Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Niedomyslajsie

Jestem w ciąży i mieszkam u rodziców

Polecane posty

Cześć dziewczyny i kobiety. Mam problem, chociaż trochę nie w smak nazywać ciążę problemem, no ale... Jestem na drugim roku studiów i mieszkam z rodzicami. Zaraz kończę dwadzieścia lat, dorabiam sobie dorywczo, wychodzi max tysiąc miesięcznie, mam stałego partnera, jesteśmy razem prawie cztery lata i wpadliśmy. Wychodzi na to że jestem w 6-7 tygodniu. No... i nie wiemy kompletnie co robić. Wyprowadzkę od rodziców, na wynajmowane  planowaliśmy na koniec semestru, ale teraz doszłoby do sytuacji, że bez mojej pracy nie będziemy w stanie związać końca z końcem, a ciąża to i dodatkowe badania, wyprawka dla dziecka itp. No po prostu finansowo byśmy prawdopodobnie  nie podołali. Chłopak jest na końcu studiów, latem będzie bronił pracę i nie chcę żeby musiał teraz, na finiszu z tego rezygnować. Jak myślicie, zostać u rodziców i męczyć się z kąśliwymi uwagami matki, że psuję sobie życie, czy jednak pójść na swoje i jakoś spróbować przeżyć? Opcja pozostania u rodziców z jednej strony nie jest taka tragiczna, warunki są, ale podejrzewamy z chłopakiem, że nie pozwolili by mu zamieszkać ze mną, a dla mnie pozbycie mnie tak wielkiego wsparcia z jego strony i ogólnie wspólnego wychowywania tego dziecka jest niewyobrażalne. Proszę o porady, potrzebuję usłyszeć zdanie osób bezstronnych 😔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mieszkałam miesiąc z rodzicami bez partnera. Tylko, ze ja miałam trochę ciężej, bo po cesarce w nocy musiała sobie radzić sama. W dzień wiadomo był partner... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Mieszkałam miesiąc z rodzicami bez partnera. Tylko, ze ja miałam trochę ciężej, bo po cesarce w nocy musiała sobie radzić sama. W dzień wiadomo był partner... 

Wiadomo, że nie chodzi mi o zamieszkanie chłopaka u nas kiedy jestem w ciąży, tylko jak już urodzę. On też mówi, że jak nie będzie pracował to będzie u mnie, ale jakoś mi się to niezbyt podoba. A noce z noworodkiem bywają ponoć trudne... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Według mnie najważniejsze jest to byście byli razem. Nie pozwól by rodzice was pokłócili. Jeśli jego rodzice są ok to przemęczcie się i pomieszkajcie, a potem jak najszybciej do pracy i na swoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Według mnie najważniejsze jest to byście byli razem. Nie pozwól by rodzice was pokłócili. Jeśli jego rodzice są ok to przemęczcie się i pomieszkajcie, a potem jak najszybciej do pracy i na swoje. 

Moja mama próbuje nas skłócić już od dawna, ale ją olewam i tyle. Jego rodzice są bardzo w porządku, ale nie ma u nich warunków na zamieszkanie z dzieckiem - stara kamienica, ogrzewana piecem, w łazience w ogóle brak ogrzewania, a na dodatek to tylko dwa niewielkie pokoje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

No tak... Ja tak jak mowie w nocy byłam sama, rodzice nie pozwolili aby partner zostawał na noc, ani aby zamieszkał. Dziecko w nocy nie chciało spać... 3 dni z rzędu nie spałam ani chwili. Już byłam wykończona... 4 nocy zasnęłam z dzieckiem na rekach nawet nie wiedziałam kiedy. Chwalą bogu, ze nic się nie stało... Ciężko jest samemu na początku... Bo na ile by partner przyjeżdżał jeśli oczywiście nie mógł by zamieszkać. A jeśli chodzi o mieszkanie z rodzicami w ciąży to czemu nie? To akurat luz w porównaniu z byciem mama 24h samemu bez pomocy. Bo mi akurat rodzice nie pomagali. A dlaczego ci się nie podoba mieszkanie osobno w ciąży? Może na koniec powinniście razem... Wiadomo żeby cię zawiózł do szpitala jak będą skurcze ect

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margo

Nie łam sobie tym głowy, najważniejsze wasze zdrowie, a reszta się ułoży. Zostałabym u rodziców dopóki się dziecko nie urodzi. Te kilka miesięcy wytrzymacie bez mieszkania z chłopakiem (zakładam ze rodzice się nie zgodzą) teraz potrzebujesz stabilności a nie martwienia się o rachunki zakupy i czy wystarczy do wypłaty. U rodziców jednak mieszkasz za darmo (?) jeśli macie możliwośc odłóżcie kasę na przyszłość po porodzie. Bardziej wam się przyda niż teraz wygrzebać się na wynajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

No tak... Ja tak jak mowie w nocy byłam sama, rodzice nie pozwolili aby partner zostawał na noc, ani aby zamieszkał. Dziecko w nocy nie chciało spać... 3 dni z rzędu nie spałam ani chwili. Już byłam wykończona... 4 nocy zasnęłam z dzieckiem na rekach nawet nie wiedziałam kiedy. Chwalą bogu, ze nic się nie stało... Ciężko jest samemu na początku... Bo na ile by partner przyjeżdżał jeśli oczywiście nie mógł by zamieszkać. A jeśli chodzi o mieszkanie z rodzicami w ciąży to czemu nie? To akurat luz w porównaniu z byciem mama 24h samemu bez pomocy. Bo mi akurat rodzice nie pomagali. A dlaczego ci się nie podoba mieszkanie osobno w ciąży? Może na koniec powinniście razem... Wiadomo żeby cię zawiózł do szpitala jak będą skurcze ect

Chodzi mi o to żebyśmy razem zamieszkali jak będzie dziecko, w ciąży to mi w sumie obojętne, nie ma raczej takiej potrzeby ciągle mieć go pod ręką 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja takich rodziców kompletnie nie rozumiem jak można nie pozwolić razem zamieszkać w takiej sytuacji smutne to bo rodzice powinni być wsparciem w takiej sytuacji różnie w życiu bywa często nie tak jakbyśmy sobie tego życzyli ale najważniejsze to byc dla swojego dziecka oparciem niewazne co się stało i ile to dziecko ma lat ,życzę Ci Autorko wszystkiego dobrego niech Wam się wszystko  ułoży,zdrowia dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Niedomyslajsie napisał:

Chodzi mi o to żebyśmy razem zamieszkali jak będzie dziecko, w ciąży to mi w sumie obojętne, nie ma raczej takiej potrzeby ciągle mieć go pod ręką 

W takim razie mieszkaj z rodzicami na czas ciąży... Jeśli chodzi o mieszkanie to jest też kilka opcji... Możesz złożyć wniosek w mieszkaniowce... Albo mieszkanie do remontu... Jeśli masz 1500 zł na osobę i możesz zdobyć 20 tys to za czasu ciąży to ogarnij... Zanim nie ma dziecka i nie jesteście małżeństwem. Ja ta szanse niestety przeoczyłam, później jak było dziecko i wzięliśmy ślub to nie wychodziło 1500 na osobę, bo miałam umowę do porodu... A z ZUSu sie nie liczy... Ani 500 plus. Możesz też zdobyć mieszkanie socjalne... Tu chodzi jedynie o liczbe zameldowanych osób. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Ja takich rodziców kompletnie nie rozumiem jak można nie pozwolić razem zamieszkać w takiej sytuacji smutne to bo rodzice powinni być wsparciem w takiej sytuacji różnie w życiu bywa często nie tak jakbyśmy sobie tego życzyli ale najważniejsze to byc dla swojego dziecka oparciem niewazne co się stało i ile to dziecko ma lat ,życzę Ci Autorko wszystkiego dobrego niech Wam się wszystko  ułoży,zdrowia dla Was

Hehe sa i rodzice, którzy wyrzucają ciężarną... Także jeśli pozwalają zostać chociaż ciężarnej lub matce z dzieckiem to spoko... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Niedomyslajsie napisał:

Chodzi mi o to żebyśmy razem zamieszkali jak będzie dziecko, w ciąży to mi w sumie obojętne, nie ma raczej takiej potrzeby ciągle mieć go pod ręką 

Czyli księżniczce potrzebny jest jeleń, który w dzień będzie z a p i e r d a l a ł a w nocy będzie zajmował się dzieckiem, żeby damesa mogła się wyspać 😂 no powiem ci, że nieźle sobie to wykombinowałaś 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Czyli księżniczce potrzebny jest jeleń, który w dzień będzie z a p i e r d a l a ł a w nocy będzie zajmował się dzieckiem, żeby damesa mogła się wyspać 😂 no powiem ci, że nieźle sobie to wykombinowałaś 

Cóż, znam typ kobiet, które uważają, że facet jest od zapładniania kobiety i zapierdalania na dom i ty najwyraźniej do tego typu należysz. Wielkie SORRY że chcę, aby moje dziecko miało ojca, który będzie uczestniczył w jego wychowaniu 😂😂😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trudna sprawa, na pocieszenie napisze, że moja prawie roczna córka nie miała ani jednej niepezesoanej nocy (odpukać).  Budzi się na jedzenie, dwa razy po 15 minut (nawet oczu nie otwiera) poje sobie i dalej idzie spać. Tego Ci życzę, dni są za to koszmarne bo śpi dużo mniej niż dzieci w jej wieku, 45 minut dziennie od kiedy skończyła pół roczku (tego Ci nie życzę, bo nie ma kiedy podraoac się po tyłku).  Ja bym została u rodziców, nie porywajcie się z motyką na słońce zbyt wcześnie. Niech on się obroni, Ty zobaczysz jak się u rodziców po porodzie ułoży i jak będzie źle to się wyprowadzisz, oni mogą zmienić swoje podejście do sytuacji i fo Twojego partnera jak się dziecko urodzi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
34 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czyli księżniczce potrzebny jest jeleń, który w dzień będzie z a p i e r d a l a ł a w nocy będzie zajmował się dzieckiem, żeby damesa mogła się wyspać 😂 no powiem ci, że nieźle sobie to wykombinowałaś

 Mój mąż mnie podziwia, bo po weekendzie jest bardziej zmęczony niż po tygodniu w pracy - sam to powiedział, więc na rękach mnie nosi, że ogarniam wszystko jak on jest w pracy. W nocy zawsze on dyżuruje, chociaż jak pisałam córka wstaje tylko na mleko, jego fart, sam wstaje, to jego własna inicjatywa, żebym mogła dzień odesłać, bo ja pracuje przy córce ciężej i szybciej  niż on w pracy, ciężej niż kiedy ja pracowałam, nie każdy robi w kamieniołomach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

 Mój mąż mnie podziwia, bo po weekendzie jest bardziej zmęczony niż po tygodniu w pracy - sam to powiedział, więc na rękach mnie nosi, że ogarniam wszystko jak on jest w pracy. W nocy zawsze on dyżuruje, chociaż jak pisałam córka wstaje tylko na mleko, jego fart, sam wstaje, to jego własna inicjatywa, żebym mogła dzień odesłać, bo ja pracuje przy córce ciężej i szybciej  niż on w pracy, ciężej niż kiedy ja pracowałam, nie każdy robi w kamieniołomach.

odespać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

 Mój mąż mnie podziwia, bo po weekendzie jest bardziej zmęczony niż po tygodniu w pracy - sam to powiedział, więc na rękach mnie nosi, że ogarniam wszystko jak on jest w pracy. W nocy zawsze on dyżuruje, chociaż jak pisałam córka wstaje tylko na mleko, jego fart, sam wstaje, to jego własna inicjatywa, żebym mogła dzień odesłać, bo ja pracuje przy córce ciężej i szybciej  niż on w pracy, ciężej niż kiedy ja pracowałam, nie każdy robi w kamieniołomach.

Jak można siedzieć w domu cały dzień i jeszcze nie ogarniać i musieć coś "odsypiać"?😂 Was puścić do pracy to byście zginęły 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goosc

Studiujecie oboje dziennie? Jeżeli tak to fakt problem z pracą, ale trzeba dorosnąć i usamodzielnic po obronie chłopaka i może nie będzie tak zle 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Nie wiem co jest powodem braku akceptacji partnera przez rodziców, może jest jakaś przyczyna? A jak rodzice przyjęli ciążę i jak to widzą? Mają jakiś pomysl? Ja uważam, że każdy rodzić chce dziecku dobrze, może warto z nimi porozmawiać czy pomogą mieszkaniem albo finansowo? Jeżeli masz warunki u rodziców to fajnie byłoby zamieszkać u Ciebie i to już. Jeżeli nie masz warunków albo rodzice odmówia to wynajmiecie najwyżej. Jeżeli się kochacie, planujecie przyszłość wspólną, macie dziecko, to powinniście być razem, chyba że jest coś konkretnego na nie w Twoim partnerze? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość xxx

Ja bym zamieszkała razem teraz. Łatwiej znajdziecie mieszkanie jako para, niż rodzina z dzieckiem. Poza tym po porodzie będzie ciężko z opieką nad dzieckiem, obje zmęczeni itd. Nacieszcie się byciem we dwoje, póki czas... Później już zawsze będziecie we trójkę. Nie będziesz zarabiała przez jakiś czas, ale dostaniecie 500+, może rodzinne, jeśli dochód jest niewielki, może becikowe? Wyprawkę i rzeczy typu wózek można tanio dostać na olx itp. No i nie będziesz słuchała zrzędzenia matki codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dostaniesz 1000zl kosiniakowego, 500+ i pewnie rodzinne-coś koło 80-90 zł. Na uczelni możesz wystąpić o stypendium socjalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ggg

No masakra. On jest na ostatnim roku i nie pracuje? Właściwie to 90 procent moich wszystkich znajomych już w trakcie studiów miala pracę w zawodzie. Niby dorośli ludzie a jednak dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 godzin temu, Gość Gość napisał:

Jak można siedzieć w domu cały dzień i jeszcze nie ogarniać i musieć coś "odsypiać"?😂 Was puścić do pracy to byście zginęły 

przecież chodzi o malutkie dziecko, noworodek albo niemowlak więc jaka praca na wychowawczym? nie udław się czasem tym swoim jadem.

wiadomo, że jak dziecko jest starsze to inaczej ale pierwsze miesiące są nieraz tragiczne. ja normalnie do pracy wróciłam kiedy dziecko poszło do przedszkola. serio jak nie masz nic madregondonpowoedzenia przyszczaty smarku to się nie odzywaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
20 minut temu, Gość gość napisał:

przecież chodzi o malutkie dziecko, noworodek albo niemowlak więc jaka praca na wychowawczym? nie udław się czasem tym swoim jadem.

wiadomo, że jak dziecko jest starsze to inaczej ale pierwsze miesiące są nieraz tragiczne. ja normalnie do pracy wróciłam kiedy dziecko poszło do przedszkola. serio jak nie masz nic madregondonpowoedzenia przyszczaty smarku to się nie odzywaj.

Jak nie umiesz czytać ze zrozumieniem to się nie odzywaj. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gość Ggg napisał:

No masakra. On jest na ostatnim roku i nie pracuje? Właściwie to 90 procent moich wszystkich znajomych już w trakcie studiów miala pracę w zawodzie. Niby dorośli ludzie a jednak dzieci. 

Nie powiedziałam, że nie pracuje, no chyba że coś źle napisałam. Pracuje, ale nie jest w stanie pracować tyle, aby starczyło na wynajem i jeszcze jakieś przeżycie. Te 1500 miesięcznie wyciągnie, no ale teraz to tyle minimum kosztuje wynajem z opłatami. W zawodzie nie pracuje, do tego potrzebne mu studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktoś

Trzeba było myśleć o tym za nim się puściłaś, nie ma czegoś takiego jak wpadka, zostaw studia i idź do pracy zapylaj na bachora, ciąża to nie choroba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Gość Ktoś napisał:

Trzeba było myśleć o tym za nim się puściłaś, nie ma czegoś takiego jak wpadka, zostaw studia i idź do pracy zapylaj na bachora, ciąża to nie choroba

😂😂😂😂😂

A ostatnio na kafeterii ktoś pytał skąd się biorą takie po...one ... srające jadem na lewo i prawo xD

Sama się zastanawiam co jest ... z wami nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×