Czy naprawdę jestem dziwna?

Od 1 pazdziernika pracuję w nowej firmie. Male biuro, 8 osob w jednym pomieszczeniu. Od początku zauwazylam, ze wszyscy sa ze soba zzyci, spotykaja sie po pracy. Od pierwszego dnia zasypal mnie grad osobistych pytań, o męża, dzieci, czy rodzicow... Kazdy mi opowiadal o sobie. Z każdym dniem dowiadywalam się wiecej, kto z kim seks uprawia i jak często. Jestem najmlodsza w zespole, ja i jeszcze jedna dziewczyna jestesmy w stalych zwiazkach, reszta single lub rozwodnicy z odchowanymi dziecmi. Dzisiaj usłyszałam przypadkiem, ze mnie obgaduja, bo "jestem mrukiem i nie umiem się odnalezc". Rozmawiam z nimi, slucham, poradze cos...ale mecza mnie te opowiesci, nie moge skupić się na swojej pracy. Oni biora papiery do domu, ja nie chce, bo mam male dzieci... Kilka razy odmowilam wyjścia na drinka, stad teraz ich niechęć do mnie.. Ale ja z mezem jesteśmy sami, nie mamy pomocy dziadkow, zeby ktos nam odebrał dzieci, a Maz konczy godzinę później niz ja. Niby mówili, że rozumieja, ale po katach gadaja... Dla mnie w pracy powinno sie unikac takich zazylosci, owszem, serdecznosc i zyczliwosc, ale bez przekraczania pewnych granic.. Co robic ?

Wiesz, na samej pracy świat się nie konczy

U mnie też młody zespół i do niedawna byłam jedyną zamężną osobą, do tego z dziećmi na karku Dlatego doskonale Cię rozumiem. Minęły dwa lata i mamy w pracy trzy małżeństwa i każde z nich ma małe dziecko.

A ja uważam,że skoro w pracy spędza sie większość dnia to warto mieć tam dobra atmosferę i swoje mordy.

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

A ja uważam,że skoro w pracy spędza sie większość dnia to warto mieć tam dobra atmosferę i swoje mordy.

Pewnie, ze fajnie miec dobrą atmosferę w pracy, ale mnie męczy takie przekraczanie granic zycia prywatnego..  Nie będę sie uzewnetrzniac przed dopiero co poznanymi ludzmi.. Nie będę opowiadac o swoich problemach, bo mam bliskich, z ktorymi mogę to robić. ..jestem mila, pomocna, ale nie chce wychodzić w relacje poza pracą. 

Nie wchodzę w prywatę z ludźmi z pracy. Owszem porozmawiać, pożartować tak, ale poza pracą żadnych kontaktów.