Zaradna

Ale jestem w szoku .Wczoraj strasznie dużo do mnie dotarło o tym jak mnie ludzie postrzegają .Nie wierzyłam ale zaczęłam pisać z koleżanką ze studiów na mesengerze.Ona do mnie ,,jak Ty to robisz że prowadzisz dom ,masz dwoje dzieci ,studia na dwóch specjalnościach jednocześnie a teraz jeszcze oferują Ci taką świetną pracę"?Powiedziałam jej ze prowadzenie domu i godzenie obowiązków wymaga organizacji,na studiach też trzeba być zorganizowanym i pilnować terminów choć ostatnio jak byłam w dziekanacie na rozmowie żeby zapisać wszystko na ostatni guzik z praktykami to usłyszałam,,Pani Sylwii czy wszyscy są tak obowiazkowi jak Pani?"no fakt ja jak coś robię to już robię .Trzeba pilnować terminów i ogarnąć w terminie.Generalnie jak ktoś coś z grupy nie wie to pisze do mnie bo wiedzą że jestem zawsze i wszystko mam na termin.Inna Pani z dziekanatu ostatnio do mnie,,oby więcej było takich studentów"Koleżanka zwróciła mi uwagę na to że niby wszyscy mnie podziwiają kurczę ja tak nie uważam no fakt godze wszystko prace ,dom, studia dzieci ,Kościół,wywiadówki ,zjazdy na zawodach z dziećmi.Ostatnio pół Polski zjeździliśmy ale czym mam więcej zajęć tym jestem lepiej zorganizowana .Trzeba mieć system ..i tylko realizować po kolei.Chyba nie pomogę jej bardzo bo nie ma dzieci,mirszka z mamą , więc powinna resztę ogarniąc,ważne ze wie ze zawsze może na mnie liczyć.Kurczę fajnie jak ktoś wam coś uświadamia albo pisze ,,podziwiam Cie"Od przyszłego tygodnia będziemy razem biegać .

Wreszcie mam jedną koleżankę która docenia to co robię:-)

No i jeszcze znajdujesz czas na uskutecznianie swoich schiz na kafeterii. To już w ogóle niebywale całkiem.