że kreatyna wypunktowali! 

Łatwo pracować jak się je obiadki na stołówce,albo jak się ma babcie blisko która pomoże ,ale samemu wszystko po pracy jeszcze ogarniać łatwo nie jest.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Łatwo pracować jak się je obiadki na stołówce,albo jak się ma babcie blisko która pomoże ,ale samemu wszystko po pracy jeszcze ogarniać łatwo nie jest.

Przykro mi, że jesteś samotna matką. 

40 minut temu, Gość Gość napisał:

Szyszce chodziło tylko oto, że dobrze by było jakby mężczyzna więcej zarabiał, tak żeby kobieta nie musiałaby iść do pracy i żeby miała czas dla siebie i mogła ogarnąć dom i dzieci. A PO-wcy od razu tak jak wyżej w cytacie zrobili na niego nagonkę, że pisowcy chcą zniewolić kobiety. Biedny chłop tak się przejął takimi bzdurnymi wpisami, że aż zmarł.

skąd wiesz o co mu chodziło? A dlaczego nie chodziło mu o to, aby ludzie bez względu na płeć więcej zarabiali?

39 minut temu, Gość Gość napisał:

Przykro mi, że jesteś samotna matką. 

W punkt!

Większość kobiet ma przecież partnerów, którzy też chodzą do pracy. Więc powinni się dzielić obowiązkami. Bo z jakiej paki kobieta ma wszystko robić w domu, a jaśnie pan mąż nawet palcem nie kiwnie? 

37 minut temu, Gość Gość napisał:

Przykro mi, że jesteś samotna matką. 

Nie jestem mąż nic nie chce robić w domu , tak został wychowany ale kobieta do roboty to chodzić musi i do tego ogarniać dom po pracy i dzieci.i.Probowałam prośba groźba i nic w zasadzie pozostawałby tylko rozwód.Czaem chciałabym żeby sobie pojechał do pracy w innym miescie

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Nie jestem mąż nic nie chce robić w domu , tak został wychowany ale kobieta do roboty to chodzić musi i do tego ogarniać dom po pracy i dzieci.i.Probowałam prośba groźba i nic w zasadzie pozostawałby tylko rozwód.Czaem chciałabym żeby sobie pojechał do pracy w innym miescie

Współczuję, masz ciężką sytuację, ale to nie znaczy, że masz tak harować do końca życia.

Może przestać sprzątać i gotować, tylko dzieciom zapewnij jedzenie i czyste ubrania. Może to ruszy Twojego męża

39 minut temu, Gość Dorla napisał:

Współczuję, masz ciężką sytuację, ale to nie znaczy, że masz tak harować do końca życia.

Może przestać sprzątać i gotować, tylko dzieciom zapewnij jedzenie i czyste ubrania. Może to ruszy Twojego męża

Myślisz że on się będzie pytał czy jedzenie w lodówce może sobie zjeść?

Wpakowałam się w niezłe bagno,po co mi to było przed ślubem to skakał koło mnie a teraz tylko wymagania bo on chce to albo tamto jakbym miała 3 dziecko

Ja nie muszę pracować i potwierdzam, że jest bezstresowo. Teraz zastanawiam się czy nie poszukać jakiejś ciekawej pracy (coś częściowo związanego z moim wykształceniem, ale przede wszystkim zeby to było zajęcie przynoszące pomoc i pożytek innym), ale sam fakt że nie muszę tego robić (czy ze względów finansowych, czy też przez wzgląd na męża- znam mężczyzn którzy twierdzą, że w życiu nie chcieliby być z niepracująca kobietą) jest super. Jestem panią swojego czasu, nic mnie zupełnie nie zmusza ani do pracy zarobkowej ani do pozostania w domu. 

4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Myślisz że on się będzie pytał czy jedzenie w lodówce może sobie zjeść?

Wpakowałam się w niezłe bagno,po co mi to było przed ślubem to skakał koło mnie a teraz tylko wymagania bo on chce to albo tamto jakbym miała 3 dziecko

To nie rób zapasów w lodówce ani w szafkach - kup albo ugotuj tylko tyle, żeby po zrobieniu dzieciom i Tobie posiłku, dla męża nic nie zostało! 

Ja wiem, że to męczące i trudne, ale inaczej do niego nie dotrzesz, nie ma na to szans.

Osobiście wolałabym już oddać to jedzenie rodzinie, poczęstować koleżanki w pracy czy nawet wyrzucić, ale dać mężowi coś do zrozumienia w ten sposób. Możesz też częściej wychodzić z dziećmi - ale tylko z dziećmi - na obiad/kolację do dziadków czy zjeść gdzieś na mieście. Jeśli budżet Ci na to pozwoli oczywiście.

Serio, z takimi "prostymi" facetami - bo nie chcę go jednak obrażać - jak Twój mąż trzeba ostro, bo inaczej nie zrozumieją. Jak zgłodnieje, a w lodówce znajdzie tylko światło, to sobie przypomni, że też ma 2 ręce i może nimi zrobić zakupy a potem z tych zakupów zrobić choćby kanapkę.

Moja mama tak robiła lata temu z moim ojcem i dzięki temu zaczął w końcu angażować się w obowiązki domowe - ale nie POMAGAĆ, tylko angażować jak powinien dorosły facet w sprawy rodziny, którą założył. Ja jej błędu nie popełniłam i od początku był u nas jasny podział obowiązków w związku 

15 minut temu, Gość Gosc napisał:

Myślisz że on się będzie pytał czy jedzenie w lodówce może sobie zjeść?

Wpakowałam się w niezłe bagno,po co mi to było przed ślubem to skakał koło mnie a teraz tylko wymagania bo on chce to albo tamto jakbym miała 3 dziecko

Obiad rób tylko dla siebie i dzieci i tylko tyle ile zjecie. Jak będzie jadł same kanapki przez dwa tygodnie to się zastanowi nad sobą. Tak samo jak nie znajdzie czystych gaci. Naczyń po nim nie zmywaj, tylko to co Ci potrzebne, a jeśli weźmiesz coś po nim i umyjesz to zostaw brudne (postaw jakaś miskę obok zlewu gdzie będziesz wkładała jego brudne naczynia). Wiem że to niewygodne, bo będziesz musiała gotować codziennie, a nie na przykład co dwa dni (bo wyżre to co na jutro), ale ja bym się przemeczyla. 

Ja nie. Nudziłoby mi się, pozatym lubię swoją prace 

2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Obiad rób tylko dla siebie i dzieci i tylko tyle ile zjecie. Jak będzie jadł same kanapki przez dwa tygodnie to się zastanowi nad sobą. Tak samo jak nie znajdzie czystych gaci. Naczyń po nim nie zmywaj, tylko to co Ci potrzebne, a jeśli weźmiesz coś po nim i umyjesz to zostaw brudne (postaw jakaś miskę obok zlewu gdzie będziesz wkładała jego brudne naczynia). Wiem że to niewygodne, bo będziesz musiała gotować codziennie, a nie na przykład co dwa dni (bo wyżre to co na jutro), ale ja bym się przemeczyla. 

O to to! Da się nauczyć lenia rozumu, tylko to wymaga trochę wysiłku

14 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja nie muszę pracować i potwierdzam, że jest bezstresowo. Teraz zastanawiam się czy nie poszukać jakiejś ciekawej pracy (coś częściowo związanego z moim wykształceniem, ale przede wszystkim zeby to było zajęcie przynoszące pomoc i pożytek innym), ale sam fakt że nie muszę tego robić (czy ze względów finansowych, czy też przez wzgląd na męża- znam mężczyzn którzy twierdzą, że w życiu nie chcieliby być z niepracująca kobietą) jest super. Jestem panią swojego czasu, nic mnie zupełnie nie zmusza ani do pracy zarobkowej ani do pozostania w domu. 

Są też i tacy. Ja znam kobiety, które twierdzą, że w życiu nie chciałyby być z niepracującym mężczyzną.

5 minut temu, Gość gosc napisał:

Są też i tacy. Ja znam kobiety, które twierdzą, że w życiu nie chciałyby być z niepracującym mężczyzną.

Hehehehe;-)

18 godzin temu, Gość Gość napisał:

Tylko tym które mają jakieś zabezpieczenie na starość.Takie kobiety mają luksusowe i bezstresowe życie.A człowiek tylko pęd i praca zero czasu dla dzieci .Co to za życie.

Nie zazdrość. Ja już nie muszę, miałam mnóstwo czasu dla dzieci (założyłam, że jak chcę mieć więcej, to sama się nimi zajmuję), a taka teściowa ma mnie za lesera i cwaniarę. Bo przecież nic nie robię  tylko się opieprzam