Facet nie olewa - co zrobic?

Spotykalam sie od roku z pewnym facetem. Niestety skonczyl sie mu kontrakt i wyjechal na rok do miasta 1500 km ode mnie. Zakochalismy sie w sobie, obiecal, ze bedziemy sie widywali, ze bedziemy razem. Prosilam go, blagalam wrecz, zeby nie obiecywal mi nic, jesli wie, ze bedzie inaczej, a on obiecal mi, ze nie zawiedzie mojego zaufania. I tak juz 2 tygodnie go nie ma, a on odezwal sie tylko 2 razy...  Na poczatku mi pisal, ze nie ma u siebie jeszcze lozna, tylko dmuchany materac i na koniec dnia przyslal mi zdjecie lozka, ze juz nareszcie jest. Dzis zapytalam sie co u niego, a on znowu wyslal mi zdjecie lozna z dopiskiem - ze nareszcie ma lozko. Ja jemu odpisalam, ze chyba mi juz o tym mowil kilka dni temu, ale tej wiadomosci juz nie odczytal i na nia nie odpisal. Ja usycham z tesknoty, a on po prostu nie kontaktuje sie ze mna wcale. Naprawde nie wiem co o tym myslec, czy jemu w ogole zalezy? Jak niby mamy przetrwac rok, jak wymieniamy na tydzien raptem 4 zdania, jeszcze on z wielkiej laski. Nie wiem co zrobic, co jemu napisac? Dodam, ze o to, by znalazl czas na pogadanie juz prosilam, ale jak widac.... 

Ja juz chyba tego nie wytrzymam, nie chce mi sie zyc samej